Łódzka atrakcja się powiększa. "Urodziły się na oczach zwiedzających"
Nowoczesne, łódzkie orientarium chętnie odwiedzane jest przez turystów z całego kraju. Kilka dni temu, dokładnie w weekend świętowania 600. urodzin Łodzi, powiększyło się o nowych mieszkańców. Wikunie przyszły na świat na oczach zwiedzających.
Łódzka atrakcja funkcjonuje już od ponad roku, a przez ten czas nieprzerwanie zalewana była przez fale turystów z różnych zakątków Polski. Do orientarium chętnie wracają ci sami turyści, co nie powinno dziwić, bowiem ogród zoologiczny stale powiększa się o nowe atrakcje. Aktualnie składa się już z pięciu części w dystrykcie ekspozycyjnym. Są to: strefa słoni indyjskich, Celebes, oceanarium, strefa Wysp Sumatrzańskich oraz dystrykt o nazwie Nocny Świat.
Łódzkie zoo ma nowych mieszkańców
"Nasze młode samce urodziły się na oczach zwiedzających!" - poinformowało łódzkie zoo w mediach społecznościowych. W dniach 29-30 lipca br., kiedy to miasto świętowało 600. urodziny, w ogrodzie zoologicznym przyszły na świat wikunie andyjskie. Są to najmniejsi przedstawiciele rodziny wielbłądowatych i protoplaści alpaki.
"W naszym zoo wikunie hodowane są od lat. Aktualnie stado liczy siedmioro osobników - cztery samice, jednego samca i dwa młode" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zniszczyli turystyczną perełkę Ukrainy. "Ciężko to skomentować"
Gatunek objęty jest konwencją CITES oraz europejskim programem hodowlanym w ogrodach zoologicznych na całym świecie, w tym także w kilku w Polsce. Łódzkie zoo informuje turystów, że wikunie można oglądać na terenie ogrodu zewnętrznego w pobliżu wybiegu pingwinów.
Wikunia andyjska
Te urocze zwierzęta naturalnie zamieszkują tereny Ameryki Południowej. Żyją w niewielkich grupach, często na stokach Andów, w suchym i zimnym klimacie, na dużych wysokościach. Wikunie tworzą haremowe grupy rodzinne, a ich liczebność zależy od dostępności pokarmu i wody.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wrogami wikunii żyjących w naturalnym środowisku są głównie pumy i dzikie psy. Jednakże największym zagrożeniem jest niestety człowiek. Wskutek wzmożonych polowań gatunek ten zniknął z wielu obszarów. Utworzenie parków narodowych na terenie Peru i Boliwii zahamowało spadek liczebności populacji, a nawet przyczyniło się do powolnego wzrostu.
Źródło: Zoo Łódź