Maroko - kolorowa brama Afryki
Maroko pod względem obfitości i klasy zabytków na kontynencie afrykańskim może konkurować jedynie z Egiptem. Zachwyca niebywałym bogactwem dawnej architektury: antycznych ruin, twierdz, opasanych murami obronnymi średniowiecznych miast z plątaniną uliczek i zaułków, zabytkowych pałaców, meczetów i medres, a równocześnie wspaniałej, nowoczesnej architektury.
Maroko pod względem obfitości i klasy zabytków na kontynencie afrykańskim może konkurować jedynie z Egiptem. Zachwyca niebywałym bogactwem dawnej architektury: antycznych ruin, twierdz, opasanych murami obronnymi średniowiecznych miast z plątaniną uliczek i zaułków, zabytkowych pałaców, meczetów i medres, a równocześnie wspaniałych, nowoczesnych budowli.
To bogactwo przeszłości i współczesności rozrzucone jest w różnych częściach tego 33-milionowego kraju o powierzchni 446,6 tys. km kw. Od setek kilometrów wybrzeży Morza Śródziemnego i Atlantyku, przez cztery pasma gór: Rif na północy oraz Atlasu Wysokiego, Atlasu Średniego i Antyatlasu po Saharę na południu. Najwspanialsze zabytki znajdują się w trzech byłych stolicach i obecnej stolicy kraju, które noszą miano miast cesarskich, mimo że w Maroku nigdy nie panowali cesarze, lecz sułtani i królowie. Każde z nich ma własną historię, zabytki oraz kolor.
Tekst: Cezary Rudziński/udm/at
Cesarskie miasta - magia kolorów
W stołecznym, współcześnie 1,5-milionowym Rabacie, a także w nieformalnej stolicy gospodarczej, 3-milionowej Casablance, na ścianach domów i gmachów publicznych dominuje biel. W głównym ośrodku islamu w Maghrebie, czyli milionowym Fezie, który pozostał duchową i kulturalną stolicą kraju, króluje błękit. Kolorem tym malowane są drzwi, okna i ozdobne kraty okienne oraz inne elementy budynków. 800-tysięczny Meknes to miasto zielone nie tylko dzięki majolikom, dachom meczetów i medres, lecz także domów. Kolorem 1,5-milionowego Marakeszu jest z kolei czerwień. Różowe bądź ceglaste są tu średniowieczne obronne mury zewnętrzne i wewnętrzne: kazby, pałacu królewskiego i królewskich ogrodów, pałacu El Badi czy dawnego żydowskiego getta - _ mellah , jak również większość meczetów i innych obiektów sakralnych oraz ville nouvelle _ - pokolonialnego miasta.
Fez, Maroko
Mnie najbardziej zachwyca Fez, w którym przy każdym kolejnym pobycie odkrywam coś nowego. Przekroczenie Bab Bou Jeloud - głównej bramy w murach obronnych Starego Fezu, czy którejkolwiek z innych (a jest ich wiele), oznacza podróż w czasie do średniowiecza, do krainy "Baśni z 1001 nocy". Fes el-Bali jest największym zespołem staromiejskim - Medyną krajów Maghrebu - oraz jednym z największych (obok Damaszku i Kairu) w świecie arabskim, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jak obliczono, jest to plątanina ponad 9400 (!) uliczek i zaułków z dziesiątkami tysięcy domów, sklepów, warsztatów rzemieślniczych, hammamów - łaźni dla mężczyzn i kobiet - pałaców, meczetów, uczelni oraz szkół. I oczywiście ze sławnymi sukami - bazarami pełnymi brązowników, farbiarzy, stolarzy, garncarzy, garbarzy, zielarzy.
Na niektóre z uliczek *Fes el-Bali *doprowadzić może powonienie, "czwarty wymiar Maroka", jak określam tutejsze zapachy. Zwłaszcza suku rybnego, drobiowego, nie mówiąc już o leżącej nieco na uboczu dzielnicy garbarzy. Smród garbowanych skór wielbłądzich, wołowych, baranich i kozich wręcz zwala z nóg. Nadwrażliwcy zawsze mogą, tak jak japońscy turyści, bez przerwy trzymać pod nosem świeżą miętę lub zakładać na twarz nasączone czymś gazowe tampony.
Fez, Maroko
Pobieżne poznanie Fezu, unikalnego zespołu architektonicznego budowanego od VIII wieku, wymaga przynajmniej paru dni. Wśród niezliczonych zabytków Starego i Nowego Fezu, w tym pałacu królewskiego Dar el-Makhzen, są miejsca niezwykłe, chociażby _ mellah _ - najstarsza w świecie dzielnica żydowska. To nadal świat zupełnie inny od arabskiego czy berberyjskiego. Jednopiętrowe domy z drewnianymi balkonami i oknami są jak gdyby przeniesione z hiszpańskiej Andaluzji, skąd ich pierwsi właściciele zostali przed wiekami wypędzeni przez katolickich królów.
W promieniach porannego słońca najpiękniejszy widok na Fez roztacza się spod niewielkiej cytadeli na wzgórzu Borj Sud. Na pierwszym planie widać otoczoną średniowiecznymi murami obronnymi plątaninę uliczek Fes el-Bali (Starego Fezu) z domami o płaskich dachach, zielonymi dachami medres i meczetów oraz wieżami. Wśród tych ostatnich wyróżniają się najsławniejsze: El Karawijjin i Karaouin. Nieco dalej, na lewo, również otoczony murami, leży mniejszy, XIII-wieczny Fes el-Dzidid (Nowy Fez), nad którym góruje minaret Wielkiego Meczetu i pałac królewski. Dodatkowo uwagę przykuwa pierwsze w świecie żydowskie getto. Nieco powyżej miejsca, w którym łączą się te stare części miasta, wznoszą się mury kazby Cherarda - cytadeli, zaś na zachód i północny zachód od nich rozciąga się _ ville nouvelle _ - europejskie Nowe Miasto, zbudowane przez francuskich kolonizatorów i nadal rozbudowywane.
Rabat, Maroko
Pierwszą osadę na terenie Rabatu założyła miejscowa ludność już w VIII wieku p.n.e. Później osiedlili się tam Fenicjanie, a następnie Rzymianie, Berberowie i Marynidowie. Pozostałości budowli rzymskich i marynidzkich należą do turystycznego kanonu zwiedzania. Podobnie jak średniowieczne mury Kazby Udaja, twierdzy z XII wieku. Pałac królewski, meczet Ahl al-Fas, brama Bab Udaja z 1195 roku oraz medyna - stara arabska dzielnica z XVII wieku, to miejsca, których pominąć nie wolno. Najsłynniejszym zabytkiem współczesnej marokańskiej stolicy jest wieża Hassana. Przy jej bramie wartę pełnią konni jeźdźcy z Gwardii Królewskiej w zielonych turbanach, białych mundurach i płaszczach. Wieża stanowi część zamierzonego na 86 metrów (zachowały się 44) meczetu, który miał być największy w świecie. Budowę rozpoczął sułtan Jakub al-Mansur w 1195 roku, ale zaniechano jej kilka lat po jego śmierci. Zniszczenia dzieła dokonało wielkie trzęsienie ziemi w 1755 roku, które zmiotło też z powierzchni ziemi większość
portugalskiej Lizbony.
Meknes, Maroko
Podobnie wiele ciekawych obiektów i miejsc jest w Meknes, byłej stolicy, położonej na przedgórzu Atlasu Średniego. Tutejsza stara medyna ładnie wygląda nie tylko z bliska, lecz także z wysokiej skarpy nad dosyć głęboką doliną. Wzrok cieszą też częściowo zachowane mury obronne z kilkoma bramami, z których potężna Brama Zwycięzcy (Bab el-Mansur) uważana jest za najpiękniejszą w całej Afryce Północnej. Są tam również pozostałości niedokończonego i zrujnowanego podczas wspomnianego trzęsienia ziemi pałacu.
Atlantyckie perełki, Maroko
Trudno pominąć cały sznur mniejszych pereł, jakie stanowią leżące nad Oceanem Atlantyckim zabytkowe miasta i miasteczka o wielowiekowej przeszłości. Na przykład As-Suwajra zachęca do wizyty portugalską twierdzą Mogador z XV wieku i niezwykłą medyną, zaprojektowaną w 1765 roku na polecenie sułtana Sidi Mohammeda bin Abdullaha. Zachwyt budzi też Safi, 150-tysięczna dziś Al-Dżadida, założona w 1513 roku jako portugalski Mazagan w miejscu dawnej fortecy arabskiej, czy Cite Portugaise - miasto portugalskie z najważniejszym obiektem turystycznym: dwiema bramami i pięcioma bastionami w murach obronnych oraz cysterną o powierzchni 1100 m kw., z dachem wspartym na 25 romańskich kolumnach z przepięknymi łukami. Dla niej samej warto tam pojechać.
Casablanca, Maroko
Casablanca to największy port w Maroku - jego stolica gospodarcza, przemysłowa, handlowa i bankowa. W tym najbardziej europejskim mieście północnej Afryki najciekawszy wydaje mi się nowy, zbudowany w latach 1988-1993 meczet Hassana II. Drugi po Mekce pod względem wielkości obiekt sakralny świata, w którym zmieściłaby się rzymska Bazylika św. Piotra, zostawiając jeszcze sporo miejsca. Jego najwyższy na świecie, 210-metrowy minaret widać z odległości dziesiątków kilometrów w dzień i w nocy. Podziw budzi wielotonowy, rozsuwany elektronicznie dach nad wnętrzem świątyni. Dzieło zostało wzniesione przez tysiące marokańskich rzemieślników z datków społeczeństwa kosztem 800 milionów dolarów. Przepięknie zdobione w marmurach i drewnie wnętrza to wspaniały dowód na to, jak żywe i jakiej klasy nadal jest marokańskie budownictwo i rzemiosło artystyczne.
Agadir, Maroko
Nadmorskie regiony Maroka przeobrażają się ostatnio gruntownie. Realizowany jest ambitny program "Wizja 2010", który ma uczynić z kraju regionalną potęgę turystyczną. W Agadirze i jego okolicy, najpopularniejszej wśród turystów wypoczynkowej części kraju, zachodzą ogromne zmiany. Przy plaży nad zatoką lub w jej pobliżu budowane są nowe luksusowe hotele. Powstaje zintegrowana strefa turystyczna z hotelami, miejscami kempingowymi, rezydencjami turystycznymi oraz ośrodkiem dla młodzieży. Na północ i południe od miasta powstają 4 resorty hotelowe: Taghazout, Tifnit, Tama Ouanza i Aghroud. Agadir i jego okolice są zarazem regionem posiadającym liczne pola golfowe, a sport ten jest jednym z magnesów ściągających turystów do Maroka, podobnie jak gorące źródła, spa, turystyka górska i morska, możliwość polowań między innymi na dziki, zające i bażanty.
Za ile do Maroka?
Za tygodniowy wyjazd do Maroka w okresie stycznia i lutego zapłacimy od 1800 zł za osobę. W cenę wliczone jest wyżywienie. Wyloty są możliwe z lotnisk w Warszawie i Katowicach.
Tekst: Cezary Rudziński/udm/at
Wydanie internetowe: www.magazynvip.pl