Miejsca, do których nie należy jechać
Taj Mahal, Wielki Mur Chiński czy egipskie piramidy niezmiennie pojawiają się na listach "miejsc, które należy zobaczyć przed śmiercią". Mur z gum do żucia czy Muzeum Wody z Kranu w Pekinie są za to atrakcjami, których powinieneś unikać.
W swojej najnowszej książce o przewrotnym tytule "101 miejsc, których nie musisz zobaczyć przed śmiercią" Catherine Price ostrzega przed największymi turystycznymi pułapkami. Przedstawiamy dziś kilka z nich i zachęcamy was do uzupełnienia listy.
Taj Mahal, Wielki Mur Chiński czy egipskie piramidy niezmiennie pojawiają się na listach "miejsc, które należy zobaczyć przed śmiercią". Mur z gum do żucia czy Muzeum Wody z Kranu w Pekinie są za to atrakcjami, których powinieneś unikać.
W swojej najnowszej książce o przewrotnym tytule "101 miejsc, których nie musisz zobaczyć przed śmiercią" Catherine Price ostrzega przed największymi turystycznymi pułapkami. Przedstawiamy dziś kilka z nich i zachęcamy was do uzupełnienia listy.
Muzeum Wody z Kranu, Pekin, Chiny
W 2001 roku wydano edykt, mówiący o tym, że do 2008 roku w Pekinie ma zostać otwartych 150 nowych muzeów. Dlatego w mieście pojawiły się tak „fascynujące” ekspozycje jak ta, dotycząca wody z kranu. Można tu zobaczyć wiele eksponatów związanych z niespełna stuletnią historią systemu wodnego miasta, począwszy od kuponów, które należało przynosić do punktów pobierania wody po stetoskopy, wykorzystywane do wykrywania nieczystości w rurach. Price zwraca uwagę, że największą ironią jest to, iż woda z kranu w Pekinie jest fatalnej jakości i zupełnie nie nadaje się do picia…
Kamień z Blarney, Irlandia
Kamień z Blarney to wapienny blok o wymiarach około 30 na 120 cm. Znajduje się w murach obronnych zamku w Blarney, w hrabstwie Cork w Irlandii. Legenda głosi, że ten kto go pocałuje, uzyska dar elokwencji i przekonywania. Nie jest to zbyt proste, gdyż jest on wbudowany poni żej linii blanków. Osoba, która chce tego dokonać musi być zwieszona głową w dół i przytrzymywana za nogi.
Muzeum Anatomii, Turyn, Włochy
Stolica Piemontu może pochwalić się licznymi zabytkami i atrakcjami wartymi odwiedzenia. Catherine Price nie poleca tutejszego Muzeum Anatomii. Oglądanie ciał zakonserwowanych w formalinie rzeczywiście nie wydaje się najbardziej trafionym pomysłem na gorące włoskie popołudnie. Najbardziej odrażające i dziwaczne jest dla niej to, że można tu nawet obejrzeć szkielet założyciela placówki wraz z jego… mózgiem.
Więzienny hotel Karostas Cietums, Liepaja, Łotwa
Na świecie znajduje się mnóstwo dziwacznych miejsc noclegowych i Karostas Cietums zdecydowanie się do nich zalicza. – Przekształcenie więzienia w luksusowy hotel to nic wielkiego. Jest takich wiele – pisze Price – Ten za to wciąż wygląda jak więzienie.
Goście śpią na pryczach, a na ulotce reklamującej hotel można wyczytać, że zastrzelono tu ponad 150 osób. Delikatna jest granica między miejscami, które odpychają i fascynują. Według autorki została ona tutaj przekroczona.
Gumowa aleja, Seattle, USA
Mur w całości oblepiony gumami do żucia, znajdujący się obok Market Theatre w Seattle. Ta niespotykana mozaika, a właściwie jej historia zaczęła się tworzyć w 1990 roku, kiedy to czekający w kolejce do kasy widzowie teatru, ze znudzenia, zaczęli przyklejać do ściany gumy do żucia. Od początku istnienia oblepionego muru, był on już dwukrotnie oczyszczany. Gumy wciąż wracają, a turyści przyjeżdżają oglądać swoistą atrakcję turystyczną równie często jak do teatru.
Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana, Granica między Koreą Północną a Południową
Catherine Price spodziewała się zobaczyć tutaj coś na miarę Berlińskiego Muru, zastała natomiast niepozorny chodniczek, oddzielający strefy i żołnierzy stojących po obu stronach, patrzących się na siebie. Poza tym tunele to dziś typowa, komercyjna atrakcja turystyczna. Zwiedzanie strefy zdemilitaryzowanej zajmie około 6 godzin. Turyści mogą oglądać Koreę Północną z Domu Wolności i z obserwatorium usytuowanego na górze Odusan.