Mieszkańcy kontra inwestorzy. Zamieszanie wokół nowej atrakcji Trójmiasta
Lumina Park, czyli największy park iluminacji, według planów ma zostać otwarty już 25 października na Górze Gradowej. Choć wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik, ekologom oraz mieszkańcom nie spodobał się ten pomysł i postanowili powiedzieć o swoich obiekcjach na głos.
Według zapowiedzi od 25 października br. do 2 marca 2025 r. wieczorami Góra Gradowa w Gdańsku miała być przekształcona w rozświetloną atrakcję dla mieszkańców i turystów. Zgodnie z planem, w tamtejszym parku znajdować się będzie ponad 200 ozdób świetlnych, które stworzą Lumina Park.
Sytuacja zaczęła się komplikować
Prace nad tym projektem trwały od wielu dni, co zwróciło uwagę okolicznych mieszkańców. Ci nie kryli swojego niezadowolenia związanego z powstawaniem atrakcji w ich parku. W związku z tym we wtorek 8 października zorganizowano spotkanie w Hevelianum z jego dyrektorem Pawłem Golakiem i zespołem placówki oraz z przedstawicielem spółki Lumina Park.
Zdaniem mieszkańców powstanie parku świateł, a co za tym idzie, wyłączenie z użytku ścieżek, utrudni im przemieszczanie się. Dodatkowo obecni na spotkaniu ekolodzy zaznaczyli, że Góra Gradowa jest miejscem, gdzie przebywają nietoperze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łotewski Sopot zachwyca. Po sezonie także nie traci uroku
W dyskusję na wtorkowym spotkaniu włączył się m.in. chiropterolog Konrad Bidziński, cytowany przez "Dziennik Bałtycki". - Czy uzyskaliście państwo decyzję o odstępstwie od ochrony gatunkowej nietoperzy z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska? W parku są ich siedliska. Jeśli jej nie uzyskaliście, to nie ma o czym rozmawiać. To wasz obowiązek regulowany przepisami - powiedział mężczyzna. W odpowiedzi usłyszał, że takiej decyzji nie udało się uzyskać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lumina Park po raz pierwszy w Gdańsku!
Ekolodzy postanowili nie zostawić sprawy. Zapowiedzieli powiadomienie służb, bowiem ich zdaniem atrakcje świetlne i hałas zagrażają chronionym nietoperzom. Ponadto ekolodzy zwrócili uwagę na fakt, że ciężki sprzęt używany do montażu iluminacji, zniszczył trawy i krzewy. Co więcej, jedną ze świetlnym dekoracji postawiono na jeżowisku.
Atrakcja ma wielu przeciwników
- Park zostanie zadeptany. Poza tym, gdzie ci wszyscy ludzie będą parkować? To taka nieprzemyślana decyzja - twierdzą mieszkańcy, cytowani przez "Dziennik Bałtycki".
Dyrektor Hevelianum przyznał podczas wtorkowego spotkania, że zabrakło wcześniejszych konsultacji społecznych w tej sprawie. Zapowiedział również, że w ciągu kilku dni sprawdzi, czy spółka Lumina Park ma wszystkie zgody i pozwolenia. Następne spotkanie z mieszkańcami zaplanowano na 14 października. Na ten moment sprawa jest skomplikowana i trudno domyślać się, jaki będzie miała finał.
Źródło: "Dziennik Bałtycki"