Nadleśnictwo Lubartów. Rozrzucał konary w lesie. Przyłapali go na gorącym uczynku
Dzięki systemowi mobilnego monitoringu w lasach Nadleśnictwa Lubartów udało się ująć mężczyznę, który rozrzucał po leśnych drogach konary i gałęzie. Poprzez swoje zachowanie narażał innych na niebezpieczeństwo. Zjawisko to przybrało niebezpieczny charakter - mówi Jerzy Reja, główny specjalista SL ds. Straży Leśnej RDLP w Lublinie.
Jak podają Lasy Państwowe, strażnicy leśni patrolujący ostępy Lasów Kozłowieckich zauważyli konary i gałęzie drzew leżące na ścieżkach rowerowych i drogach. Uniemożliwiały one ruch pomiędzy tymi trasami, ale także stwarzały zagrożenie dla zdrowia i życia dla każdego, kto mógł znaleźć się w tej okolicy. Niewiele brakowało, aby te przeszkody stały się przyczyną tragedii.
– Jeden z podleśniczych chcąc ominąć konar wypadł poza drogę o mało nie uderzając w stojące przy niej drzewa. Zjawisko to przybrało niebezpieczny charakter, dlatego strażnicy leśni podjęli działania zmierzające do ustalenia jego przyczyny – relacjonuje na lasy.gov.pl Jerzy Reja, główny specjalista SL ds. Straży Leśnej RDLP w Lublinie.
Skąd się wzięły konary i gałęzie? Kamery monitoringu zainstalowane w lesie zarejestrowały mężczyznę wyciągającego gałęzie, konary i wierzchołki drzew na drogę leśną. Fragment zajścia można zobaczyć na filmie opublikowanym w serwisie Youtube.
Leśny monitoring - przyłapany na gorącym uczynku
Dzięki wspólnym działaniom Straży Leśnej i Policji udało się zatrzymać sprawcę na gorącym uczynku. Dlaczego to robił? Na razie nie wiadomo.
Przyłapany na gorącym uczynku - grozi mu kara pozbawienia wolności
Mężczyźnie grozi kara za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, która może wynieść nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Strażnicy leśni zabezpieczyli i przekazali śledczym zebrane materiały dowodowe.
– To już kolejna sprawa, w której strażnicy leśni z terenu lubelskiej dyrekcji LP wykazują się profesjonalizmem i dzięki wykorzystaniu monitoringu i skutecznej współpracy z organami ścigania udaje się im doprowadzić do zatrzymania sprawcy na gorącym uczynku. Mamy nadzieję, że to przyczyni się do zlikwidowania tego typu zachowań i będzie można bezpiecznie poruszać się po drogach leśnych, nie tylko na terenie Nadleśnictwa Lubartów – podsumowuje Jerzy Reja.
Źródło: lasy.gov.pl