Najbardziej spektakularne wejścia na Mount Everest
Mount Everest (8848 m n.p.m.) zdobyły dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne.
Zjeżdżano z niego na nartach, snowboardzie, startowano na paralotni. Ekstremalnych wyczynów związanych z
najwyższym szczytem Ziemi przybywa, a lista z roku na rok jest coraz dłuższa.
Najbardziej spektakularne wyczyny związane z Mount Everestem:
♦ 8 maja 1978 - pierwsze wejście bez wspomagania tlenem: Włoch Reinhold Messner i Austriak Peter Habeler
♦ 17 lutego 1980 - pierwsze zimowe wejście: Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki
♦ 20 sierpnia 1980 - pierwsze samotne wejście: Messner
♦ 22 grudnia 1987 - pierwszy człowiek zimą bez wspomagania tlenem: Szerpa Ang Rita ♦ 10 maja 1990 - pieszo od Zatoki Bengalskiej i wejście na szczyt: Australijczyk Tim Mc Cartney-Snape
♦ 23 maja 1996 - rowerem ze Sztokholmu do Nepalu i wejście bez tlenu, powrót rowerem: Szwed Goran Kropp
♦ 27 maja 1998 *- pierwsze wejście niepełnosprawnego: Walijczyk Tom Whittaker (stracił stopę w wypadku samochodowym)
♦ *7 października 2000 - pierwszy zjazd na nartach, trwał pięć godzin: Słoweniec Davo Karnicar
♦ 21 maja 2001 - wejście na szczyt i pierwszy lot na paralotni: Francuzi Bertrand Roche i Claire Bernier-Roche
♦ 22 maja 2001 - pierwszy zjazd na snowboardzie w dwie i pół godziny: Francuz Marco Siffredi
♦ 24 maja 2001 - najmłodsza kobieta na szczycie: Szerpanka Mingkipa (15 lat w chwili wejścia)
♦ 21 maja 2004 - rekord szybkości wejścia, 8 godzin 10 minut - Szerpa Pemba Dorjie
♦ 22 maja 2010 *- najmłodszy mężczyzna na szczycie: Amerykanin Jordan Romero (13 lat 10 miesięcy w chwili wejścia)
♦ *19 maja 2012 *- najstarsza kobieta na szczycie: Japonka Tamae Watanabe (73 lata 6 miesięcy w chwili wejścia)
♦ *22 maja 2013 - pierwsze wejście kobiety po amputacji nogi: Hinduska Arunima Sinha (okaleczona w wyniku pobicia i zmiażdżenia nogi przez pociąg)
♦ *23 maja 2013 *- najstarszy mężczyzna na szczycie: 80-letni Japończyk Yuichiro Miura (poprzedni rekord - 75 lat - także należał do niego).
Z roku na rok zdobycie Dachu Świata staje się coraz popularniejsze. W tej chwili teoretycznie każdy, kto chciałby wspiąć się na Mount Everest może to zrobić, wybierając na przykład jedną z komercyjnych wypraw. Należy jednak pamiętać, że zdobycie najwyższego szczytu na Ziemi nie jest wycieczką turystyczną i trzeba się do tego przedsięwzięcia odpowiednio przygotować fizycznie.
Komercyjna wyprawa na Everest nie należy do najtańszych. Koszty zdobycia najwyższej góry świata są względne i mogą się znacznie wahać. - Zazwyczaj opiewają na kwotę 100 tys. zł, ale czasem mogą nawet przekroczyć 200 tys. zł. – mówi specjalnie dla Wirtualnej Polski Artur Hajzer, polski taternik, alpinista i himalaista, twórca projektu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015.
- W chwili obecnej wydatki związane z wyprawą na Mount Everest oscylują wokół kwoty 100 tys. zł, ale są to koszty dość względne, ponieważ wszystko zależy od stylu przejścia. Na przykład idąc bez tlenu, bez pomocy Szerpy można się zamknąć w okolicach 50 tys. zł. Osób decydujących się na tę opcję jest niezwykle mało, choć w grupach udających się na wyprawę z Polskim Klubem Alpejskim zdarzają się osoby, które chcą zdobyć Everest w stylu sportowym. Tak naprawdę najdroższe jest pozwolenie, które generuje jedną trzecią wszystkich kosztów i wynosi 10 tys. dolarów, czyli ponad 32 tys. zł. – mówi Wirtualnej Polsce Łukasz Mucha z Polskiego Klubu Alpejskiego, organizującego w przyszłym roku największą od 40 lat polską wyprawę na *Everest * pod kierownictwem Bogusława Magrela.
Zdobycie Everestu jest bez wątpienia nie lada wyzwaniem i przygodą życia. Na wyprawę trzeba poświęcić około 70 dni, a w kwocie 100 tys. zł zawarte jest praktycznie wszystko.
Cena obejmuje przelot w obie strony do Kathmandu, potem do Lukli, ubezpieczenie, wyżywienie do Base Campu. Później trzeba się zaopatrzyć we własnym zakresie w żywność liofilizowaną – dodaje Mucha.
Każdy, kto marzy o wspięciu się na *Everest *musi także doliczyć koszty związane ze sprzętem i jego ilością. Podczas wyprawy trzeba mieć ze sobą 4 namioty, 4 śpiwory, kombinezon puchowy czy buty himalajskie – podkreśla Łukasz Mucha.
pw/if