Najtańsze all inclusive na wakacje 2025. Niespełna 1000 zł już starczy na wyjazd
Za kilka dni oficjalny początek wakacji szkolnych, a wraz z nim wyjazdowe szaleństwo. Polacy kochają all inclusive, więc postanowiliśmy sprawdzić, gdzie w tym roku najtaniej spędzimy wakacje tego typu.
Tegoroczne wakacje zaczynają się wyjątkowo późno - zakończenie roku szkolnego jest dopiero 27 czerwca. To oczywiście najgorętszy okres w biurach podróży, więc postanowiliśmy sprawdzić, ile trzeba zapłacić za wyjazdy.
Najtańsze oferty last minute
- Mimo że z roku na rok coraz więcej klientów rezerwuje letnie wyjazdy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, nadal szerokie jest grono osób czekających na okazje i kupujących wycieczki tuż przed startem wakacji szkolnych, a nawet w ich trakcie - mówi Agata Chmiel z Wakacje.pl. - Jeśli możemy wylecieć na urlop z dnia na dzień, nie mamy sprecyzowanych preferencji co do kierunku czy standardu hotelu, szansa na znalezienie ciekawej oferty jest duża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turkusowa woda i rajskie widoki. Nieodkryty przez Polaków zakątek w ukochanym wakacyjnym kraju
Ekspertka podkreśla, że ceny biletów lotniczych, a więc i całych wyjazdów, mogą różnić się w zależności od dnia tygodnia, w którym realizowana jest podróż, oraz miasta wylotu, warto więc patrzeć również na te parametry
Według danych Wakacje.pl, blisko 90 procent klientów biur podróży, którzy wylecą tego lata na zagraniczne wakacje, wybierze wypoczynek all inclusive. Ile trzeba w 2025 r. zapłacić za tego typu wakacje?
Najtańsze all inclusive na wakacje
Tuż przed zakończeniem roku szkolnego sytuacja wcale nie wygląda źle. Najtańsze wyjazdy all inclusive z wylotem między 27 czerwca a 31 sierpnia rozpoczynają się poniżej 1000 zł, czyli tak jak przed sezonem. Dotyczy to jednak najczęściej opcji z pobytem w trzygwiazdkowym hotelu, więc za taką kwotę z pewnością nie można spodziewać się luksusów. Wczasy w czterogwiazdkowych hotelach z dobrymi ocenami zaczynają się mniej więcej od 1200 zł.
Gdzie jest najtaniej? Tutaj nie ma wątpliwości, bo dwa kraje nie mają sobie równych, choć ceny zmieniają się dynamicznie. Przy researchu do tego tekstu (23 czerwca) zdecydowanym numerem jeden była Turcja, dokąd wyjazd all inclusive można było wykupić za mniej niż 900 zł. Najtańsza oferta (tygodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu z all inclusive, transport na miejscu i przeloty) kosztowała 880 zł.
- W Turcji znajdziemy szeroką bazę hoteli oferujących wypoczynek all inclusive. Za jej wyborem przemawiają nie tylko szeroka infrastruktura turystyczna, piękne plaże czy pewna pogoda, ale również połączenia lotnicze realizowane ze wszystkich polskich portów czy dobry stosunek ceny do jakości usług, za które płacimy - mówi Agata Chmiel.
Do poranka 24 czerwca wszystkie oferty do Turcji poniżej 1000 zł zniknęły. Wciąż jest tanio, ale oferty rozpoczynają się od ok. 1100 zł. Z kolei numerem jeden wśród budżetowych kierunków all inclusive jest Egipt, a najtańsza oferta kosztuje 970 zł. Widać, że wczasy, szczególnie te w świetnej cenie, wyprzedają się jak świeże bułeczki. Jeśli chcemy upolować wyjazd za niewielką kwotę, decydujmy się więc szybko.
Pamiętajmy, żeby oferty w granicach 1000 zł wybierać, jeśli nie mamy większych oczekiwań odnośnie obiektów noclegowych. Za luksusowe hotele trzeba oczywiście zapłacić odpowiednio więcej. Opcja z pobytem w pięciogwiazdkowym resorcie to już koszt min. 1500 zł w Egipcie (na 24 czerwca) i 1700 zł w Turcji.
Tunezja zyskuje na popularności
- W rankingach popularności pnie się w górę Tunezja - zaznacza Agata Chmiel. - Jednym z jej atutów jest cena, za którą można spędzić urlop w hotelu z formułą all inclusive oraz dostępem do piaszczystej plaży i ciepłego morza - wylicza.
Dodaje, że poza wypoczynkiem na leżaku można tam podziwiać zabytki wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO lub spędzić aktywnie czas na desce do kitesurfingu.
Tunezja kilkanaście lat temu była prawdziwą mekką all inclusive, potem z kilku względów straciła na popularności. Teraz jednak wróciła w wielkim stylu. Liczba turystów wzrasta z roku na rok, a kierunek znów stał się poważną konkurencją dla Egiptu.
W 2022 r. odwiedziło go ponad 100 tysięcy Polaków - 4 proc. mniej niż przed pandemią. W 2023 r. już 213 tys., co stanowi wzrost rzędu 106 proc. w stosunku do 2022 r., jak również 99,6 proc. w stosunku do 2019 r. 2024 r. to kolejny wzrost dla tego afrykańskiego kraju - polskich turystów zjawiło się tam ponad 325 tys. Wszystko wskazuje na to, że 2025 r. poprawi ten wynik.