Naleśnikowy wtorek i dymny czwartek. Tłuste zwyczaje Europy
Obyczaj objadania się tłustymi potrawami w ostatnich dniach karnawału nie jest typowo polskim wynalazkiem. Wiele europejskich krajów ma swoje "tłuste czwartki". Poznajcie najdziwniejsze tradycje.
06.02.2024 | aktual.: 08.02.2024 10:22
8 lutego br. obchodzimy długo wyczekiwany przez niektórych tłusty czwartek. Smakosze pączków, faworków i innych łakoci zacierają już ręce oraz przygotowują żołądki na jednodniowe, słodkie obżarstwo. Kalorie nie mają wtedy większego znaczenia. Sprawdzamy, jaka jest historia smacznego zwyczaju i jak wygląda świętowanie w wybranych krajach w Europie.
Tłusty czwartek to zwyczaj, którego świętowanie w Polsce wypada w ostatni czwartek przed Wielkim Postem, czyli 52 dni przed Wielkanocą. Rozpoczyna okres ostatnich hucznych zabaw zwany ostatkami. Kończą się one we wtorkowego "śledzika".
Co ciekawe, swój tłusty czwartek obchodzili podobno nawet starożytni Rzymianie. Świętowali w ten sposób odejście zimy i nadchodzące ciepłe, dłuższe dni. Suto zastawione stoły, wielkie uczty oraz huczne imprezy symbolizowały ich radość. Już wtedy wierzono ponoć, że udział w nich gwarantuje szczęście przez cały rok.
Dziś wielu Polaków twierdzi, że niezjedzenie w tym dniu przynajmniej jednego pączka może przyciągnąć pecha. I choć nie jest to oczywiście pewne, to może lepiej nie ryzykować i skusić się w ramach tradycji na mały smakołyk?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia tłustego czwartku w Polsce
Tłusty czwartek zagościł po raz pierwszy w naszym kraju dawno temu. Świadczą o tym choćby staropolskie przysłowia: "Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła", "Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zjedzą pole i będzie miał pustki w stodole."
Warto dodać, że początkowo w tym dniu nie królowały słodkie pączki, lecz te nadziewane słoniną. Potem pojawiły się słodkie wersje, ale doprawiane skwarkami. Były one też znacznie twardsze od współczesnych, ponieważ robiono je ze zbitego ciasta bez drożdży. Dopiero później kubki smakowe zaczęły podbijać bardziej miękkie rarytasy z dżemem czy cukrem pudrem.
Jedne z pierwszych wzmianek o początkach wesołej tradycji można znaleźć w XVII-wiecznej legendzie o krakowskim burmistrzu Combrze. Słynął on ze złego traktowania kobiet sprzedających towary na rynku. Nic więc dziwnego, że po jego śmierci odetchnęły one z ulgą. Comber zmarł ponoć właśnie w tłusty czwartek.
W każdą rocznicę zgonu surowego burmistrza miejscowe przekupki organizowały huczne zabawy i "polowały" na mężczyzn, zmuszając ich często do tańca. To od nazwiska legendarnego burmistrza wywodzi się zwyczaj, którego druga nazwa to comber (combrowy czwartek).
Podobne imprezy z obfitym poczęstunkiem i tańcami były organizowane również m.in. w Wielkopolsce czy w okolicach Radomska.
Czytaj także: Jak smakuje Portugalia? Nie tylko suszony dorsz
Zapusty w wierszu
Co ciekawe, jeden z utworów napisanych przez Władysława Broniewskiego nosi właśnie tytuł "Tłusty czwartek" i odnosi się oczywiście do pysznego zwyczaju. "Góra pączków, za tą górą, tłuste placki z konfiturą, za plackami misa chrustu, bo to dzisiaj są zapusty. Przez dzień cały się zajada, a wieczorem maskarada: Janek włożył ojca spodnie, choć mu bardzo niewygodnie, Zosia – suknię babci Marty i kapelusz jej podarty, Franek sadzy wziął z komina, bo udawać chce Murzyna. W tłusty czwartek się swawoli, później czasem brzuszek boli".
A kto martwi się o popełnienie grzechu obżarstwa, zgodnie z przysłowiem w ten jeden dzień w roku może czuć się usprawiedliwiony, bo "gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje".
"Tłuste czwartki" na świecie
Tłusty czwartek jest obchodzony oczywiście nie tylko w Polsce. W różnych krajach ludzie zajadają się nie tylko pączkami i nie tylko w czwartek. Niektóre zagraniczne zwyczaje mogą naprawdę zaskoczyć.
Wtorkowe naleśniki u Anglików i Francuzów
I tak oto Brytyjczycy świętują specjalny Dzień Naleśnika – Pancake Tuesday. Objadają się słodkimi i wytrawnymi plackami nie w czwartek, lecz we wtorek – ostatni dzień karnawału. Najciekawszą atrakcją tego dnia jest z pewnością naleśnikowy wyścig, podczas którego dzielni uczestnicy biegną i jednocześnie podrzucają przed sobą naleśniki na patelni.
Francuzi także organizują słodkie obżarstwo nie w czwartek, a we wtorek. Święto Mardi Gras wypada tego samego dnia co polski śledzik. Na stołach nie może zabraknąć pączków, gofrów i francuskich naleśników crêpes suzette z sosem pomarańczowym. Na ulicach można zaś spotkać uczestników parad w kolorowych kostiumach. Wesołe obchody stanowią swoiste pożegnanie z karnawałowymi zabawami i przygotowują do nadchodzącego postu.
Babski karnawał po niemiecku
Niemcy z kolei – podobnie jak my – celebrują tłusty czwartek z pączkiem w ręce. W Nadrenii popularnością cieszy się tak zwany babski karnawał. Tego dnia mężczyźni nie powinni opuszczać domu w krawatach. Jeśli złamią ten zakaz, grozi im obcięcie tego elementu garderoby. Mogą jednak uniknąć kary, jeśli pocałują panie. Niespodzianki czasem czekają również na klientów piekarni czy cukierni. Nikogo nie dziwi podający słodkości sprzedawca w wymyślnym stroju.
Dymny czwartek w Grecji
Jeszcze więcej zaskoczeń oferuje Grecja. Greckie obchody tłustego czwartku nie mają zbyt wiele wspólnego ze słodyczami. Podczas tak zwanego dymnego czwartku – Tsiknopempti – prym wiodą mięsne potrawy z grilla. Tłuste żeberka, boczek, steki, kiełbaski i inne przysmaki wygrywają tutaj pojedynek z pączkami czy faworkami. Wydaje się, że Grecy próbują najeść się chyba trochę na zapas, by przetrwać bezmięsny post…
A wy obchodzicie tłusty czwartek? Wolicie być w "pączkowej rodzinie" czy może dla odmiany dołączyć do "mięsnej drużyny"? A może lepiej zrezygnować całkiem z tradycyjnego obżarstwa dla dobra żołądka i wątroby? Niezależnie od decyzji, pamiętajmy zawsze o umiarze.