Napiwki. Gdzie, kiedy i ile płacić na wakacjach

Napiwek jest wyrazem zadowolenia ze świetnej obsługi. Są też kraje, gdzie pieniądze zostawione na stole w restauracji bywają faux pas. Dowiedz się, gdzie, kiedy i ile płacić na wakacjach we Włoszech, w Turcji, Egipcie i innych krajach, w których Polacy chętnie spędzają urlop.

Anna Jastrzębska

28.06.2017 | aktual.: 19.01.2022 09:40

Japonia, Korea Południowa, Singapur i Chiny - w tych krajach nie dajemy napiwków ani w restauracjach, ani w barach, ani w hotelach. Do rachunków nie są doliczane żadne "opłaty serwisowe", co więcej, drobne położone na stole mogą wprawić kelnera w konsternację. Rachunków nie trzeba zostawiać też w Australii i Nowej Zelandii - osoby pracujące w usługach są tu zazwyczaj dobrze wynagradzane (często powyżej światowej średniej), więc nie oczekują od klientów dodatkowych "dowodów wdzięczności".

Zupełnie inaczej jest np. w Egipcie, gdzie niemal wszyscy pracownicy usług oczekują od turystów napiwków - zarówno w restauracji, hotelu, taksówce, jak i w busie wiozącym na wycieczkę. Zwyczajowo kwota ta wynosi 10-15 proc. równowartości rachunku. W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie dawanie napiwków jest również normą, przy czym okazując zadowolenie za obsługę, nie powinniśmy schodzić poniżej 15-20 proc. rachunku.

W niektórych europejskich krajach obowiązuje prawo, by wszystkie opłaty, w tym za obsługę, włączone były do rachunku. Tak jest np. w Szwajcarii. Napiwek wliczony w cenę jest zazwyczaj w Austrii, Niemczech, całej Skandynawii, Francji i Hiszpanii. We Włoszech na rachunku często pojawia się tak zwane "coperto", czyli dopłata za nakrycie stołu. W Brazylii, Dubaju, na Filipinach czy Malediwach i wielu innych krajach na świecie opłata za obsługę jest wliczona w rachunek, ale "okazanie za nią wdzięczności" jest na miejscu.

Nie ma obowiązku dawania napiwków w Czechach, Słowacji, Holandii, Chorwacji, Portugalii, Grecji i na Cyprze, jest to jednak mile widziane. Podobnie sytuacja wygląda w Polsce. Zapytaliśmy naszych czytelników, czy stosują się do niepisanej zasady, by dodatkowo nagradzać kelnerów w restauracjach. Z przeprowadzonej sondy wynika, że niewiele ponad 13 proc. Polaków zawsze daje napiwki w wysokości min. 10 proc. Trochę ponad 40 proc. osób, które odpowiedziały na pytanie, uzależnia tę kwestię od jakości obsługi. 4 proc. ankietowanych zadeklarowało, że zostawia napiwki wyłącznie za granicą, a blisko 30 proc. Polaków nie daje napiwków w ogóle, bo uważa, że obsługa to po prostu element pracy i obowiązków kelnera. Tylko blisko 12 proc. ankietowanych uważa, że napiwki to ważna część wynagrodzenia kelnerów.

Powyższe dane pokazują, że rodacy nie mają wspólnego stanowiska w kwestii dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników usług. Ciekawi jesteśmy, jak zareagowalibyście, gdyby w Polsce wprowadzono prawo, na mocy którego napiwki byłyby automatycznie dołączane do rachunku, jak ma to miejsce np. w Szwajcarii. Bylibyście zadowoleni? Dajcie znać, jakie jest wasze zdanie. Wypełnijcie naszą sondę!

egiptszwajcariapolska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)