Nowe jezioro na mapie miasta. Gdy inne wysychają, to się napełnia
Zmieniający się klimat powoduje, że wiele zbiorników wodnych wysycha. Tymczasem w Polsce mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. W jednym z miast pojawiło się nowe jezioro.
22.07.2024 | aktual.: 22.07.2024 11:37
Obfite opady deszczu spowodowały, że na mapie Olsztyna pojawiło się kolejne jezioro - Płociduga Duża. Zbiornik ten osuszono w XIX w., by uzyskać łąki do wypasu koni.
Pozostało trzcinowisko
Jezioro Płociduga Duża zostało osuszone w XIX w., a jego tereny wykorzystywano jako łąki do wypasu koni. Do dziś śladem po tym akwenie było porastające to miejsce trzcinowisko, rozciągające się między rzeką Łyną a ul. Warszawską.
Intensywne deszcze spowodowały wzrost poziomu wody w rzece Łynie.
- Do tego bobry podziurawiły wał przeciwpowodziowy i dzięki temu nadmiar wody z Łyny wpłynął do osuszonej kiedyś Płocidugi, co sprawiło, że to jezioro znowu zaczęło być widoczne w terenie - powiedział PAP prof. Stanisław Czachorowski, ekolog i hydrobiolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem prof. Jolanty Grochowskiej, kierowniczki Katedry Inżynierii Ochrony Wód i Mikrobiologii Środowiskowej na Wydziale Geoinżynierii olsztyńskiego uniwersytetu, oprócz bobrów do odnowienia się Płocidugi przyczynił się też niedrożny systemu melioracyjny, np. pozapychane rury.
Jezioro znowu zniknie
- Jezioro pojawiło się na skutek większej ilości wody, ale należy spodziewać się, że woda opadnie i ponownie będzie to trzcinowisko - stwierdziła prof. Grochowska.
Osuszone przed ponad 100 laty dawne jezioro stało się naturalnym zbiornikiem retencyjnym. W ocenie prof. Czachorowskiego trudno wyobrazić sobie bardziej przyjazne środowisku rozwiązanie. On też uważa jednak, że woda z Płocidugi odpłynie i jezioro po pewnym czasie znowu zniknie.
Temu właśnie - jak wyjaśnił - służą tereny nadzalewowe: by wylewał się na nie nadmiar wody.
- Mam nadzieję, że nikt nie będzie próbował naprawiać, uszczelniać wałów, by Łyna nie wylewała. Gdy są obfite opady deszczu, to rzeka musi gdzieś wylać i wspaniale się stało, że wylała właśnie tak, jak wylała - powiedział profesor.
Po ostatnich opadach deszczu Łyna wylała jeszcze na łąki pod wsią Bartąg pod Olsztynem. Wały w tym miejscu umocniło wojsko.
- To nieszczęście - te łąki też powinny być zalewane, tak działa natura - powiedział PAP prof. Czachorowski.
Jego zdaniem nawet krótki czas trwania w tym miejscu jeziora będzie miał pozytywne skutki przyrodnicze.
Łynostrada zalana
Wraz z przelewaniem się wody z koryta Łyny do Płocidugi zalaniu uległa też Łynostrada, czyli poprowadzona groblą droga rowerowa. Urząd Miasta Olsztyna wyłączył tę część Łynostrady z użytkowania.
- Bardzo wysoki stan wody w Łynie spowodował nasączenie grobli wodą, co uniemożliwia jej naprawę w obecnej chwili - poinformowała Ewelina Górska z zespołu Komunikacji i Edukacji Wód Polskich w Białymstoku. Zapowiedziała, że Zarząd Zlewni w Olsztynie przystąpi do naprawy grobli po obniżeniu się poziomu wody w rzece. Dodała, że "oprócz zalanej ścieżki rowerowej, nie występuje zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi oraz uszkodzenia mienia".
Miasto 11 jezior
W granicach Olsztyna leży 11 jezior i pięć mniejszych akwenów wodnych. Największe to jezioro Ukiel, zwane również Krzywym (412 ha). Ukiel, poprzez Jezioro Czarne (1,3 ha), połączone jest z Jeziorem Długim (26,8 ha). Pomiędzy zatokami Krzywego leży jezioro Sukiel (20,8 ha), a na północ od Długiego – jezioro Podkówka (7 ha). Drugie co do wielkości jest Jezioro Kortowskie (89,7 ha), sąsiadujące z najmniejszym Jeziorem Modrzewiowym (0,2 ha) i Jeziorem Starodworskim (6 ha). Najniżej położonym jest jezioro Redykajny (29,9 ha), nieopodal którego znajdują się jeziora Tyrsko (18,6 ha) i Żbik (1,2 ha).
Czytaj także: Karmuszka, dzyndzałki, maść czarownic i lekarstwo na ból duszy. Wyprawa po warmińskie przysmaki
Na wschodzie Olsztyna do sosnowego boru przylega jezioro Skanda (51,1 ha). Na północ od niego leży jezioro Track (52,8 ha), jako jedyne w mieście będące wynikiem działalności człowieka, oraz jeziorko Pereszkowo (1,2 ha).
Czytaj także: Lekarstwo na ból duszy. Słodka pamiątka z Olsztyna
Źródło: PAP - Agnieszka Libudzka, Joanna Kiewisz-Wojciechowska