Ognisko COVID-19 w turystycznym raju. Statystyki bardzo niepokoją
Z danych służb medycznych wynika, że w popularnym wśród zagranicznych turystów kurorcie Benidorm na wschodzie Hiszpanii, występuje ognisko koronawirusa. Są obawy, że sytuacja będzie się pogarszać.
Władze Benidormu są przepełnione obawami. Uważają, że epidemia może się nasilać, bo liczba lotów i miejsc wykupionych przez turystów już przekracza poziom sprzed pandemii.
Benidorm ogniskiem koronawirusa
Dziennik "ABC", powołując się na medyczne statystyki, odnotował w środę 27 października, że poziom zakażeń w kurorcie Benidorm przekracza już 286 przypadków na 100 tys. osób. W skali ogólnokrajowej jest to natomiast 49,3 zakażeń na 100 tys. osób.
Władze medyczne wspólnoty autonomicznej Walencji, w której leży Benidorn, oszacowały, że przeszło 53 proc. infekcji dotyczy obcokrajowców. Chodzi przede wszystkim o obywateli Wielkiej Brytanii, którzy masowo wypoczywają w tym kurorcie.
Najgorsze dopiero nadejdzie?
W najbliższych miesiącach do Hiszpanii ma przybyć mnóstwo turystów. Zapowiedź ich masowego napływu wynika z danych opublikowanych przez spółkę Aena. To może pogłębić problem związany z liczbą zakażeń koronawirusem.
Okazuje się, że największym zainteresowaniem wśród turystów cieszą się obecnie takie kierunki jak Wyspy Kanaryjskie i Baleary, a także Madryt czy Barcelona.