Okno w samolocie to nie tylko widok. To także ryzyko dla skóry
Wielu pasażerów chętnie wybiera miejsce przy oknie. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że właśnie w tym miejscu narażenie na promieniowanie UV może być znacznie wyższe niż na ziemi. Dermatolodzy coraz częściej zwracają uwagę na ten mało znany, ale istotny problem.
Wszystko zaczęło się od krótkiego filmiku na TikToku, w którym użytkowniczka o pseudonimie FindingFiona zasugerowała, że osoby siedzące przy oknie w samolocie powinny stosować krem z filtrem. Choć może brzmieć to zaskakująco, eksperci potwierdzają, że na dużych wysokościach promieniowanie UV jest znacznie silniejsze.
– Ludzie, którzy latają zawodowo, będą znacznie bardziej narażeni na działanie promieniowania ultrafioletowego – zwłaszcza jeśli siedzą w kokpicie – ze względu na rozmiar przedniej szyby – tłumaczy dr Elizabeth Jones, dermatolożka z Thomas Jefferson University Hospital w Filadelfii. Dodała jednak, że niebezpieczeństwo dla osób latających okazjonalnie jest niskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samolot się spóźnił, wycieczka przepadła. Kiedy pasażerom przysługuje więcej niż 600 euro odszkodowania?
Według specjalistki, okna samolotów skutecznie zatrzymują promienie UVB, odpowiedzialne za oparzenia słoneczne, ale nie wszystkie w pełni blokują promienie UVA, które wnikają głębiej w skórę i przyczyniają się do jej starzenia oraz rozwoju nowotworów.
Dr Danny Guo dodaje, że poziom promieniowania UV wzrasta o około 2 proc. na każde 300 metrów wysokości. To oznacza, że podczas lotu na typowej wysokości przelotowej – około 10 do 12 tysięcy metrów – nasza skóra może być narażona na nawet 60–80 proc. więcej promieniowania niż na ziemi.
Choć ryzyko dla sporadycznych pasażerów jest stosunkowo niskie, osoby często podróżujące – jak piloci czy stewardesy – są w większym stopniu narażone na długofalowe skutki działania promieni UV.
Jak się chronić?
Eksperci zalecają, aby osoby siedzące przy oknie, szczególnie podczas długich lotów dziennych, stosowały krem z filtrem SPF 30 lub wyższym, zawierający również ochronę UVA (co najmniej 4 gwiazdki) i oznaczenie "UVA" w kółku. Należy również pamiętać, by krem nie był przeterminowany i był odpowiednio nałożony przed lotem.
Choć może się to wydawać przesadą, lepiej dmuchać na zimne – zwłaszcza gdy chodzi o zdrowie skóry. Jak podkreślają dermatolodzy, codzienna ochrona przeciwsłoneczna powinna być nawykiem, nie tylko na plaży.
Źródło: express.co.uk