W samolocie było 47 st. C. Pasażerowie przeżyli dramat
Pasażerowie lotu BA104 z Dubaju do Londynu Heathrow doświadczyli wyjątkowo nieprzyjemnych warunków na pokładzie samolotu British Airways. Przed startem doszło do awarii jednostki pomocniczej (APU), co uniemożliwiło działanie systemów chłodzenia i wentylacji.
APU to urządzenia zasilające samolot na ziemi, gdy główne silniki są wyłączone. Zwykle można je zastąpić sprzętem naziemnym, a po uruchomieniu silników systemy chłodzenia wracają do normy. Tym razem jednak, po opuszczeniu bramki, samolot zatrzymał się na drodze do pasa startowego z powodu ostrzeżenia w kokpicie.
W samolocie miało być 47 st.C
Zajęta już bramka zmusiła samolot do skierowania się na obszar cargo, gdzie pasażerowie pozostali w dusznych warunkach. Jeden z pasażerów opisał na forum na Facebooku, że temperatura w kabinie sięgała 47 st. C, a dzieci musiały być rozebrane do pieluszek, by je ochłodzić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Zamieszkała na wyspie wiecznej wiosny. "Już nie jest tak niebezpieczne, jak było kiedyś"
"Smażyliśmy się w środku samolotu przez dwie godziny, podczas gdy inżynierowie pracowali w kokpicie" – relacjonowała jedna z pasażerek, cytowana przez serwis Paddle Your Own Kanoo. Załoga rozdawała pasażerom wodę, ale drzwi samolotu pozostały zamknięte, a klimatyzacja nie działała.
To nie pierwszy raz, gdy doszło do takiej sytuacji
Rzecznik British Airways podziękował pasażerom za cierpliwość i zapewnił, że załoga starała się zapewnić jak największy komfort w trudnych warunkach. "Nasz personel pokładowy rozdawał pasażerom wodę i dokładał wszelkich starań, aby zapewnić im możliwie największy komfort podczas rozwiązywania problemu" - przekazała linia lotnicza.
To nie pierwszy raz, gdy pasażerowie musieli zmagać się z wysokimi temperaturami w samolotach. W lipcu 2024 r. pasażerowie Qatar Airways utknęli w upale w Grecji, a w tym samym miesiącu pasażerowie Juneyao Airlines doświadczyli podobnych problemów podczas opóźnienia lotu.
Źródło: Independent