oWady bez O – 39 krajów z małym dzieckiem

Łajka, Wadyń i Zazu. Multizadaniowa mama, tata, który – zanim poznał mamę – przez 20 lat jeździł na wakacje w jedno i to samo miejsce, oraz czteroletnia córka. Wspólnie odwiedzili już 39 krajów i swoimi wojażami zainteresowali największe zagraniczne media. Jak podróżować z małym dzieckiem i na co być przygotowanym? Autorzy bloga oWady bez O zdradzają czytelnikom WP.

Obraz
Źródło zdjęć: © www.owadybezo.com | Owady bez O
Anna Jastrzębska

*WP Turystyka: Jak to się stało, że napisał o was portal Lonelyplanet.com? *
Łajka: Dziennikarze Lonelyplanet.com sami, w jakiś sposób, znaleźli naszego bloga. Nawet się z nami nie skontaktowali! Artykuł zawiera informacje wyciągnięte wprost z treści, które publikujemy. Zabawne jest to, że o istnieniu tekstu dowiedziałam się z maila od Marielle, dziewczyny z Amsterdamu, która zainteresowała się naszym blogiem właśnie po przeczytaniu tego artykułu. Gdyby nie ona, pewnie nie wiedziałabym nawet, że o nas napisano (śmiech).

Ty i Wadyń nie jesteście jedną z tych par, które „rzuciły wszystko i postanowiły realizować marzenia” – choć dużo podróżujecie, nie zrezygnowaliście ze stałej pracy.
Zawsze imponowały mi tego typu historie, bo przecież każdy chciałby rzucić wszystko i spełniać swoje marzenia. Zostawić pracę w korporacji i pojechać na 3 lata dookoła świata, albo osiedlić się w Bieszczadach, z dala od wszystkiego. Bardzo szanuję takie pomysły, ale zawsze gdzieś z tyłu mojej głowy pojawiają się pytania: "I co dalej?", "Skąd brać pieniądze na to wszystko?".

Racjonalne myślenie wzięło górę?
Oboje pracujemy na pełen etat, mamy swoje zobowiązania i nie możemy sobie pozwolić, ot, tak na rzucenie wszystkiego. Na szczęście znaleźliśmy sposób, by w małych dawkach je realizować.

Obraz
© www.owadybezo.com | Owady bez O

Jak znajdujecie czas na opiekę nad dzieckiem, pracę, podróże i jeszcze pisanie bloga?
Grunt to dobre planowanie. I ja, i Wadyń – jak każdy zatrudniony na umowę o pracę – mamy 26 dni urlopu. W momencie, kiedy zaczynamy planować, gdzie można w tym roku pojechać, pojawia się tyle pomysłów, że od razu musi wejść w życie logistyka. Zazwyczaj chcemy mieć jeden dłuższy, wymarzony wyjazd i kilka weekendowych – szybki wypad do jakiegoś miasta albo choćby ucieczkę na Mazury. W zeszłym roku już w styczniu wiedzieliśmy, że na jesieni pojedziemy do Tajlandii i Kambodży. W międzyczasie organizujemy też wyjazdy weekendowe, jak Londyn czy Wiedeń. Biorąc wolne w piątek i poniedziałek, tworzymy sobie też przedłużone weekendy. Tak na przykład odwiedziliśmy Ateny i objechaliśmy Oslofjord w Norwegii.

Domyślam się, że wykorzystujecie też święta i wszelkie dni ustawowo wolne od pracy.
Tak, w zeszłą Wielkanoc pojechaliśmy do Gruzji, a ostatnio Nowy Rok i święto Trzech Króli spędziliśmy w Kenii. Wiadomo, że w ten sposób nie zwiedzi się całego kraju, ale staramy się to robić po kawałeczku, żeby móc wrócić w różne miejsca po więcej. To samo robimy z naszym ukochanym Berlinem.

Samo planowanie wydaje się do przejścia. Ale podróżowanie z maleńkim dzieckiem to już zupełnie inna bajka.
Często spotykamy się z krytyką: "Po co ciągać ze sobą dziecko? I tak niczego nie zapamięta". Oczywiście, że Zazu nie będzie pamiętać, jak byliśmy we Florencji, gdy miała niecały roczek, ale nie podróżujemy po to, by tylko ona coś z tego miała. Wychodzimy z założenia, że jak nasza córka będzie chciała odwiedzić miejsce, w którym była w dzieciństwie, to po prostu tam kiedyś pojedzie jeszcze raz. Podróżujemy, bo to kochamy, a razem – dlatego, że nie wyobrażamy sobie inaczej. Jesteśmy rodziną, a Zazu jest jej nieodłączną częścią. Historie z naszych podróży, to co przeżyliśmy, kogo spotkaliśmy – to wszystko wpływa na nas, budując cześć naszej osobowości. I być może to samo podróże dadzą naszej córce.

Obraz
© www.owadybezo.com | Owady bez O

Brzmi wspaniale, ale nie wierzę, że wyjazdy z dzieckiem to bułka z masłem.
Oczywiście są trudne chwile. Gdy maluch płacze, marudzi, jest nieznośny i co krok wyprowadza nas z równowagi swym zachowaniem. Gdy nie możemy się dogadać z partnerem, i zamiast rozmawiać, warczymy na siebie. Gdy mamy wszystkiego dosyć, marzymy o tym, by się wyspać, odpocząć, odciąć o wszystkiego, a tu mały człowiek domaga się uwagi. Na szczęście to wszystko trwa krótko, najczęściej już następnego dnia nie pamiętamy, co nas tak zdenerwowało.

Macie swoje sprawdzone sposoby na podróże z maluchem?
Wiele razy słyszałam zapytania od znajomych: "Jak to robicie?", "Jak zwiedzać z dzieckiem oblegane atrakcje turystyczne?". Odpowiedź jest prosta: nic na siłę. W każdej minucie podróży z dzieckiem trzeba pamiętać, że wszystko ma się odbywać spokojnie i bez presji. Nasz sposób, sprawdzony i niezawodny, to zabawa. Często o tym zapominamy, bo „już, teraz trzeba wyjść coś zobaczyć”. Zazu jednak bardzo szybko przypomina nam, że trzeba się trochę powygłupiać, postać chwile i popatrzeć, jak jakiś pan puszcza bańki mydlane albo potańczyć na ulicy do muzyki płynącej z oddali. Jeśli dziecko gdzieś spędzić więcej czasu, najlepiej się dostosować, bo inaczej przez cały dzień będzie marudzić i wszyscy będziemy mieli kiepskie wspomnienia.
Na Akropolu na przykład Zuza stała się wielkim miłośnikiem kamieni. Wspinanie się na wielkie głazy, zbieranie małych kamyczków po całej okolicy Partenonu i wrzucanie do jedynej kałuży w okolicy, to zabawa na wiele godzin i nie przeszkadzały jej przy tym nawet tłumy turystów. W całym kompleksie Angkoru w Kambodży, przez wiele godzin, bawiła się z nami w chowanego. Zmieniały się tylko lokalizacje świątyń i pojawiały nowe kryjówki.

Obraz
© www.owadybezo.com | Owady bez O

Jest jakiś kierunek, który szczególnie polecilibyście rodzicom, chcącym zacząć wyjeżdżać na wakacje z dzieckiem?
Doskonałym miejscem na pierwszą podróż zagraniczną z dzieckiem, nawet z niemowlakiem, są Włochy. Przyjemny klimat, doskonała baza noclegowa i świetne jedzenie – przecież większość maluchów uwielbia makaron z sosem pomidorowym albo pizzę. Jeśli ktoś wybiera się z niemowlakiem, to chyba każdy produkt, który będzie potrzebny, jak pieluszki, chusteczki czy mleko, jest dostępny w większości sklepów na miejscu. My we Włoszech byliśmy, jak Zazu zaczynała ząbkować i przeżywała największą gorączkę swojego życia. Bez problemu znalazła się apteka, gdzie kupiliśmy odpowiednie środki przeciwbólowe i maści kojące. Z kierunków egzotycznych najłatwiejsza będzie natomiast Tajlandia, bo to doskonale rozwinięty turystycznie kraj, a miejscowi kochają małe dzieci.

A jakieś miejsce, w waszym mniemaniu, jest szczególnie trudne?
Trudna na pierwszy raz na pewno może być Kenia, choć i tam da się pojechać na własną rękę. Natomiast Londyn, który kiedyś wydawał się łatwy i przyjazny, z dzieckiem okazał się zbyt szybki, niedostępny i rozczarowujący.

oWady bez O – Wadynie to trzyosobowa rodzina, która zawsze ma jakiś plan. Na weekend, na tydzień, miesiąc i rok. Najczęściej planują podróże - małe i duże. Możecie je śledzić na blogu www.owadybezo.com, profilu facebookowym i Instagramie.

Wybrane dla Ciebie
Nagranie z drogi do Morskiego Oka. "Najwyraźniej terenu już mają mało"
Nagranie z drogi do Morskiego Oka. "Najwyraźniej terenu już mają mało"
Wraca austriacki pociąg do Chorwacji. To świetna opcja także dla Polaków
Wraca austriacki pociąg do Chorwacji. To świetna opcja także dla Polaków
Warszawska atrakcja zamknięta na rok. Remont pochłonie fortunę
Warszawska atrakcja zamknięta na rok. Remont pochłonie fortunę
Drugi w Europie. Wyjątkowy park rozrywki powstanie u naszych sąsiadów
Drugi w Europie. Wyjątkowy park rozrywki powstanie u naszych sąsiadów
Na ich widok każdy się odwraca. Niezwykła inicjatywa porusza Trójmiasto
Na ich widok każdy się odwraca. Niezwykła inicjatywa porusza Trójmiasto
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀