Pałac Buckingham. Najsłynniejsza rezydencja królewska na świecie
To jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków na świecie. Odwiedzając Londyn, warto zobaczyć pałac Buckingham. Jakie sekrety skrywa brytyjska rezydencja? Zwykli śmiertelnicy prawdopodobnie nigdy nie poznają tych najbardziej pikantnych szczegółów, jednak rodzina królewska na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci uchyliła rąbka tajemnicy.
Buckingham jest największym na świecie pałacem królewskim, który stale pełni swą funkcję – nieprzerwanie od 1837 r. to oficjalny dom brytyjskich monarchów. Wcześniej, od momentu wzniesienia go w 1703 r., był rezydencją miejską księcia Buckingham.
Imponująca perła baroku jest także miejscem uroczystości państwowych oraz oficjalnych spotkań głów państw. To głównie oni mają okazję przekraczać próg prestiżowego domostwa, choć i turyści przez 2 miesiące w roku mają taką szansę. W sierpniu i wrześniu, począwszy od 1992 r., gdy królowa udaje się na wakacje, jest możliwość zobaczenia niektórych z 19 komnat reprezentacyjnych. Bilet kosztuje ok. 20 funtów.
Wnętrze rezydencji nie zawsze było dostojne
Niestety, udostępnia się jedynie niewielki fragment budynku, w którym jest łącznie 775 pomieszczeń, w tym 188 pokoi dla personelu, 92 biura, 52 sypialnie królewskie i 78 łazienek. Są też wspaniałe, ociekające luksusem sale balowe, pełne marmurowych posągów i obrazów namalowanych przez takich artystów, jak Rembrandt, Rubens czy Vermeer. Choć trzeba przyznać, że wnętrze rezydencji nie zawsze było dostojne. Dwa wieki temu wentylacja była tak fatalna, że pałac dosłownie cuchnął. Poza tym poprzedni właściciel nie przywiązywał zbytnio wagi do czystości, więc w środku było po prostu brudno.
Choć dziś może wydawać się to niedorzeczne, w pałacu mieszkał dawniej… bezdomny. Sytuacja miała miejsce nieco ponad 100 lat temu. Jerzy VI wraz z matką przechadzali się po niższych piętrach i gdy dotarli do piwnic, natrafili na mężczyznę, który wyraźnie przestraszył się na ich widok. Podejrzenia kobiety wzbudziło to, że nie posiadał uniformu, tak jak reszta służby. Okazało się, że był to znajomy jednego z pracowników. Stracił dom, więc przyjaciel próbował dać mu schronienie w piwnicy, licząc, że historia nie wyjdzie na jaw.
Dziś pałac jest nieskazitelnie czysty i funkcjonuje niczym miasteczko – na jego terenie znajdują się: poczta, niewielkie kino, sklep jubilerski, bankomat, basen, kaplica, kawiarnia dla pracowników, a nawet gabinet medyczny, w którym można przeprowadzać zabiegi. Z kolei na tyłach kompleksu znajdziemy największy w Londynie prywatny ogród.
W stolicy Anglii krąży od dawna plotka, której wciąż nie udało się zdementować. Wiele osób wierzy, że w podziemiach znajduje się sekretna stacja metra. To oczywiście nieprawda. Tak jak również to, że Buckingham łączą z Clarence House i budynkiem parlamentu podziemne tunele.
Dostał się do komnaty królowej Elżbiety II
Wydawałoby się, że do rezydencji królowej nie można się włamać. Okazuje się, że jeden śmiałek udowodnił, że to wykonalne. W 1982 r. mężczyzna o imieniu Michael Fagan nie tylko dostał się do pałacu, ale też do komnaty królowej. Choć szczegóły historii są owiane tajemnicą, ponoć zamienił z monarchinią kilka zdań i wypił kieliszek wina, zanim ochrona wyprowadziła go z obiektu. Ktoś mógłby zapytać: "dlaczego w obronie królowej nie stanął książę Filip". Małżonkowie spędzali dużo czasu oddzielnie. Nie dzielili też, zgodnie z tradycją, sypialni. Książę Filip zmarł 9 kwietnia 2021 r.