Para niewidomych kupiła bilety na autobus. Teraz walczą z przewoźnikiem
Pan Bartosz wraz z narzeczoną kupili bilety z Lublina do Gdyni. Jednak autobus, za który zapłacili, nie przyjechał. Teraz para walczy o zwrot pieniędzy za transport, który sami sobie zorganizowali.
Narzeczeni mieli jechać w Wigilię z Lublina do Gdyni. Bilety kupili miesiąc wcześniej poprzez stronę internetową firmy Flixbus. Kurs miał wykonać współpracujący z tą firmą lubelski przewoźnik BP Tour.
W podobnej sytuacji znalazły się setki innych pasażerów, ponieważ przewoźnik odwołał dziesiątki kursów. W trasy nie wyjechały autobusy z Lublina do Wrocławia, Gdyni, Zakopanego i Krakowa. Między 23 a 26 grudnia BP Tour albo wcale nie jeździł na tych trasach, albo wykonywał tylko część kursów.
Pan Bartosz i jego narzeczona są niewidomi, dlatego podróż alternatywnymi środkami transportu byłaby dla nich wyjątkowo niewygodna. Zwłaszcza, że jedyną opcją była podróż z kilkoma przesiadkami. W związku z tym para pojechała do Gdyni taksówką. Koszt: 1280 zł.
Zarząd Flixbusa obiecał zwrot kosztów za taksówkę. Niestety, pan Bartosz i jego narzeczona do dziś go nie otrzymali. W związku z tym ponowili prośbę o zwrot pieniędzy, jednak ich odzew kolejny raz napotkał ścianę ze strony firmy.
– Nie dość, że FlixBus zostawił nas wtedy bez jakiejkolwiek pomocy, to dziś, mimo wcześniejszych deklaracji, nie chce nam zwrócić kosztów przejazdu – mówi mężczyzna w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim". Zapowiada, że jeśli firma nie wywiąże się ze swoich obietnic to zgłosi sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie wyklucza też pozwu sądowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl