Pasażer na gapę ukryty w nadkolu samolotu. "To cud, że żyje"
Na lotnisku w Amsterdamie zatrzymano pasażera, który podróżował ukryty w nadkolu samolotu. Lot trwał osiem godzin, dlatego to, że udało mu się przeżyć w niezwykle niebezpiecznych i niekomfortowych warunkach, można uznać za niewiarygodne.
Brzmi jak (bardzo długa) scena z filmu akcji, ale to rzeczywistość. Do niecodziennego zdarzenia doszło 23 stycznia.
Pasażer ukrył się w nadkolu
Samolot transportowy linii Cargolux Italia lecący z lotniska w Johannesburgu w RPA miał międzylądowanie w Nairobi w Kenii. Prawdopodobnie to tam mężczyzna ukrył się w nadkolu przedniego koła Boeinga 747. W ten sposób podróżował do Holandii.
Po wylądowaniu na lotnisku Schiphol żandarmeria wojskowa (Koninklijke Marechaussee) zatrzymała obywatela Kenii, a następnie przewieziono go do szpitala. Lokalne media poinformowały, że jego stan jest dobry, a w karetce był w stanie odpowiadać na podstawowe pytania.
Niesamowite, że przeżył
"To cud, że wciąż żyje" – powiedziała BBC rzeczniczka żandarmerii, Joanna Helmonds.
Ze względu na niskie temperatury i niski poziom tlenu na dużych wysokościach, przeżycie w takich warunkach przez osiem godzin to naprawdę cud.
Czytaj też: Zaskakujące znalezisko na plaży. "Nie martw się"
Źródło: BBC