W PodróżyPKP potrafi zaskoczyć. Przez opóźnienie… zatrzymali pociąg dla pasażerki

PKP potrafi zaskoczyć. Przez opóźnienie… zatrzymali pociąg dla pasażerki

Żaden zabieg marketingowy nie zadziała nigdy tak dobrze, jak ludzka historia. Można się o tym przekonać, czytając post Ani, która podróżowała z PKP. Jak wiadomo, rodzime koleje nie mają najlepszego PR-u, ale robią wszystko, by coś wreszcie zmienić. Fakt, że dla pasażerki wstrzymano odjazd pociągu to już coś.

PKP potrafi zaskoczyć. Przez opóźnienie… zatrzymali pociąg dla pasażerki
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Karolina Błaszkiewicz

Ania umieszcza długą wiadomość na facebookowym profilu PKP. Snuje w niej opowieść niczym z filmu. Zaczyna ją od zakupu biletów przesiadkowych – z Warszawy Centralnej chce dotrzeć do Żychlina, co wymaga przesiadek. Jak mówi rozkład, na zmianę pociągu będzie miała zaledwie 10 minut. Pech chce, że mijają już w stolicy.

"Siedzę na Centralnym. I czekam. I czekam... Na tablicy informacyjnej najpierw 10 minut opóźnienia, potem 15... 20... 30... 40..." – pisze. W panice tworzy plan awaryjny, albo pokona resztę trasy taksówką albo przenocuje w Łowiczu bądź w Kutnie. Na jedno i drugie rozwiązanie musiałaby wydać dodatkowe pieniądze. Liczy więc na pomoc obsługi, konduktorka odsyła ją z kwitkiem - za to kierownik pociągu już nie. Jak gdyby nigdy stwierdza: "Pani zostanie w tym pociągu, my zrobimy specjalne zatrzymanie w Żychlinie".

Zaskoczeni? Autorka posta też. "Że co? Że jak? Że niby dla mnie ten pociąg pospieszny zatrzymają, żebym sobie wysiadła?" – czytamy. Jedna interwencja i było po sprawie. Pasażerka mogła dotrzeć zgodnie z planem do celu, a potem zdecydowała się całą historię upublicznić. Dlaczego? Z prostego powodu, pokazuje, że PKP nie jest takie złe, jakby się wydawało.

Zobacz też: #dziejesiewmoto: pociąg nokautuje ciężarówkę

podróżpociągpkp intercity

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (18)