Tanio, czysto, ale bez szału. Sprawdził, jak jest w Hajduszoboszlo

Węgry stają się coraz bardziej popularnym kierunkiem wakacyjnym Polaków. Po latach przestoju odkrywamy na nowo ten kraj i jego uroki. Na nowo, bo w latach 70. i 80. ubiegłego wieku wczasy nad Balatonem były szczytem marzeń wielu osób. Krzysztof Dudek wybrał się w tym roku do Hajduszoboszlo i opowiada, na co można liczyć.

W weekendy baseny są oblężoneW weekendy baseny są oblężone
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne | Krzysztof Dudek

Krzysztof Dudek z Lublina spędził tydzień w Hajduszoboszlo. Nie żałuje. Chwali węgierską kuchnię, różnorodność atrakcji i przyzwoite ceny – nie spotkał się z "paragonami grozy".

Ile kosztuje urlop na Węgrzech?

Siedmiodniowy pobyt kosztował go razem z żoną nieco ponad 5 tys. zł. Tyle wydał za wynajęcie apartamentu, wyżywienie, dojazd samochodem z Lublina i miejscowe atrakcje. Bez przesadnego łapania się za kieszeń.

- Apartament kosztował ok. 1,6 tys. zł za cały pobyt – mówi Krzysztof Dudek. - Jedyny minus to brak balkonu, ale to nam akurat nie przeszkadzało. W tej cenie mieliśmy zapewnione też śniadania. I przyznam, że się nie zawiedliśmy. Apartament był dobrze wyposażony, czysty, a śniadania i smaczne, i obfite.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy uwielbiają tak wypoczywać. "Robi wrażenie"

Uzdrowisko, które pokochali Polacy

Hajduszoboszlo, położone niedaleko Debreczyna to jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych Polaków, którzy od wielu korzystają z uroków tego uzdrowiska. Jego historia sięga 1925 r. - wtedy to przypadkowo podczas poszukiwań ropy naftowej, w wyniku odwiertów głębinowych natrafiono na wody geotermalne o temperaturze 70 st. C. I z tego miasto żyje.

W Hajduszoboszlo nie brakuje parków i terenów zielonych
W Hajduszoboszlo nie brakuje parków i terenów zielonych © Adobe Stock | Stieber Szabolcs

- Byliśmy tu na początku sierpnia – wspomina lublinianin. - Czuliśmy się jak w Polsce. Większość turystów to byli właśnie Polacy, trochę Słowaków, Czechów. Tłumów nie było, ale już w weekend to trudno było znaleźć miejsce blisko basenu. Zabrakło nawet leżaków.

Krzysztof Dudek i jego poranna kawa w Hajduszoboszlo
Krzysztof Dudek i jego poranna kawa w Hajduszoboszlo © Archiwum prywatne

Pan Krzysztof podkreśla, że mile zaskoczyły go ceny na Węgrzech. Wcześniej był w Zakopanem, Szczyrku i kilka razy nie mógł się nadziwić, że za obiad można w Polsce w niektórych miejscach zapłacić więcej niż w europejskich, znanych kurortach.

- W Hajduszoboszlo bez problemu można było zjeść dobry, dwudaniowy obiad za kilkadziesiąt złotych na dwie osoby – mówi. - To są może porównywalne ceny do naszych, ale miałem wrażenie, że na Węgrzech jest jednak taniej. Podobnie jak w przypadku noclegów.

Baseny termalne - największa atrakcja

Największą atrakcją tego uzdrowiska są oczywiście kompleksy basenów z wodą o zróżnicowanej temperaturze, zjeżdżalnie i inne wodne szaleństwa. Wejście, które umożliwia korzystanie z większości atrakcji to koszt ok. 120 zł na dwie osoby. Za korzystanie z leżaka przez cały dzień trzeba zapłacić dodatkowe ok. 20 zł.

Teren basenów w Hajduszoboszlo to ok. 30 hektarów
Teren basenów w Hajduszoboszlo to ok. 30 hektarów © Archiwum prywatne | Krzysztof Dudek

Praktycznie wszędzie można płacić kartą. Nie ma też problemu z komunikacją – można się porozumieć także po polsku.

Pan Krzysztof nie spędzał wolnego czasu jedynie na basenach. Zwiedzał z żoną okolice, m.in. Debreczyn, Park Narodowy Hortobágy i pobliskie wioski. Jakie wrażenia?

- Trochę się zmieniło – mówi polski turysta z Lublina. - Ostatni raz byłem na Węgrzech w latach 90. ubiegłego wieku. Nie są to jednak takie zmiany jak w Polsce. U nas na każdym kroku widać, że się coś buduje, modernizuje. Tutaj wciąż czuć klimat sprzed kilkudziesięciu lat.

Takie relikty przeszłości nie są na Węgrzech rzadkością
Takie relikty przeszłości nie są na Węgrzech rzadkością © Archiwum prywatne | Krzysztof Dudek

Jak podkreśla nasz rozmówca, widać to szczególnie w małych miejscowościach, gdzie czas zatrzymał się w miejscu. - Mam wrażenie, że prześcignęliśmy Węgry pod każdym względem - dodaje. - Prawie. Bo jednak gulasz i langosz tam smakuje najlepiej.

Źródło artykułu: Krzysztof Załuski

Wybrane dla Ciebie

Losowali, co robić w Wenecji. Nie każdy odważyłby się na taki pomysł
Losowali, co robić w Wenecji. Nie każdy odważyłby się na taki pomysł
Nowy bon turystyczny już niebawem. Na jaką dopłatę można liczyć?
Nowy bon turystyczny już niebawem. Na jaką dopłatę można liczyć?
Wyjątkowa atrakcja w Łodzi. Rusza zwiedzanie "podziemnej katedry"
Wyjątkowa atrakcja w Łodzi. Rusza zwiedzanie "podziemnej katedry"
Jedno z najbardziej widowiskowych wydarzeń w Tatrach. Zapada w pamięci na całe życie
Jedno z najbardziej widowiskowych wydarzeń w Tatrach. Zapada w pamięci na całe życie
Familiada. Padło pytanie o ulubione miasto turystów
Familiada. Padło pytanie o ulubione miasto turystów
Spektakularne widoki w polskich górach. Oto najpiękniejsze panoramy
Spektakularne widoki w polskich górach. Oto najpiękniejsze panoramy
Ważna decyzja w Zakopanem. "Ogromne znaczenie"
Ważna decyzja w Zakopanem. "Ogromne znaczenie"
Złe wieści dla turystów. Podróż do USA droższa
Złe wieści dla turystów. Podróż do USA droższa
Zagadka pewnego tunelu. Wciąż nie wiadomo, skąd się wziął
Zagadka pewnego tunelu. Wciąż nie wiadomo, skąd się wziął
Europejska wyspa absolutnym hitem Polaków. Gigantyczny wzrost przyjazdów
Europejska wyspa absolutnym hitem Polaków. Gigantyczny wzrost przyjazdów
Hiszpania zaostrza przepisy. Zmiany odczują także turyści
Hiszpania zaostrza przepisy. Zmiany odczują także turyści
Pływała w kanale w Utrechcie. "Nie mogłem w to uwierzyć"
Pływała w kanale w Utrechcie. "Nie mogłem w to uwierzyć"