Płonie wakacyjna wyspa w Europie. "Sytuacja wymknęła się spod kontroli"
Władze Wysp Kanaryjskich ewakuowały ok. 150 osób z sześciu wiosek na Teneryfie. Wszystko przez gigantyczny pożar lasów, który wybuchł w środkowo-północnej części hiszpańskiej wyspy - w gminach Arafo i Candelaria.
Teneryfa to największa z archipelagu Wysp Kanaryjskich. Jest też najbardziej zaludniona i przez cały rok przyciąga tłumy turystów.
Pożar na Teneryfie
Do groźnego pożaru w środkowo-północnej części wyspy doszło we wtorek 15 sierpnia w nocy na rozległym terenie parku narodowego. Jak poinformował szef regionalnego rządu Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo, w związku z ogromnym wysuszeniem terenów oraz porywistym wiatrem walka z żywiołem jest bardzo trudna. - Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Perspektywy nie są pozytywne - powiedział wprost po dobie od wybuchu pożaru.
- Walczymy z ogniem w górzystym terenie, trudno dostępnym. Przed nami bardzo skomplikowana noc - mówił Clavijo podczas konferencji prasowej w środę 16 sierpnia wieczorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Polka o życiu w cieniu wulkanu. "Wszyscy są zafascynowani"
Ogień pojawił się w rejonie popularnego wśród turystów wulkanu Teide, dlatego konieczne było zamknięcie kilku dróg na Teneryfie. Ewakuowano ok. 150 osób z sześciu wiosek w słabo zaludnionej, północno-wschodniej części wyspy, gdzie znajdują się głównie gospodarstwa i domki letniskowe. Na razie nie mówi się o żadnych ofiarach pożaru.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Akcja gaśnicza trwa
Według kanaryjskiej obrony cywilnej żywioł strawił już blisko 2 tys. hektarów parku przyrody usytuowanego w rejonie wulkanu Teide.
W nocy ze środy na czwartek z żywiołem walczyło ponad 250 strażaków wspieranych przez wojsko oraz ochotników Czerwonego Krzyża i 14 samolotów gaśniczych. Praca tych ostatnich została wstrzymana ze względu na ciemności.
Dwa lotniska na Teneryfie działają bez zakłóceń, a w pozostałych częściach wyspy nie ma na razie zagrożenia pożarowego.