Podwyżki cen prądu. Zakopane się tym nie przejmuje
Z powodu wzrostu cen energii samorządowcy oraz przedsiębiorcy w niejednym polskim mieście będą zmuszeni do ograniczenia działania różnych atrakcji turystycznych, takich jak baseny czy stoki narciarskie. Inni decydują się na wcześniejsze gaszenie latarni ulicznych w celu zaoszczędzenia. Okazuje się, że Zakopane nie planuje dużych oszczędności energii, bowiem miasto ma podpisaną umowę na stałe ceny prądu do końca 2023 r.
Mimo rosnących cen energii elektrycznej władze Zakopanego nie planują w najbliższym czasie dużych oszczędności. Do końca przyszłego roku miasto pod Giewontem ma obowiązywać podpisany w 2020 r. kontrakt na stałe ceny prądu.
Zakopane nie przejmuje się podwyżkami
- Jesteśmy w o tyle komfortowej sytuacji, że w 2020 roku podpisaliśmy umowę z dostawcą energii elektrycznej na stałą cenę, która obowiązuje do końca 2023 roku. Gdybyśmy nie mieli podpisanej takiej umowy długoterminowej, to na pewno sporo wzrosłyby koszty oświetlenia ulicznego, bo jest to największy koszt budżetu miasta, jeżeli chodzi o zużycie energii elektrycznej. Mamy nadzieję, że te umowy będą dotrzymywane, dlatego na dzień dzisiejszy nie planujemy dużych oszczędności prądu - mówi burmistrz Zakopanego - Leszek Dorula. Warto podkreślić, że do tej pory z budżetu miasta rocznie na oświetlenie uliczne przeznaczana jest kwota około jednego miliona zł.
Włodarz tatrzańskiego miasta dodał także, że w ramach solidarności z innymi samorządami postanowiono nie robić zakupów dodatkowych, oświetleniowych ozdób, które w okresie świątecznym ozdabiają ulice. Świąteczne dekoracje mimo wszystko mają pojawić się na ulicach Zakopanego, jednak w ograniczonym wymiarze.
- Będziemy na bieżąco obserwowali, co się dzieje na rynku energii elektrycznej i stosownie reagowali - dodaje Leszek Dorula.