Polacy czekają do ostatniej chwili. "Mogą walczyć ze sobą jedynie ceną"
Do majówki pozostały nieco ponad dwa tygodnie. Ci, którzy na ten czas zaplanowali wyjazdy zagraniczne, w większości mają już zarezerwowane bilety i noclegi. A jak sytuacja wygląda w polskich ośrodkach turystycznych?
Tegoroczna majówka wypada bardzo korzystnie. Pierwszy maja to środa, a trzeci - piątek. Ci, którzy pracują od poniedziałku do piątku, zacierają ręce, ponieważ decydując się na jeden dzień urlopu, mogą zapewnić sobie pięciodniowy "weekend", a biorąc trzy dni wolnego - przedłużają majówkę aż do dziewięciu dni.
Nic więc dziwnego, że biura podróży już od kilku tygodni notują wzrosty sprzedaży wyjazdów do europejskich krajów. Jak dowiedziliśmy się od Marzeny German z wakacje.pl, najwięcej rezerwacji majówkowych dotyczy Egiptu, Grecji, Hiszpanii oraz Cypru.
Tylu zapytań nie było od dawna
Tymczasem w kraju majówkowy szał trwa w najlepsze. Jak informuje Tatrzańska Izba Gospodarcza, tylu zapytań o noclegi nie było od dawna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europejska stolica po sezonie. Niższe ceny to tylko jeden z plusów
- Rzeczywiście w tym roku zainteresowanie wypoczynkiem w Zakopanem jest ogromne - mówi nam Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Otrzymujemy zapytania telefoniczne, mailowe, bezpośrednie. Od naszych partnerów również mamy potwierdzenia, że zainteresowanie jest wielkie.
Pani prezes podkreśla jednak, że trzeba rozróżnić dwie rzeczy: zapytania i rezerwacje.
- Wciąż nie znamy odpwiedzi na pytanie, w jakim stopniu te pytania przełożą się na realne rezerwacje - wyjaśnia. - Dlatego podkreślam, że jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek podsumowania, ponieważ Polacy nauczyli się czekać do ostatniej chwili.
Piękna pogoda spowodowała ożywienie
Ogromne zainteresowanie majówką potwierdza Karol Wiak z nocowanie.pl.
- Piękna, niemalże letnia aura spowodowała ożywienie w majówkowych wyjazdach - mówi ekspert. - Już teraz liczba rezerwacji noclegów przekroczyła stan z analogicznego okresu sprzed roku. A przed nami jeszcze przeszło dwa tygodnie do rozpoczęcia wyjazdów na długi weekend, więc wszystko wskazuje na to, że wynik będzie lepszy od ubiegłorocznej majówki. Szczególnie, że polscy turyści lubią rezerwować noclegi na ostatnią chwilę.
Bezpośrednio po pandemii pojawiła się taka tendencja, żeby "zaklepytwać" noclegi jak najwcześniej, bo dzięki temu można było wyłapać najlepsze oferty. Dzisiaj ten trend utrzymuje się jedynie w przypadku rezerwacji zagranicznych. W turystyce krajowej jest wręcz przeciwnie.
Kluczową kwestią w naszym kraju jest zawsze pogoda. Turyści nauczyli się, że jest to w Polsce element bardzo zmienny i nie warto się spieszyć. Dlatego często z wykupieniem pobytów czekają do ostatniej chwili, gdy prognozy staną się bardziej wiarygodne. W przypadku Zakopanego i okolic, mogą sobie na to pozwolić, ponieważ baza noclegowa jest tam tak duża, że rzadko zdarza się, aby miejsc zabrakło.
Czytaj także: Turyści będą zadowoleni. Powrót hitowego połączenia
Nadmiar noclegów
- W Zakopanem możemy mówić o "nadprodukcji" miejsc noclegowych - komentuje Agata Wojtowicz z TIG. - W ogromnej większości standard jest bardzo wysoki. W tej chwili już nawet w prywatnych willach mamy do czynienia z warunkami takimi, jak w obiektach skategoryzowanych, czyli np. hotelach. Wysoki standard stał się u nas rzeczą powszechną, a to oznacza, że właściciele obiektów noclegowych mogą walczyć ze sobą jedynie cenami.
Czy to oznacza, że bliżej majówki możemy spodziewać się obniżenia stawek za noclegi? Z danych Tatrzańskiej Izby Gospodarczej wynika, że ten spadek już nastąpił. Na pewno nie ma tendencji, żeby podnosić ceny przed sezonem.
- Niektórzy właściciele powrócili nawet do kwot z ubiegłego roku - mówi Wojtowicz.
Według danych z serwisu rezerwacyjnego nocowanie.pl za pobyt w Zakopanem zapłacimy średnio 123 zł od osoby za dobę. W Krynicy-Zdroju będą to ok. 94 zł, a w Krakowie 111 zł. Gdańsk czy Wrocław to wartości oscylujące w granicach 100 zł za osobę za dobę. Na pewno tańszą opcją są kwatery i pokoje, domki czy agroturystyka niż typowe hotele.
Najbardziej oblegane lokalizacje
Poprosiliśmy Karola Wiaka o wskazanie najbardziej obleganych przez turystów kierunków w Polsce.
- Największą popularnością cieszą się przede wszystkim polskie góry - informuje ekspert. - Po Wielkanocy liderem był Karpacz, teraz jest to Zakopane. I zanosi się na to, że walka o pierwsze miejsce potrwa do końca kwietnia.
TOP 10 kierunków majówkowych na 12 kwietnia prezentuje się następująco:
- Zakopane
- Karpacz
- Kudowa-Zdrój
- Kraków
- Gdańsk
- Krynica-Zdrój
- Wisła
- Wrocław
- Szczawnica
- Polanica-Zdrój