Niepozorna wioska wśród gór. Kiedyś było tu śląskie Davos
Malowniczą wieś na południe od Wałbrzycha otaczają szczyty, które swymi stożkowymi kształtami przypominają wulkany. To mało dzisiaj znane uzdrowisko klimatyczne, gdzie w 1855 r. powstał pierwszy na świecie specjalistyczny ośrodek leczenia gruźlicy.
Współczesnemu Sokołowsku brakuje splendoru dawnego uzdrowiska. Polską nazwę po 1945 r. nadano mu na pamiątkę prof. Alfreda Sokołowskiego, współpracownika Hermanna Brehmera, założyciela sanatorium. Polski lekarz był po śmierci słynnego niemieckiego profesora kontynuatorem jego dzieła i przyczynił się do rozwoju Sokołowska na przełomie XIX i XX w. Do dzisiaj zachowały się piękne, choć zniszczone wille, do których przyjeżdżali kiedyś pacjenci tego renomowanego ośrodka leczniczego.
O Sokołowsku stało się znowu głośno po tym, jak pisarka Olga Tokarczuk właśnie w tej miejscowości osadziła akcję swojej pierwszej po otrzymaniu Literackiej Nagrody Nobla powieści z 2022 r. "Empuzjon". Fabuła "horroru przyrodoleczniczego" - bo tak określony został utwór - osadzona jest w Görbersdorfie (taką nazwę nosiło Sokołowsko) w 1913 r.
Sokołowsko było sławnym kurortem
Z czasów świetności zachowała się zabytkowa zabudowa dawnego uzdrowiska, choć największy Szpital Brehmera, niestety, płomienie zamieniły w ruinę. Odbudowywany powoli przez Fundację Sztuki Współczesnej In Situ ma stać się siedzibą centrum kultury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kraj pomijany przez turystów. Atrakcji nie brakuje
Sława Sokołowska sięga bardzo daleko. Przyjeżdżali tu goście z całej Europy. Miejscowość stała się wzorem dla założenia uzdrowiska w słynnym szwajcarskim Davos.
O popularności sokołowskiego uzdrowiska może świadczyć zachowana do dzisiaj cerkiew pw. św. Michała Archanioła zbudowana w 1901 r. dla przybywających do uzdrowiska kuracjuszy wyznania prawosławnego z Rosji. W latach 1945–1989 niemal zapomniana, po generalnym remoncie pełni od 1997 r. funkcje liturgiczne. Przy cerkwi utworzono warsztat pisania ikon.
Kieślowski, kiedyś mieszkaniec, dzisiaj patron festiwalu
W młodości, w latach 1951-1955, w Sokołowsku mieszkał z rodzicami Krzysztof Kieślowski. Jego ojciec Roman leczył się tutaj na gruźlicę. Reżyser wspominał, że pobyt w tym sudeckim zakątku uwrażliwił go na piękno przyrody.
W Sokołowsku, choć niewielkim, działało wówczas też kino i młody chłopak podglądał seanse, szczególnie te, których nie mógł obejrzeć ze względu na wiek. Ta wczesna fascynacja kinem sprawiła, że po półrocznym epizodzie w szkole pożarniczej przeniósł się w wieku 16 lat do liceum teatralnego w Warszawie.
Działające tu stowarzyszenie pragnie przywrócić uzdrowisku jego dawny splendor, a także uczynić je miejscem pamięci słynnego na całym świecie reżysera. W odbudowywanym z ruiny sanatorium Grunwald ma znaleźć siedzibę Międzynarodowe Laboratorium Kultury i Archiwum Twórczości Krzysztofa Kieślowskiego.
Pod koniec sierpnia odbywa się tu festiwal filmowy "Hommage a Kieślowski". Pokazy i konkursy filmów dokumentalnych i fabularnych; specjalne pokazy i wystawy związane z Kieślowskim. W ruinach szpitala znajduje się letnie kino festiwalowe, a w Kinoteatrze Zdrowie jest główna scena festiwalowa.
Spacer przez góry jak wulkany
Turystycznie Sokołowsko jest ważnym punktem na mapie Gór Suchych. Stąd rozchodzą się szlaki w najpiękniejsze górskie zakątki wulkanicznych gór. Co prawda nie były to wulkany, ale erozja nadała im niesamowite stożkowe kształty.
Najpiękniejsza trasa poprowadzi przez najbardziej strzeliste szczyty w okolicy: Włostową, Kostrzynę i Suchawę do położonego na Przełęczy Trzech Dolin schroniska Andrzejówka, centrum turystyki pieszej, rowerowej i narciarskiej Gór Suchych. To serce rowerowych tras górskich Strefy MTB.
Zimą Andrzejówka już tradycyjnie jest ośrodkiem narciarstwa alpejskiego i biegowego. Tu od wielu lat jest rozgrywany Bieg Gwarków, znajdujący się w międzynarodowym kalendarzu narciarskich biegów masowych.
Wycieczka trwa ok. trzech godzin i wymaga trochę wysiłku na początku. Rzeźba gór zmusza na pierwszym etapie do kilkukrotnych, następujących po sobie ostrych podejść i zejść. Najbardziej wyczerpujący odcinek trasy pokonać trzeba na początku wycieczki, ale trud wynagrodzą widoki z Włostowej (905 m n.p.m.).
Na zachodnim, podszczytowym stoku, przed końcowym podejściem, zobaczymy kilka niewielkich wychodni porfiru. Spod skałek widać piękne panoramy Kotliny Sokołowskiej i otaczających ją gór. W krajobrazie wyraźnie dominuje Stożek Wielki (841 m n.p.m.) położony na północ od Sokołowska. Za nim, nieco na zachód, leży wydłużony masyw Lesistej Wielkiej (851 m n.p.m.); na zachodzie widać też zamglony łańcuch Karkonoszy.
Po kolejnych 25 minutach, zejściu i podejściu na szlaku widać kolejną wychodnię czerwonobrązowych skał wulkanicznych. To szczyt Kostrzyny (906 m n.p.m.). Tu znajduje się najpiękniejszy na trasie wycieczki punkt widokowy na Góry Suche i położone dalej na północ Góry Wałbrzyskie. Wyraźnie widać stąd oddzielne wierzchołki Stożków: Małego i Wielkiego. Dobrze widoczny jest też wydłużony masyw ze szczytami Lesistej Wielkiej i Dzikowca, którym od zachodu towarzyszą w tle Karkonosze.
Czytaj także: Sokołowsko - "śląskie Davos"
Następna na trasie jest już nie tak widokowa Suchawa (928 m n.p.m.), drugi po Waligórze (936 m n.p.m.) szczyt w Górach Suchych. Z jej wschodnich stoków otwiera się widok na Waligórę i Przełęcz Trzech Dolin ze schroniskiem Andrzejówka.
Z Rozdroża pod Waligórą, które jest węzłem szlaków pieszych PTTK i rowerowych, wygodna droga prowadzi z powrotem ku Przełęczy Trzech Dolin (810 m n.p.m.) i schoroniska Andrzejówka. Ponad przełęczą dominują majestatycznie wypiętrzone stoki Waligóry oraz łagodniejsze Klina i Granicznej, pokryte łąkami i wyciągami narciarskimi.
Zbudowane w 1933 r. schronisko PTTK Andrzejówka zostało nazwane na cześć inicjatora jego budowy Andreasa Bocka, prezesa przedwojennego niemieckiego Wałbrzyskiego Związku Górskiego (Waldenburger Gebirgsverband). Możliwość dojazdu do samochodem powoduje, że w pogodne weekendowe dni może być tu tłoczno zarówno zimą, jak i w sezonie letnim.
Ze schroniska szeroka droga szutrowa sprowadza nas po 50 minutach do Sokołowska.
Czytaj także: 10 powodów, dla których warto spędzić wakacje w Polsce