Polka spełniła swoje marzenie. "Rywalizacja jest bardzo zacięta"

Sylwia Król: W tym roku zatańczysz, już po raz kolejny, podczas karnawału w Rio de Janeiro. Jak zaczęła się twoja przygoda z sambą?

Kasia Królak: Kocham taniec i od kiedy tylko pamiętam, byłam z nim związana. Jednak zaczynałam od innych stylów niż samba. W dzieciństwie tańczyłam hip-hop i disco dance, a w dorosłym życiu zajęłam się zumba fitness. Właśnie na jednym z eventów zumby zobaczyłam po raz pierwszy tancerzy brazylijskich i zainteresowałam się sambą. Najpierw jedynie szukałam informacji i uczyłam się podstaw sama, w końcu jednak - około sześciu lat temu - zaczęłam uczęszczać na lekcje. Od tej pory przyjeżdżam do Rio regularnie, aby wziąć udział w karnawale.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Karnawał w Rio to dla tancerzy nie tylko okazja, aby wystąpić przed publicznością, ale również, aby podnieść swoje kwalifikacje.

Dokładnie. My tak naprawdę przyjeżdżamy tutaj, aby się szkolić. Sam występ jest jedynie zwieńczeniem wielu tygodni, w trakcie których uczestniczymy m.in. w licznych warsztatach czy prywatnych lekcjach tańca. Tutejsze szkoły samby rozpoczynają przygotowania i próby - zarówno te wewnętrzne, jak i uliczne już na kilka miesięcy przed rozpoczęciem karnawału, a więc w listopadzie bądź grudniu. W zasadzie można powiedzieć, że Rio de Janeiro żyje karnawałem przez cały rok. Kończy się jeden i już za chwilę rozpoczynają się przygotowania do kolejnego.

Co należy zrobić, aby zatańczyć podczas karnawału w Rio?

Możliwość występu podczas karnawału w Rio staje się - przynajmniej w moim odczuciu - z roku na rok coraz bardziej dostępna dla osób spoza Brazylii. Na sambodromie prezentują się szkoły samby z Rio de Janeiro. Aby zatańczyć w barwach którejś z nich, trzeba nawiązać kontakt i zgłosić chęć uczestnictwa jednemu z nauczycieli. Wielu z nich zajmuje się organizacją występów podczas parady dla zagranicznych grup. Tutaj warto dodać, że jedna szkoła to nawet 3 tysiące osób. Ja zatańczę w tzw. grupie międzynarodowej, która zrzesza osoby z różnych stron świata. Oczywiście, aby zatańczyć, trzeba również zapłacić m.in. za strój i buty.

Jaki jest jest koszt takiego występu?

Jeśli chcemy zaprezentować się w grupie, np. takiej jak moja, ten koszt nie jest przesadnie wygórowany. Natomiast jeśli ktoś marzy o tym, aby wystąpić na pozycji solowej, w roli tzw. muzy, musi się liczyć z wydatkiem rzędu kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tys. zł.

Czytaj także: Polki błyszczą w Rio. "Wielkie wyróżnienie i spełnienie marzeń"

A jak wygląda kwestia umiejętności tanecznych? Jak dobrze trzeba tańczyć sambę, aby móc wystąpić?

Może niektórych to zaskoczy, ale podczas występu samba nie jest praktycznie oceniana. Mam tutaj na myśli kwestie czysto techniczne. Dużo ważniejsze są inne kryteria, m.in. to, czy dana grupa trzyma linię, śpiewa i dobrze się bawi. Oczywiście są też grupy takie jak passistas (tancerki), w których weryfikuje się to, czy krok podstawowy samby jest wykonywany prawidłowo. Natomiast w wielu grupach same stroje są tak duże i zabudowane, że praktycznie uniemożliwia to poprawne zatańczenie samby.

W Europie karnawał w Rio jest kojarzony głównie z tancerkami spowitymi w pióra. Tymczasem tak prezentują się jedynie solistki, których w każdej szkole jest zaledwie kilkanaście. Stroje w pozostałych grupach są zaprojektowane, aby opowiadać historię, którą szkoła chce przekazać. Może się więc tak zdarzyć, że ktoś wystąpi na sambodromie w kostiumie żaby lub z wielkim koszykiem wypełnionym owocami mango na głowie. Wówczas - jak już wspominałam - liczą się inne kryteria, m.in. śpiew i znajomość tekstu, która jest obowiązkowa. Trzeba tego przestrzegać, bo w przeciwnym wypadku szkoła może stracić cenne punkty.

Domyślam się, że szkoły rywalizują ze sobą?

Tak i ta rywalizacja jest bardzo zacięta. Można ją porównać do współzawodnictwa drużyn piłkarskich, które walczą o utrzymanie się w danej lidze. Tutaj jest bardzo podobnie. Warto dodać, że tylko dwie ligi, tzw. Grupo Especial (12 szkół) i Grupo Ouro (16 szkół) prezentują swoje umiejętności na sambodromie. Pozostałe szkoły rywalizują w innych częściach miasta.

Obecność w dwóch najwyższych ligach to nie tylko prestiż, ale również zatrudnienie dla wielu osób, które przygotowują pokaz. Gdy szkoła spada w klasyfikacji, automatycznie odchodzą sponsorzy i pracę traci wiele osób.

Czytaj także: Polka błyszczy w Rio. "Karnawał uzależnia"

Kto ocenia poszczególne kategorie w trakcie występu?

Na sambodromie jest rozmieszczonych kilka stanowisk sędziowskich. Każdą z kategorii ocenia czterech sędziów. Oprócz śpiewu i dobrej zabawy, o których już mówiłam, oceniane są także m.in. stroje i przesłanie, historia, którą dana szkoła chce zaprezentować.

Ocenie podlegają także poszczególne grupy, takie jak bateria (zespół bębniarzy), comissão de frente (grupa tancerzy otwierająca paradę i przedstawiająca choreografię) oraz Mestre-Sala e Porta-Bandeira, czyli para, która niesie flagę szkoły.

Jak wygląda atmosfera na miejscu w przededniu rozpoczęcia karnawału? Czuć podekscytowanie?

Zdecydowanie. W ostatnich dniach można było poczuć, że te emocje rosną. Widać też było więcej osób, zarówno na zajęciach, jak i na ulicach. Rio de Janeiro to dość specyficzne, można powiedzieć, chaotyczne miasto. Jednak kiedy zbliża się karnawał, to ogarnia je prawdziwe szaleństwo. Ja co roku żartuję, że sama nie wiem, jak to wszystko funkcjonuje. Za każdym razem, gdy widzę ten bałagan, jestem pewna, że to niemożliwe, żebyśmy wystąpili. Jednak najwyraźniej w tym szaleństwie jest metoda, bo zawsze wszystko się udaje i idziemy w paradzie.

Karnawał w brazylijskim Rio de Janeiro to jedna z najbardziej znanych imprez na świecie. Jego historia sięga XVII w. Każdego roku przyciąga ponad milion gości z całego świata, którzy razem z miejscowymi bawią się w rytmach gorącej samby. Karnawał w Rio de Janeiro zawsze rozpoczyna się w piątek poprzedzający środę popielcową i trwa kilka dni - tym roku od 28 lutego do 8 marca.