Polka w Egipcie. "Gdybym choć w najmniejszym stopniu czuła się gorzej traktowana, nigdy nie przeszłabym na islam"
Od kilku lat mieszka w Egipcie i chętnie pokazuje go innym swoimi oczami. O tym, co ją najbardziej zaskoczyło po przeprowadzce oraz o tym, jak wygląda rzeczywistość kobiet w Egipcie opowiada w rozmowie z WP Aleksandra Helail.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Sylwia Król: Przed kilkoma laty zamieszkała pani w Egipcie. Jak to się stało, że właśnie tam znalazła pani swoje miejsce na ziemi?
Aleksandra Helail: Po raz pierwszy zamieszkałam w Egipcie przed ośmioma laty, a więc w 2016 r. w ramach praktyk studenckich. Już w trakcie tamtego pobytu pracowałam, m.in. ucząc języka niemieckiego. Po zakończeniu praktyk wróciłam na studia do Niemiec, ale zaraz po ich ukończeniu na stałe przeniosłam się do Egiptu, bo właśnie tam poznałam mojego męża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Mają przepis na długowieczność. Mimo to walczą z potwornym kryzysem
Decyzja o przeprowadzce do Egiptu zapadła szybko, czy rozważaliście też zamieszkanie w innym kraju niż Egipt, np. w Polsce? Jak na przeprowadzkę zareagowała pani rodzina?
W tej kwestii nie mieliśmy wątpliwości. Od początku planowaliśmy zamieszkać w Egipcie, bo właśnie tam oboje czuliśmy się bardzo dobrze. Jeśli zaś chodzi o moją rodzinę, to myślę, że nie było w nich żadnego niepokoju, choćby ze względu na mój wcześniejszy pobyt oraz na to, że przeszłam na islam jeszcze zanim poznałam mojego męża. Dziś moja mama często bywa w Egipcie. Bardzo dobrze dogaduje się z moją teściową, podobnie zresztą, jak i moja babcia.
Czy pomimo wcześniejszego pobytu w Egipcie coś panią szczególnie zaskoczyło po przeprowadzce?
Do dzisiaj jednym z największych zaskoczeń pozostaje dla mnie zima w Egipcie. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Tymczasem w styczniu czy w lutym w Kairze potrafi być naprawdę zimno, szczególnie w pomieszczeniach. Ratujemy się więc klimatyzacją, która wyjątkowo, zamiast chłodzić, ogrzewa nas. Ze względu na nieszczelne okna, co w Egipcie zdarza się dość często, na zewnątrz jest cieplej niż w domu. Któregoś dnia spojrzałam na termometr i temperatura w naszym mieszkaniu nie przekraczała 12 st. C. Oczywiście inaczej sytuacja wygląda na południu, w kurortach, gdzie jest zdecydowanie cieplej. W hotelach też jest nieco lepiej. Więc jeśli ktoś nie lubi upałów, to zima jest nadal dobrym momentem na odwiedzenie Kairu. Trzeba po prostu zaopatrzyć się w ciepły sweter i lekką kurtkę.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W świadomości Polaków nie brakuje stereotypów dotyczących zarówno Egiptu, jak i samych Egipcjan. Które uważa pani za najbardziej nietrafione?
Jednym z dość powszechnie panujących przeświadczeń jest to, że kobiety w Egipcie są pozbawione wszelkich praw. Takie opinie można usłyszeć głównie od osób, które odwiedzają kurorty, gdzie rzeczywiście nie widać aż tak wielu kobiet na ulicach. Tymczasem, trzeba pamiętać, że kurorty to taki trochę oddzielny świat. Nie można ich porównywać np. do Kairu, gdzie kobiety normalnie pracują i to na bardzo różnych stanowiskach, poczynając od ministerstw, banków, przez restauracje, a na stacjach benzynowych kończąc.
Na pewno sytuacja kobiet w Egipcie różni się w zależności od ich miejsca zamieszkania. Jakiś czas temu napisałam ebooka pt: "Kobiety Egiptu", gdzie przeprowadziłam rozmowy z dwunastoma Egipcjankami. Rozmawiając z nimi, przekonałam się dobitnie, jak różne może być życie kobiety, zarówno pod względem pracy, jak i ubioru w zależności od tego, skąd pochodzi i gdzie mieszka. Pytałam o to samo, a otrzymywałam zupełnie różne odpowiedzi. To niesamowite, że niektóre rzeczy były całkowicie normalne dla jednych, a dla innych już nie.
Nie należy więc, mówiąc kolokwialnie, wrzucać wszystkich do jednego worka. Jeśli zaś miałabym określić Egipcjanki jednym słowem, powiedziałabym, że są po prostu silne.
Wiele stereotypów na temat kobiet wynika chyba bezpośrednio z tych dotyczących islamu?
To prawda. W przestrzeni polskiego internetu na temat islamu krąży nie tyle wiele stereotypów, co przede wszystkim nieprawdziwych informacji. Wystarczy nieco zagłębić się w polskojęzyczne źródła, aby czasami naprawdę złapać się za głowę. Bardzo powszechnym jest np. twierdzenie, że islam to religia wojny, przemocy, a kobiety są w islamie źle traktowane. Jest to całkowita nieprawda.
Muzułmanie to naprawdę normalni ludzie. Powiem więcej, gdybym w jakikolwiek sposób czuła się gorzej traktowana lub poniżana przez fakt, że jestem kobietą, nigdy nie wybrałabym tej religii. A przypominam, że na islam przeszłam jeszcze zanim poznałam mojego męża.
Wróćmy jeszcze na chwilę do podróżowania po Egipcie. Wiele osób, które odwiedziły Egipt na własną rękę, zwracało uwagę na czekające tam tzw. pułapki turystyczne.
Podróżując po Egipcie na własną rękę, trzeba być przygotowanym na zupełnie inne doświadczenia niż te, które czekają nas podczas wycieczki all inclusive, gdzie wszystko jest od początku do końca zaplanowane i zorganizowane.
Wybierając się do Kairu, trzeba pamiętać, że tutaj i w pobliskiej Gizie mieszka łącznie ponad 20 milionów osób. To więcej niż połowa populacji naszego kraju. Kair jest ogromny, dlatego tak ważne jest, aby choć trochę poznać jego dynamikę, wiedzieć, jak i gdzie się poruszać, a czasami których miejsc i kiedy unikać.
Warto też mieć świadomość, że ruch drogowy w Kairze, jest zupełnie inny niż ten, z którym mamy do czynienia w Europie. Przechodzenie przez ulicę bywa tutaj bardzo niebezpieczne, mimo że Egipcjanie wydają się tym nie przejmować. Warto też zwracać uwagę na ceny, przede wszystkim na bazarach.
No właśnie, czy to prawda, że Egipcjanie będą nas chcieli, mówiąc kolokwialnie, trochę naciągnąć na pieniądze?
Powiem więcej, nie trochę, ale tyle, ile się tylko da i trzeba mieć tego świadomość. Nawet ja, chociaż mieszkam w Egipcie od kilku lat, gdy idę na zakupy na lokalny targ, muszę mieć się na baczności. Jeśli jestem akurat z moją teściową, zwykle wchodzę do sklepu pierwsza, rozglądam się, po czym wychodzę i mówię jej, co mnie zainteresowało. Ona wchodzi po mnie tak, aby nas razem nie widziano. W przeciwnym razie z pewnością zapłaciłybyśmy więcej.
Zawsze polecam każdemu porównać ceny w kilku miejscach, a nawet wprost zapytać lokalsów, ile co powinno kosztować. Turystom odwiedzającym popularne atrakcje, takie jak np. piramidy, bardzo często zdarzają się sytuacje, gdy ktoś zaproponuje im zdjęcie lub opowie jakąś ciekawą historię, a potem zażąda za to pieniędzy. Tutaj uczulam, aby być stanowczym albo, jeśli ktoś jest taką usługą zainteresowany, od razu upewnić się co do ceny.
Uważa pani, że warto zwiedzać Egipt na własną rękę?
Zdecydowanie. Ważne jednak, aby robić to z pozytywnym nastawieniem i z otwartą głową. Jeśli ktoś jedzie do Egiptu i oczekuje takiego standardu, jaki na co dzień spotykamy w Europie, to poza kilkoma miejscami raczej go tam nie znajdzie. Kair jest takim miastem, które albo się kocha albo nienawidzi. Jednak uważam, że warto dać mu szansę.
Od jakiegoś czasu wraz z mężem organizujemy plany dla osób, które chciałyby zwiedzić Kair. Chcemy podzielić się naszą wiedzą, wskazówkami i pomóc dopasować plan wycieczki do oczekiwań w zależności od tego, czy dla kogoś priorytetem jest historia czy może religia. A może coś jeszcze innego?
Poza Kairem warto też odwiedzić miejsca spoza tzw. utartego szlaku. Bardzo polecam m.in. rejony nad Morzem Śródziemnym, tzw. północne wybrzeże. Jest to część Egiptu chętnie wybierana przez samych Egipcjan, infrastruktura turystyczna jeszcze tutaj nie dotarła, przez co na pewno jest warta polecenia. Jest jeszcze przepiękna Siwa oraz Fajun, czyli oaza na pustyni. Na pewno są to miejsca nietypowe, warte zobaczenia.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski