Trwa ładowanie...
17-01-2013 11:52

Polsce grozi tsunami?!

Co jakiś czas opinia publiczna jest elektryzowana doniesieniami o tsunami wywoływanymi przez silne trzęsienia ziemi. Dochodzi do nich najczęściej w krajach oddalonych od Polski o dziesiątki tysięcy kilometrów. Jednak okazuje się, że taki kataklizm może zdarzyć się również na Bałtyku. Kwestią pozostaje to, kiedy się to wydarzy.

Polsce grozi tsunami?!Źródło: NASA Goddard Photo and Video, fot: WP
d2s4vge
d2s4vge

Co jakiś czas opinia publiczna jest elektryzowana doniesieniami o tsunami wywoływanymi przez silne trzęsienia ziemi. Dochodzi do nich najczęściej w krajach oddalonych od Polski o dziesiątki tysięcy kilometrów. Jednak okazuje się, że taki kataklizm może zdarzyć się również na Bałtyku. Kwestią pozostaje to, kiedy się to wydarzy.

Na przestrzeni 300 lat polskie wybrzeże zostało trzykrotnie zniszczone przez tsunami. Gigantyczne fale morskie na Bałtyku wdzierały się na kilka kilometrów w głąb lądu. Naukowcy wciąż nie są w stanie przewidzieć, czy spowodowwały je podwodne wybuchy złóż metanu, trzęsienia ziemi w Skandynawii, a może uskok tektoniczny w okolicach Kaliningradu. Z racji tego, że nie znamy przyczyn kataklizmu, nie wiemy, czy i kiedy może się on powtórzyć. Bo istnieje taka możliwość.

*Katastrofa w Darłowie *Dzięki relacjom z końca XV wieku wiemy, że 16 września 1497 roku miał miejsce kataklizm, który praktycznie zmiótł *Darłowo *z powierzchni Ziemi. Według kronik spisanych przez urzędników książęcych, fala wdarła się na 3 km w głąb lądu, co najmniej trzy statki wylądowały w środku miasta, wioska rybacka przestała istnieć, a wieża kościoła została poważnie uszkodzona. Według opinii dra Andrzeja Piotrowskiego z Państwowego Instytutu Geologicznego wysokość fali na lądzie mogła mierzyć nawet 3 metry, co oznacza, że w chwili uderzenia o brzeg była ona kilkakrotnie wyższa. Nic dziwnego, że mieszkańcy *Darłowa *w swoich ogrodach znajdowali... ryby. Jednak kataklizm, który zniszczył Darłowo nie był pierwszym tsunami w tym rejonie. Według geologów wysokie fale Bałtyku niejednokrotnie zalewały wybrzeża, tylko nikt tego nie dokumentował.

d2s4vge

Zniszczona Łeba *Kolejna relacja pochodzi z niemieckich kronik z XVIII wieku. 3 kwietnia 1757 roku *Mrzeżyno koło Trzebiatowa *zostało zaatakowane przez ogromną falę, podobnie zdarzyło się 22 lata później w *Łebie. W Mrzeżynie fale przeniosły prom w głąb lądu, w Łebie wzburzone morze zniszczyło rybackie chaty, a w mieście wylądował statek. Kronikarz Brueggemann opisujący wydarzenia z Mrzeżyna nie pozostawia wątpliwości – to był kataklizm, jakiego jeszcze nikt nie widział na oczy:

Przy jasnej i słonecznej pogodzie brzeg Bałtyku stał się nagle tak wzburzony, że wysokie fale zerwały duży prom zacumowany w porcie i przeniosły go daleko na ląd. Po czym kiedy to (falowanie) się trzykrotnie powtórzyło, morze stało się znowu spokojne. Żeglujący mieszkańcy wybrzeża nazywają znane im zjawisko "Niedźwiedź Morski".

Winne trzęsienia ziemi i metan
Sejsmolodzy i historycy zgodnie uważają, że gwałtowne fale na Morzu Bałtyckim mogą być skutkiem silnych trzęsień ziemi w Skandynawii.

d2s4vge

- Wstrząsy doprowadziły do ruchów skał na dnie morza. To z kolei wywołało eksplozję uwięzionego tam metanu. Bąbel gazu wypychał wodę z ogromną siłą i utworzyła się wysoka fala – powiedział serwisowi sfora.pl dr Paweł Wiejacz z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk.

To by mogło wyjaśnić niesamowity huk i dudnienie, które słyszeli mieszkańcy nadmorskich wiosek.

Inną kwestią jest dotąd niezbadany uskok tektoniczny w okolicach Kaliningradu. Trzęsienia ziemi, które tam występują są rejestrowane w Polsce i to nie tylko na wybrzeżu. Ostatnie, które osiągnęło siłę 5,3 stopnia w skali Richtera miało miejsce w 2004 roku. Odczuli je mieszkańcy Gdańska, Suwałk, a nawet Warszawy. Tak silne wstrząsy w tym rejonie mogą również mieć wpływ na sytuację na morzu. Jednak w tej chwili Polska nie ma możliwości finansowych, by przy granicy z Rosją stanęła stacja pomiarowa, która by dostarczyła wiarygodnych wyników badań, a tym samym byłaby w stanie ostrzec przed potencjalnym trzęsieniem ziemi.

d2s4vge

Polska Fukushima?
Żarnowiec, *Gąski *albo *Choczewo *– w tych miejscach miałaby powstać pierwsza polska elektrownia jądrowa. Budowę w *Żarnowcu *przerwano jeszcze w PRL-u głównie z powodu aktywności sejsmicznej w tym rejonie. Proponowane w grudniu 2011 roku lokalizacje w Gąskach i Choczewie spotkały się z silnym protestem mieszkańców, szczególnie że kilka miesięcy wcześniej doszło do fatalnej w skutkach katastrofy w japońskiej elektrowni Fukushima nr 1. Powtórka z kataklizmu po japońskim tsunami nie wydaje się w świetle przekazów historycznych aż tak absurdalna.

Badania trwają
Naukowcy z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu i Państwowego Instytutu Geologicznego w *Szczecinie *od jakiegoś czasu badają próbki gleby, by potwierdzić częste występowanie tsunami na Morzu Bałtyckim. W laboratoriach analizuje się piasek i ziemię, by stwierdzić czy zostały naniesione na plaże w czasie sztormu, czy raczej podczas ataku silnych fal. Prace geologów są zaplanowane na dwa lata. Czy uda nam się poznać sekrety zbrodniczej mocy Bałtyku, która już niejednokrotnie dała o sobie znać? To się jeszcze okaże, jednak na razie nie da się przewidzieć, czy i kiedy bałtyckie tsunami ponownie uderzy w nasze wybrzeże.

at/if

d2s4vge
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2s4vge