Wyspa sparaliżowana. Zalane ulice, ewakuowani turyści
Ibiza została sparaliżowana przez potężną ulewę. Ogłoszono tam czerwony alarm. Ponad 200 turystów ewakuowano z hoteli po gwałtownych burzach i osunięciu się skał. Były też osoby ranne. - Jestem tu od 2018 r. i nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego - powiedziała w rozmowie z WP Monika Urbanowicz, Polka, mieszkająca na Ibizie.
Przez Baleary przeszedł front burzowy. We wtorek, 30 września, na Ibizie doszło do gwałtownych opadów deszczu, które spowodowały poważne utrudnienia na turystycznej wyspie. W stolicy wiele ulic było nieprzejezdnych, ponadto zamknięto szkoły i centra medyczne. - Deszcz zaczął się jeszcze w nocy i już wtedy sytuacja wyglądała bardzo poważnie - osoby wracające z klubów w drodze do taksówek miały wodę po kolana. W największym klubie na świecie - UNVRS - doszło nawet do chwilowej przerwy w dostawie prądu. Rano bardzo mocno padało. Zalane zostały garaże i parkingi podziemne, a po ulicach unosiły się śmietniki. W niektórych miejscach woda płynęła niczym rwące rzeki, co spowodowało ogromne korki i całkowity paraliż ruchu. Mojej koleżance przejechanie 10 km zajęło 4 godziny - relacjonowała w rozmowie z WP Monika Urbanowicz, na Instagramie znana jako @polka.na.ibizie, która zajmuje się planowaniem wakacji Polaków na wyspie.
Trudna sytuacja na Ibizie
W związku z sytuacją władze Ibizy i Formentery wysłały alerty. - Apelujemy do mieszkańców, aby pozostali w domach. Miasto Ibiza jest całkowicie sparaliżowane, trwają działania mające na celu jego odblokowanie. Służby ratunkowe mają trudności z dotarciem do miejsc, gdzie mieszkańcy mogą potrzebować pomocy - powiedział Pablo Gárriz, dyrektor generalny ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Najpoważniejszy wypadek dotyczył starszej osoby, która wpadła do studzienki podczas próby przejścia przez ulicę. To jednak nie wszystko.
Europejskie wyspy przyciągają latem. "Polacy kochają je za plaże i kulturę"
W rejonie Puig des Molins doszło do osunięcia się części wzgórza. Spadające skały uderzyły w dwa hotele, wywołując panikę wśród gości. Trzy osoby zostały lekko ranne i wymagały pomocy strażaków, którzy ewakuowali je z wyższych pięter budynków. W sumie ewakuowano około 220 turystów. Zostali oni tymczasowo zakwaterowani w hotelach w Platja d’en Bossa. Na miejscu działają lokalne i krajowe służby, w tym policja, straż pożarna oraz ratownicy medyczni. Z powodu zalania ewakuowano także prywatne przedszkole.
Służby pomagają mieszkańcom i turystom
Władze skierowały do pomocy dodatkowych 50 policjantów, z czego 22 wezwano w trybie pilnym. Mieszkańców poproszono o ograniczenie podróży do minimum i śledzenie oficjalnych komunikatów.
Jak donosi Majorca Daily Bulletini, minionej doby służby ratunkowe w sumie interweniowały ok. 30 razy. Linia alarmowa 112 odebrała 78 zgłoszeń związanych z niebezpiecznymi warunkami pogodowymi. W mediach społecznościowych opublikowano nagrania, na których widać, że woda wdarła się nawet na tamtejsze lotnisko. Na szczęście port lotniczy funkcjonuje bez zastrzeżeń.
Władze uruchomiły wsparcie socjalne dla osób bezdomnych i poszkodowanych. W akcje zaangażowali się także wojskowi.
- Na szczęście woda zaczęła bardzo szybko opadać i sytuacja wraca do normy. Ulice są już przejezdne, choć plaże oczywiście nie wyglądają najlepiej. Teraz jest czas na sprzątanie - podsumowała obecna na miejscu Polka.
Źródło: majorcadailybulletin/X@EL MUNDO/WP