Polskie miasta-widma. Dlaczego nikt już w nich nie mieszka?
Niegdyś tętniące życiem, dziś opuszczone - te miasta są częstym celem wycieczek miłośników urban exploration i zwykłych turystów, którzy chcą spojrzeć na historię Polski z zupełnie innej perspektywy. O dawnej świetności świadczą jedynie pozostałości po budynkach, chodniki porośnięte trawą i porozrzucane po okolicy części wyposażenia, które nie stały się łupem szabrowników.
Pstrąże, czyli największe miasto-widmo
Pstrąże to największa opuszczona miejscowość w Polsce. Miasteczko leży na Dolnym Śląsku, w pobliżu Bolesławca. Prężnie rozwijało się zwłaszcza w czasach po II wojnie światowej, gdyż to właśnie w tym miejscu stacjonowały wojska radzieckie. Warto wiedzieć, że pomimo swojego intensywnego rozwoju i intensywnie rosnącej populacji, Pstrąże formalnie nigdy nie zostało umieszczone na mapie Polski. Wszystko to w celu ochrony jego wojskowych tajemnic.
Co więcej, władze PRL podjęły decyzję odnośnie rozbiórki mostu na rzece Bóbr, który mógł doprowadzić do miasteczka osoby niepowołane. Według jednej z hipotez, takie podejście do Pstrąża było podyktowane faktem, że to właśnie tu miano przechowywać broń jądrową.
Czytaj także: Miałkówek. Opuszczony ośrodek wypoczynkowy "Lucień"
Obecnie Pstrąże jest całkowicie opuszczoną i wyludnioną miejscowością. O jej dawnej świetności świadczą jedynie pozostałości po osiedlach bloków. Pstrąże było bowiem zamieszkane nie tylko przez wojskowych, ale także ich rodziny.
Całe miasteczko było podzielone na dwie części - mieszkalną i wojskową. Nic nie wskazuje jednak na to, aby sytuacja tego miejsca miała się odmienić. Pstrąże pozostaje więc jednym z miast-widm, które odwiedzają głównie eksploratorzy starych budynków oraz badacze powojennej historii.
Miedzianka - miejscowość ze smutną historią
Kolejne miasto-widmo również znajduje się na Dolnym Śląsku. Jest nim Miedzianka, która jednak posiada całkowicie odmienną historię od Pstrąża. Przed II wojną światową, miasteczko to leżało w granicach Niemiec i miało górniczy i przemysłowy charakter. Skupiał się w nim przemysł wydobywczy oparty na złożach srebra, miedzi, żelaza i kobaltu, które występowały na tych terenach. Z czasem, kiedy złoża uległy wyczerpaniu, miasteczko zostało przekształcone w znany w okolicy ośrodek turystyczny.
Niestety, w kolejnych latach okazało się, że Miedzianka nie nadaje się do życia, a już na pewno nie jest ku temu bezpiecznym miejscem. W wyniku prowadzonych na dużą skalę działań górniczych, część budynków zaczęła bowiem dosłownie zapadać się pod ziemię. W związku z tym, w 1967 r. podjęto więc decyzję o wysiedleniu ludności i zamknięciu miasteczka.
Z upływem czasu Miedzianka zaczęła się jednak stopniowo odradzać. W 2013 r. na terenie miasteczka zamieszkanych było 11 domów. Istotnym impulsem ku dalszemu rozwojowi miejscowości okazało się natomiast otwarcie na jej terenie Browaru Miedzianka, który obecnie chętnie odwiedzają zarówno miejscowi, jak i turyści.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Kłomino - mekka fanów urbexu
Z Dolnego Śląska przenosimy się na północ Polski, do województwa zachodniopomorskiego. To właśnie w tym miejscu znajduje się Kłomino - opuszczone miasteczko w pobliżu miejscowości Borne Sulinowo. W czasie II wojny światowej mieścił się tu obóz jeniecki. Po zakończeniu działań wojennych kontrolę nad miastem przejęły wojska radzieckie. Na jego terenie powstały bloki mieszkalne i cała infrastruktura miejska. Dawne budynki zostały rozebrane, a część pozyskanych w ten sposób materiałów budowlanych zostało przeznaczonych pod budowę Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Cały teren był pilnie strzeżony i otoczony drutem kolczastym.
Do 1992 r. w Kłominie stacjonowały wojska radzieckie, a po których wyjściu, miasteczko znalazło się pod polską administracją. Nie podjęto jednak decyzji o jego odbudowie. Jedyną próbą ku temu był pomysł o sprzedaży jego terenów osobom prywatnym w cenie 2 mln złotych. Pomimo dość atrakcyjnej oferty, nie znalazł się chętny kupiec.
Obecnie Kłomino popadło w kompletną ruinę, a część jego budynków grozi zawaleniem, dlatego decydując się na jego eksplorację, należy zachować szczególną ostrożność. Świetną bazą wypadową do odwiedzenia tego miejsca stanowi Borne Sulinowo - znajdująca się nieopodal miejscowość, która uniknęła losu miasta-widma i obecnie jest znanym ośrodkiem turystycznym w regionie.