Polskie miasto walczy z turystami. "Stop golasom na ulicy"

"Stop golasom na ulicy" to hasło przewodnie kolejnej edycji kampanii, która została zapoczątkowana w Sopocie już w 2018 r. Warto zaznaczyć, że za chodzenie w miejscu publicznym nawet w samych kąpielówkach czy bikini nie grozi mandat, dlatego urzędnicy chcą walczyć z roznegliżowanymi turystami w inny sposób - uświadamiając im, że jest to niestosowne.

W przestrzeni miejskiej Sopotu - na słupach informacyjnych, w klubach, restauracjach, hotelach, a także w spółdzielniach mieszkaniowych i apartamentach po raz kolejny pojawiły się plakaty przypominające o zasadach zachowania w nadmorskim kurorcie.

- Od samego początku kampania cieszy się dużym zainteresowaniem sopockich przedsiębiorców, którzy chętnie wieszają na witrynach sklepów i restauracji naklejki z hasłem "Nieubranych klientów nie obsługujemy". Co ważne, przynosi to oczekiwane efekty, a osób, które poruszają się w przestrzeni miejskiej w niekompletnych strojach, jest coraz mniej - mówi Bartłomiej Barski, prezes Sopockiej Organizacji Turystycznej, cytowany przez esopot.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj też: Brytyjczycy zachwyceni polskim kurortem. "Piaszczyste plaże i tani alkohol"

- Od kilku lat apelujemy w ten sposób do odwiedzających Sopot turystów i przypominamy podstawowe zasady wakacyjnego savoir-vivre’u - przyznała Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu, cytowana przez portal esopot.pl.

- Odwiedzający nas goście w większości przestrzegają tych zasad, jednak niektórzy na wakacjach zapominają, że trzeba uszanować ciszę nocną i spokój sąsiadów, segregować odpady czy parkować tylko w wyznaczonych miejscach - dodaje Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Czytaj też: "Riwiera Bałtycka" lepsza niż południowa Europa. Brytyjczycy chcą do Polski

Źródło: esopot.pl