Poważna sytuacja. Aleksander Doba wstrzymuje rejs
W czwartym dniu rejsu przez Atlantyk polski podróżnik był zmuszony wstrzymać wyprawę. Wszystko z powodu nadciągającego sztormu. To kolejna próba przepłynięcia kajakiem z Ameryki Północnej do Europy.
Jeszcze wczoraj na oficjalnym profilu Doby mogliśmy zobaczyć moment wypłynięcia z zatoki Sandy Hook.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Istniało zagrożenie, że podróżnik zostanie zepchnięty na skały.
- Olkowi nie udało się odejść od brzegu tak daleko, by być bezpiecznym w czasie nadchodzącego sztormu. Po naszej rekomendacji podjął decyzje o powrocie do portu. Wszedł do niego o własnych siłach – mówił na antenie TVN24 Jacek Pietraszkiewicz – nawigator wyprawy.
Podróżnik zatrzymał się w porcie Barnegat Light w New Jersey. Organizatorzy podkreślają, że to tylko przerwa w wyprawie. Aleksander Doba nie zszedł nawet na ląd. Jeśli pogoda pozwoli, rejs ma być kontynuowany w poniedziałek. Podróżnik jest w bardzo dobrej kondycji zarówno fizycznej jak i psychicznej. Nie sprawdziły się niestety prognozy pogody.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dla Aleksandra Doby to trzecia wyprawa Transatlantycka. Dwie poprzednie z Europy do Ameryki zakończyły się sukcesem. To była druga próba pokonania tej trasy w drugą stronę. Od poprzedniej minęło blisko 12 miesięcy. Zeszłoroczny został przerwany 2 czerwca, niedługo po wypłynięciu z Nowego Jorku.
- Nie odpłynąłem zbyt daleko od lądu i niestety nie uniknąłem zagrożenia, jakie dla kajakarzy w tym obszarze stwarzają niekorzystne wiatry. W nocy z wtorku (31.05) na środę (1.06) miałem wypadek, fala przybojowa uderzyłam w mój kajak. Niektóre urządzenia elektryczne uległy zniszczeniu – informował na swojej stronie.
Podróżnik nie poddał się jednak. Sprowadził do Polski sprzęt i szykował się do kolejnej próby.
- Późna jesień i zima to dobry czas na naprawę mojego kajaka. Jest zniszczony kompletnie, choć prawie tego nie widać, bo uszkodzeniu uległa instalacja elektryczna - mówił w listopadzie Aleksander Doba w wywiadzie z Karoliną Wierzbińską.
Kajak udało się naprawić. Rejs rozpoczął się 7 maja.
- Wreszcie! W niedzielę, 7 maja br., o 20:57 czasu nowojorskiego, Aleksander Doba w znanym już wszystkim kajaku “OLO” wystartował z zatoki Sandy Hook w Nowym Jorku i szczęśliwie wypłynął na Atlantyk – podano na jego facebookowym profilu.
Aleksander Doba to polski podróżnik, kajakarz i odkrywca. Ma 70 lat. W 2015 roku zdobył tytuł "Podróżnika Roku" National Geographic. Jest pierwszym człowiekiem w historii, który samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki. Opłynął kajakiem Bałtyk i Bajkał. Jest wielokrotnym laureatem podróżniczych "Kolosów".
- Pracować po to, żeby dorobić się garnków, a potem szybko umrzeć, nie ma sensu. Życie trzeba mieć - mówił w wywiadzie dla WP Doba.
Cały wywiad możecie przeczytać tutaj>>