Poznań najbardziej otwartym miastem w Polsce? Nowy gadżet ma pokazać, że każdy może czuć się tu swobodnie

Koszulki zostały zaprojektowane przez Urząd Miasta Poznania. Ich głównym celem jest promowanie idei tolerancji i otwartości na innych. Wyprodukowano sto sztuk, aby sprawdzić, jakie wywołają reakcje wśród mieszkańców. Z racji tego, że dobrze się przyjęły, będą wkrótce dostępne dla każdego. Nie wiadomo, jaka będzie ostateczna wersja.

Dyskusję, nie tylko w Poznaniu, ale w całej Polsce, wywołała grafika "Wolne Miasto Poznań", w którą wpleciono różne symbole. Wśród nich są: krzyż, gwiazda Dawida, półksiężyc, rower, osoba na wózku inwalidzkim, serce, zielony listek i tęcza. Napis na koszulkach nawiązuje do znaku Coexist, zaprojektowanego przez polskiego grafika Piotra Młodożeńca. Idea takiej promocji miasta podoba się m.in. prezydentowi Słupska, Robertowi Biedroniowi.

– To bardzo fajny pomysł, aby promować się otwartością. To ważne, aby mieszkanki i mieszkańcy czuli się w swoich miastach dobrze, chcieli w nich żyć, pracować, realizować się. Poznań nie tylko promuje swoją otwartość poprzez gadżety, ale także realizuje wiele ważnych działań - np. za kilka dni organizuje Kongres Kobiet – mówi w rozmowie z WP prezydent Słupska Robert Biedroń.

Przy okazji przypomina, że także w jego mieście można znaleźć elementy, które pokazują, że jest przyjaźnie nastawione do wszystkich mieszkańców.
– Słupsk pokazuje swoją otwartość i różnorodność na przykład umieszczając w przestrzeni miejskiej figurki słupskich niedźwiadków szczęścia, gdzie na jednym z nich znana ilustratorka Marta Frej namalowała różne symbole religijne – tłumaczy Biedroń.

Od koszulek po ogólnopolską dyskusję na temat wolności

Pozytywnych opinii na temat nowych koszulek w Poznaniu jest cała masa. Choć wydawałoby się, że są tylko kawałkiem materiału, sprowokowały szereg dyskusji i wzbudziły zainteresowanie wszystkich mediów w Polsce. Pokazały też Poznań od strony, od której dotychczas mało kto go utożsamiał – jako miasto otwarte i różnorodne.

– Bardzo dobrze, że taki gadżet powstał i że wywołuje żywe reakcje. Jest to jednak tylko propozycja i to, co zostało zaprezentowane, miało na celu wzbudzenie pewnej dyskusji i wychwycenie, jakie są opinie na jego temat. Nie ma być nowym symbolem miasta, a jedynie gadżetem miejskim. Z mojej perspektywy jest to świetna inicjatywa: promuje wartości, jakimi miasto się kieruje – mówi Marta Mazurek, Pełnomocniczka Prezydenta Poznania ds. przeciwdziałania wykluczeniom.

– Jeśli chodzi o brak pewnych symboli, to mogę powiedzieć tyle - projekt został przesłany do profesjonalnej konsultacji, aby dokonano ekspertyzy, w jakiej formie powinna ostatecznie wyjść koszulka czy też inne przedmioty z napisem "Wolne Miasto Poznań". Uważam, że ta grafika jest dobrą podstawą. Czy jest czytelna? Czy można by było użyć więcej symboli? Należałoby się zastanowić, czy jest to już granica czytelności – komentuje Mazurek.

Równie pozytywnie na temat koszulek wypowiada się rzecznik prasowy Grupy Stonewall, organizacji LGBT+ zajmującej się m.in. edukacją, pomocą czy kulturą na terenie Wielkopolski.
– Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł - zwłaszcza, że polskie miasta dotychczas nie promowały się w taki sposób. Powoływanie się przez samorządy na takie wartości, jak równouprawnienie, emancypacja kobiet czy też równość obywateli pod względem religijnym, etnicznym czy orientacji seksualnej, jest wciąż w naszym kraju praktycznie niespotykane. Nam, jako stowarzyszeniu, bardzo podoba się nowy element promocyjny Poznania, również dlatego, że pojawił się w nim tęczowy akcent – mówi w rozmowie z WP Mateusz Sulwiński.

Poznań jest miastem otwartym, w którym wszyscy mieszkańcy mogą czuć się swobodnie?

– My na pewno czujemy wsparcie ze strony Urzędu Miasta. Nie tylko ze względu na fakt, że prezydent Poznania pojawia się na marszach, ale też dlatego, że mamy wsparcie organizacyjne. Na przykład jedno z wydarzeń podczas odbywającego się w przyszłym miesiącu "Poznań Pride Week" odbędzie się w jednej z sal Urzędu Miasta. To spora zmiana w stosunku do tego, co było za czasów, kiedy rządził Ryszard Grobelny. Z naszej perspektywy Poznań jest miastem otwartym i zdecydowanie zmienia się na lepsze. Jeśli samorząd i prezydent danego miasta mówią o tym, że równość jest ważna, to jest to bardzo budujące – ocenia Mateusz Sulwiński.

Natomiast Marta Mazurek wskazuje, że w ostatnim roku miasto zrobiło wiele, by być utożsamiane jako przyjazne wszystkim mieszkańcom. Jednym z przykładów było np. podpisanie przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka Karty Różnorodności.

– Obecnie Karta dotyczy tylko naszego urzędu, ale to niezwykle ważne, aby Urząd Miasta, który poprzez swoją politykę ma dążyć do tego, by wszyscy mieszkańcy dobrze się czuli w swoim mieście, takie zasady wprowadzał również w swojej organizacji. To ważny sygnał dla instytucji i firm w Poznaniu, żeby szły za przykładem. O tym, że jest to dobre narzędzie świadczą inne samorządy, które przyjęły Kartę: wcześniej Słupsk, a niedawno także Częstochowa. Z kolei Gdańsk się przymierza – wyjaśnia Mazurek.

– Warto podkreślić, że Poznań jest pierwszym miastem w Polsce, w którym w trakcie marszu równości zawisły tęczowe flagi na trasie przejścia. Ponadto nasz prezydent jest pierwszym w kraju, który w tym marszu równości uczestniczy. To, że miasto jest niezwykle otwarte, świadczy również fakt, że w dniach 9 i 10 września w Poznaniu odbędzie się, po raz pierwszy poza Warszawą, IX Ogólnopolski Kongres Kobiet, na który wszystkich serdecznie zapraszamy – przypomina Pełnomocniczka Prezydenta Poznania.

Czego zabrakło na miejskich koszulkach? Nie wszyscy zachwycają się nowym gadżetem Poznania

– Treść koszulek promujących Poznań popieram całym sercem. Chcę miasta otwartego na niepełnosprawnych, rowerzystów, osoby wszelkich nacji i religii oraz poglądów. Jeśli chodzi o samą realizację tej idei jest już gorzej. Mnie ta koszulka kojarzy się nie tyle z deklaracją ideową, co typowym gadżetem dla turystów. Dlatego raczej nie będę jej nosić, a szkoda, bo "Wolne Miasto Poznań" to przekaz, z którym się identyfikuję – komentuje w rozmowie z WP Katarzyna Sklepik, dziennikarka "Głosu Wielkopolskiego".

Słów krytyki nie szczędzi Lidia Dudziak, rada PiS z Poznania.
– Myślę, że można by było wymyślić lepszy gadżet promocyjny, który zadowoliłby większość osób. Jest tam kilka elementów, które nie wszystkim się podobają. Brakuje mi takich symboli, jak koziołki czy ratusz. Przewijały się w wielu broszurach czy gadżetach przez wszystkie lata. Ale skoro taka jest wizja miasta i jeśli obecni rządzący tak to widzą, to cóż, jest wolność oraz demokracja, więc mają do tego prawo. Jeśli ktoś inny w Poznaniu będzie sprawować władzę, to pewnie będzie chciał inaczej go promować. Mi się ta koszulka nie podoba i jej nie założę – tłumaczy WP Lidia Dudziak, radna PiS, pełniąca funkcję m.in. wiceprzewodniczącej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w Poznaniu.

– Należy podkreślić, że Poznań zawsze był miastem tolerancyjnym i otwartym, bez względu na to kto rządził. Patrząc na historię można powiedzieć, że od wieków wyróżniał się na tle innych miast w Polsce. Jednak obecna władza chce podkreślić swoje preferencje i iść z nurtem ogólnoświatowym. Mi osobiście się to nie podoba. Z kolei jeśli chodzi o tęczowy symbol, to jest to dla mnie nic innego, jak poprawność polityczna. Nie mam nic przeciwko tym środowiskom, jednak w mojej ocenie priorytety miasta powinny być inne. Jest to coś zbędnego, co ma na siłę wpisać się w dzisiejszą narrację polityczną, z czym się nie zgadzam – komentuje radna Dudziak.

Krytycznie do pomysłu promowania Poznania koszulkami odniósł się Jerzy Juszczyński - członek Komisji Dialogu Obywatelskiego przy miejskim wydziale środowiska, ekolog. Zadeklarował, że nie poda ręki popierającym środowisko LGBT, a zwłaszcza noszącym takie koszulki, albowiem boi się zarazy. Mężczyzna wysłał wiadomość do członków KDO, której treść drukuje lokalna Gazeta Wyborcza:

"W trosce o zdrowie swoje i innych będę trzymał się jak najdalej od osób, które popierają te środowiska, promując koszulkę z tęczowym elementem. Dlatego nie będę podawał ręki, jak i proszę o podobne postępowanie ze strony kolegów ubierających się w te koszulki (na kolejnych posiedzeniach KDO)".

Kiedy będzie można spodziewać się koszulek w sklepach?

– Koszulki będą w naszym salonie prawdopodobnie pod koniec września. Nie znamy jeszcze ceny, ale z pewnością będą cieszyć się dużym powodzeniem. Codziennie mnóstwo osób się o nie pyta – mówi pracownik salonu "Posnania". Również Centrum Informacji Turystycznej w Poznaniu potwierdziło nam, że jest ogromne zainteresowanie koszulkami ze strony turystów i mieszkańców.