Praga ma dość Airbnb. Wprowadzają zmiany, które uderzą w turystów
W Pradze mają dość turystów. Władze miasta zdecydowały się na wprowadzenie ograniczeń najmu krótkoterminowego przez popularny serwis. "Chcę oddać Pragę z powrotem jej mieszkańcom" - mówi burmistrz miasta.
Burmistrz Pragi podjął już stanowcze kroki. Według zaproponowanej przez niego regulacji, właściciele nie będą mogli krótkoterminowo wynajmować lokali, chyba że sami w nich mieszkają i zwalniają je tylko tymczasowo. Poprzez Airbnb będzie można wynajmować za to pojedyncze pokoje we własnych domach.
- Chcę oddać Pragę z powrotem jej mieszkańcom. Airbnb zmieniło ją w rozproszony hotel i zjada miasto od środka - powiedział mediom Zdenek Hrib, burmistrz miasta.
To nie pierwszy tego typu przypadek. Paryż, Amsterdam, Londyn, Barcelona, Berlin czy Nowy Jork wprowadziły już regulacje wymierzone w Airbnb. Popularny serwis od lat budzi skrajne emocje w dużych miastach. Wielu krytykuje działania portalu, a raczej wynajmujących przez niego mieszkania, ze względu na błyskawicznie rosnące ceny mieszkań w popularnych turystycznie miastach. Zyski, które można osiągnąć z wynajmu krótkoterminowego, spowodowały znaczny wzrost popytu na lokale wśród inwestorów.
- To wyszło daleko poza oryginalny pomysł "ekonomii dzielenia się", w którym miałeś przenocować u siebie turystę, zrobić mu śniadanie i opowiedzieć coś o mieście - mówi burmistrz Pragi. - Teraz to po prostu rozproszony hotel, w którym zaburzasz komfort lokalnych mieszkańców, by osiągnąć ich kosztem zysk.
W 2018 r. do Pragi - liczącej 1,3 mln mieszkańców - przyjechało niemal 8 mln turystów. Władze miasta podkreślają, że nie są w stanie dostosować infrastruktury miasta do takiego zalewu przyjezdnych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl