Rekordowe upały na Sycylii. "Spirala gorąca ciągle się nakręca"

Do Włoch dotarły rekordowe upały, a sycylijscy meteorolodzy donoszą, że w rejonie Syrakuz odnotowano temperaturę 48,8 st. C. Jeżeli te dane zostaną potwierdzone, może się okazać, że to najwyższa temperatura, jaką odnotowano w Europie od 1977 r.

Za piekielne upały odpowiedzialny jest antycyklon Lucyfer, który obecnie przetacza się przez południową Europę. Mieszkańcy robią, co mogą, by funkcjonować w tych trudnych warunkach.

- Pracuję od rana do wieczora, więc ciężko jest mi wysiedzieć w takiej temperaturze. Podobne upały były na Sycylii ostatnio w 2000 r. Powietrze jest tak gorące, jakby przyleciało prosto z Sahary. A parzy tak, że nie można się normalnie wystawić na słońce - mówi w rozmowie z WP Agnieszka Maj, mieszkanka Giardini Naxos.

Mieszkańcy tego regionu przyzwyczajeni są do wysokich temperatur, ale słupki pokazujące ponad 48 st. C. niektórych wprawiają w przerażenie. Ci, którzy mogą, chowają się w domach, choć i tam często zawodzi nawet klimatyzacja.

- Na Sycylii co roku jest gorąco i zdarza się, że temperatura dochodzi od 40 st. C, natomiast takich temperatur, jakie osiągnęliśmy w tym roku, dawno nie było. Jest też sucho. Od 10 miesięcy bardzo mało padało. Klimatyzacja przy takich temperaturach nie daje rady ochładzać budynków - mówi Dominika Zielińska, która mieszka w Giarratana.

Agnieszka opowiada nam, że klimatyzacja chodzi u niej non stop, bo inaczej nie da się wytrzymać. - Ci, którzy mogą, siedzą pozamykani w domach. Ja muszę chodzić do pracy, więc przed wyjściem zawsze wszystko szczelnie zamykam i zasłaniam rolety, żeby ciepło nie wdarło się do środka, a słońce nie nagrzało powierzchni - tłumaczy nam.

Wysokie temperatury w połączeniu z suchą glebą i wiatrem sirocco, który nanosi do Włoch suche powietrze z Afryki, sprawiają, że bardzo łatwo rozprzestrzeniają się pożary.

- Oprócz tego, że temperatury niemal sięgają zenitu, to co chwila wybucha Etna i pojawiają się kolejne pożary. Przez to ta spirala gorąca ciągle się nakręca - mówi nam Agnieszka. - Takie warunki są niebezpieczne nie tylko dla ludzi, ale i zwierząt, choćby hodowlanych, których w okolicy jest wiele - dodaje.

Sycylijczykom doskwierają nie tylko rekordowo wysokie temperatury, ale i idące z nimi w parze pożary, które trawią okoliczne tereny, ale i gospodarstwa. Bywa, że ludzie tracą całe dobytki, które przekazywane od pokoleń zostały w kilka godzin strawione przez dziki ogień.

- Wczoraj wielki pożar, utrzymujący się przez wiele godzin z płomieniami wysokimi na 50 m, strawił wiele hektarów wokół naszego miasteczka. Pożar pochłonął również lasy ze strefą archeologiczną Kalaforno i wiele domów - relacjonuje Dominika. - Całe gospodarstwo stracili m.in. nasi znajomi. Ogień zabrał ich gaj oliwny. Część drzewek miała nawet 300 lat - dodaje.

Dym z wczorajszego pożaru dotarł do miejsc oddalonych nawet o 20-30 km, ograniczając bardzo widoczność w okolicy. - To, co można było zobaczyć, to spalona czarna ziemia i zrozpaczeni ludzie, którzy potracili dobytki całego życia - podsumowuje Dominika.

Meteorolodzy ostrzegają, że fala upałów we Włoszech będzie się jeszcze utrzymywać. Największe temperatury dotknąć mają regiony i wyspy na południu kraju. W Kalabrii, Apulii, Bazylikacie i Kampanii mogą wystąpić temperatury do 42 st. C. Z kolei na północy i w centrum w najgorętszym tygodniu tego lata ma być około 40 stopni.

Co najmniej do niedzieli ok. 40 st. C. prognozuje się dla Toskanii, Lacjum i Emilii-Romanii. Na Sycylii temperatura może w najbliższych dniach sięgnąć nawet 49-50 st. C.