RPA - cały świat w jednym kraju
Ci, którzy odwiedzili Republikę Południowej Afryki, twierdzą zgodnie, że jest to jeden z najciekawszych krajów świata - kraj wielkich kontrastów o zadziwiającej różnorodności krajobrazów, przyrody i kultury, mieszanka Europy i Afryki.
RPA to z jednej strony cywilizacja, zachodnia architektura miast, osiągnięcia nauki i techniki (pierwszy przeszczep serca na świecie wykonano w Kapsztadzie), z drugiej zaś murzyńskie wioski, w których ludzie żyją jak przed wiekami.
RPA - trochę historii
W XVII wieku na południu Afryki zaczęli osiedlać się Burowie. Ci potomkowie flamandzkich kalwinistów, niemieckich luteranów i francuskich hugenotów, w XIX wieku wypierani przez osadników angielskich, opuścili Kolonię Przylądka, wyruszając w głąb Afryki. Podczas okresu nazwanego Groot Trek - Wielką Wędrówką w latach 1835-1841 ok. 14 tys. Burów wyruszyło na północ, walcząc tam z miejscową ludnością murzyńską; koloniści pokonali m.in. Zulusów w bitwie nad rzeką Blood River w 1838 roku Na północ i wschód od rzeki Oranje utworzyli trzy republiki burskie: Natal, Oranie i Transwal, o niezależność których walczyli na przełomie XIX i XX wieku z Anglikami w czasie dwóch wojen burskich. Zwycięscy Brytyjczycy utworzyli w 1910 roku Związek Południowej Afryki, przekształcony w 1961 roku w republikę.
W RPA obowiązywał rasistowski system społeczny rządów białej mniejszości - apartheid, czyli rozdzielenie. Symbolem walki o prawa ludności murzyńskiej stał się charyzmatyczny prawnik Nelson Mandela, więziony przez 27 lat przez Afrykanerów na wyspie Robben Island koło Kapsztadu. Na początku lat 90., za rządów prezydenta F.W. de Klerka, rozpocząły się demontaż apartheidu i demokratyzacja kraju. Za swój wkład w demokratyczne przemiany Mandela i de Klerk otrzymali w roku 1993 pokojową Nagrodę Nobla. Od wyborów w 1994 władzę objął Afrykański Kongres Narodowy, reprezentujący czarnoskórą większość. Mimo niepokojów społecznych, RPA jest największą gospodarką w Afryce. Ważnym wydarzeniem było przyznanie temu krajowi organizacji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2010.
RPA - kolorowa różnorodność
To z pewnością jeden z najpiękniejszych krajów świata. Ma wysokie góry, tropikalne lasy, setki kilometrów pięknych, piaszczystych plaż, busz i pustynie, a zarazem nie różniące się od europejskich uprawne pola i winnice. Na terytorium równym łącznej powierzchni Hiszpanii i Francji zadziwia różnorodność przyrody, a zwłaszcza niezwykłe bogactwo flory, szczególnie w Prowincji Przylądkowej, z wieloma gatunkami srebrnika i wrzośca oraz żółtymi kwiatami protei. Na północy w licznych rezerwatach przyrody żyją bawoły, słonie, lamparty, lwy, nosorożce i hipopotamy, a także żyrafy i mnóstwo antylop w tym pięknych szpringboków, które są nieformalnym symbolem RPA.
Fascynująca jest różnorodność etniczna kraju; obok murzyńskich plemion Zulusów, Kosa, Tswana, Socho, Venda czy buszmenów od kilku stuleci żyją tu Afrykanerzy - potomkowie europejskich osadników nazywani białym plemieniem Afryki, a także kolorowa ludność wywodząca się z Azji.
Dzięki żyznym glebom RPA pozostaje w znacznym stopniu samowystarczalna żywnościowo. Bogactwo surowców mineralnych, złota, srebra, platyny i diamentów, że nie wspomnę o węglu, żelazie, miedzi i niklu, sprawiło, że kraj ten jest obecnie potentatem gospodarczym. Kraj produkuje też ponad 50 proc. energii elektrycznej kontynentu.
Pretoria - stolica RPA
Pretoria - administracyjna stolica RPA, której nazwę obecne władze chcą zmienić na bardziej afrykańską - wyglądałaby jak europejskie miasto, gdyby nie 70 tys. kwitnących na fioletowo drzew jacarandy, sprowadzonych z Brazylii. Ponad miastem wznoszą się rządowe gmachy Union Buildings oraz Pomnik Pionierów, z muzeum upamiętniającym Wielki Trek afrykanerskich osadników, który uciekali przed naporem Brytyjczyków.
Na południe od Pretorii powstał Johannesburg, położony wokół kopalni złota Gautengu i Witwatersrandu. Na złocie wyrósł sam Johannesburg oraz otaczające go miasta satelity, w których żyje połowa ludności RPA. Gold Reef City to barwny, tętniący życiem park rozrywki, w którym odtworzono Johannesburg z końca XIX wieku, gdzie można zobaczyć dawną kopalnię złota oraz odlewanie złotych sztabek. W restauracji "Carnivore" kelnerzy serwują gościom pieczone na wielkich rożnach mięso kilku rodzajów antylop, zebr, żyraf, strusi i krokodyli, które smakują jak skrzyżowanie ryby z drobiem.
Sun City - Miasto Słońca
Jedną z turystycznych atrakcji na północy kraju jest Sun City (Miasto Słońca) - oaza zieleni, wybudowana w latach 70. XX stulecia na półpustynnych terenach w kraterze wielkiego wulkanu. W luksusowych hotelach, na czele z "Palace" gdzie mieszkały uczestniczki konkursów Miss Świata, są kasyna, restauracje i sklepy. W Lost City (Zaginionym Mieście) jest most, na którym co godzinę można przeżyć "trzęsienie ziemi", zaś na otoczonej palmami egzotycznej Lagunie zmierzyć się z wysokimi na dwa metry sztucznymi falami. Jest tu jeszcze dżungla, pole golfowe i farma krokodyli, a w pobliżu park narodowy Pilanesberg, w którym dzikie afrykańskie zwierzęta - słonie nosorożce i lamparty - żyją sobie na wolności.
Narodowy Park Krugera
W ogromnym parku Krugera na północy kraju żyją swobodnie lwy, słonie, nosorożce, żyrafy, antylopy, hipopotamy, guźce, małpy i mnóstwo ptaków. Jeździ się po nim samochodem z kierowcą, który ma pod ręką nabitą broń, co znaczy, że może być niebezpiecznie. Johannesburg nie jest raczej miastem turystycznym. Kilka kilometrów na południe jest park tematyczny Gold Reef City - miasto poszukiwaczy złota.
To największy, najstarszy (założony w 1898 roku) i najsłynniejszy park narodowy w Afryce i bez wątpienia jeden z najlepszych rezerwatów dzikich zwierząt na świecie. Otoczony jest ogrodzeniem pod napięciem. Rozciąga się na długości ponad 350 km pomiędzy Limpopo i Krokodylą Rzeką. Ten rozległy i odludny teren na prawie 2 mln ha (tyle co powierzchnia Izraela) sawanny i lasu, gdzie żyje 120 gatunków ssaków, ponad 500 gatunków ptaków i 116 gatunków gadów. Można tu spotkać wielką piątkę - słonia, bawoła, lamparta, lwa i nosorożca, nie wspominając o tak pospolitych zwierzętach, jak żyrafy, zebry czy antylopy.
Kapsztad - miasto pod Górą Stołową
Kapsztad na południu kraju to zupełnie inne miasto, rozrzucone na rozległej równinie u stóp Góry Stołowej. Zwiedzanie warto zacząć od wjazdu kolejką na jej szczyt, skąd rozciąga się wspaniała panorama na miasto i ocean, jak na dłoni widać całą okolicę, port, nadmorskie miasteczka i białe plaże. Zbudowane w Szwajcarii wagoniki kolejki mieszczą jednorazowo 65 osób, a jazda na górę trwa tylko 6 minut. Podłoga wagonika obraca się powoli wokół własnej osi dla ułatwienia obserwacji. Na górze też jest ciekawie. Wędrując po płaskim szczycie Góry Stołowej, oglądamy piękne kwiaty i wygrzewające się na skałach tłuste susły, które nic sobie nie robią z obecności ludzi.
W samym Kapsztadzie pozostało niewiele pamiątek po pierwszych osadnikach. Stoi tam jeszcze Zamek Dobrej Nadziei z 1652 roku, będący pierwszą siedzibą holenderskich gubernatorów, i najstarszy południowoafrykański kościół Groote Kerk. Wieczorem mieszkańcy miasta spotykają się na ciągnącej się wzdłuż morza promenadzie Victoria & Albert Waterfront, niezwykle ciekawej, utrzymanej w stylu kolonialnym. Nigdzie indziej w Afryce nie ma tylu kawiarni, restauracji i tawern z różną kuchnią i muzyką, co właśnie w tym miejscu. Warto też zobaczyć Akwarium Dwóch Oceanów, gdzie można podziwiać niezwykłe bogactwo fauny, prezentowanej w gigantycznym szklanym zbiorniku wody morskiej, otwartym od strony oceanu. Znajdują się w nim chociażby rekiny, żółwie i wielkie raje.
Okolice Przylądka Sztormów
Ponad pół wieku temu dotarł tu portugalski żeglarz Bartolomeu Diaz i zgodnie ze stanem faktycznym nazwał go Przylądkiem Sztormów. Nazwę na bardziej romantyczną zmienił portugalski król Jan II, żeglarz, który miał nadzieję na dopłynięcie tędy do Indii. O skaliste brzegi legendarnego przylądka rozbijają się fale dwóch Oceanów: Atlantyckiego i Indyjskiego. Dziś na przylądku stoją dwie nieużywane już latarnie morskie, a napis przy ścieżce ostrzega przed pawianami, które mogą porwać turyście kanapkę.
Z Zatoki Hout Bay, gdzie znajduje się stary port rybacki, wypływa się na obserwację fok, które żyją na skalistej wyspie Duikeroku Popularne jest także łowienie tuńczyków, mieczników i marlinów oraz tak smacznych ryb, jak seriole, trzytesy i kulbińce - zmiatacze afrykańskie, uważane za narodową rybę RPA. W okolicy można spotkać wieloryby. Te największe morskie ssaki świata najlepiej oglądać w okolicy miasteczka Hermanus, gdzie przypływają na odbywanie godów. W południowoafrykańskich wodach żyje 37 gatunków waleni - wielorybów i delfinów - oraz około stu gatunków rekinów, w tym ludojad i żarłacz tygrysi.
W położonym nad Zatoką Fałszywą malowniczym miasteczku Simon’s Town, mającym zabytkową architekturę w stylu kolonialnym, na plaży pośród granitowych skał żyje kolonia ponad 2 tys, pingwinów przylądkowych, ptaków zupełnie nie kojarzących się z Afryką. W pobliżu znajduje się też "Świat Ptaków" - największa ostoja dzikich ptaków w Afryce. We wkomponowanych w krajobraz ptaszarniach żyje 450 gatunków ptaków, w tym wiele gatunków zagrożonych wyginięciem, tj. sęp egipski, rajski żuraw oraz kakadu. Warto też odwiedzić Narodowy Ogród Botaniczny Kirstenbosch, znajdujący się w dawnej posiadłości Cecila Rhodesa, przekazanej przez niego na rzecz państwa. Ten słynny ogród ma powierzchnię 5,3 kmkw., z czego 90 proc. zajmują lasy i fynbos - naturalne zarośla roślinności twardolistnej. Wiosną po zimowych deszczach w całej okolicy pojawiają się wspaniałe kobierce kolorowych kwiatów.
Kraina winnic
Na zachód od Kapsztadu rozciąga się rejon winnic. Okolica miasteczek Stellenbosch i Paarl przypomina południe Francji ze względu na ciągnące się po horyzont winnice i malownicze farmy ukryte w zacisznych dolinach. Umiarkowany klimat sprzyja produkcji wina. Produkowane tu wina, zwłaszcza czerwone, cieszą się zasłużenie doskonałą opinią. Samo miasteczko Stellenbosch założone zostało w roku 1679 przez holenderskiego zarządcę Kolonii Przylądkowej, Simone’a van der Stel. Stellenbosch. Zachwyca ono kolonialną architekturą i mnóstwem zieleni. Dumą Stellenbosch jest uniwersytet, jeden z dwóch w RPA, na którym wykładowym językiem jest afrikaans. Ponieważ uczą się w nim głównie białoskórzy studenci, tutaj także trudno uprzytomnić sobie, że jest się w Afryce.
Doliny wokół miast Stellenbosch, Paarl i Franschhoek to słynne na całym świecie Winnice Przylądkowe (Cape Winelands), gdzie powstają słynne wina pinotage - łagodne w smaku o ciemnoczerwonej barwie. Popularna wśród turystów jest tutejsza Trasa Winna (Wine Route), usytuowana pośród porośniętych winnicami wzgórz, gdzie można próbować doskonałych lokalnych win.
Tekst: Grzegorz Micuła
Wydanie internetowe: www.magazynvip.pl