Łódź z turystami zatonęła w Egipcie. Na pokładzie mogło być dwoje Polaków

Około godziny 5.30 lokalnego czasu, a więc o 4.30 czasu w Polsce, na południe od wybrzeży Marsa Alam zatonęła łódź turystyczna, na pokładzie której znajdowało się 45 osób.

Luksusowy jacht wypłynął z portu przed wschodem słońca
Luksusowy jacht wypłynął z portu przed wschodem słońca
Źródło zdjęć: © Oficjalna strona gubernatora prowincji Morza Czerwonego

25.11.2024 | aktual.: 25.11.2024 16:33

Luksusowy jacht pod nazwą "Sea Story" zatonął w okolicy Sataya Reef, czyli popularnego "domu delfinów".

Na pokładzie jednostki było 31 turystów i 14 członków załogi. Jak poinformował nas gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi w wyniku akcji ratunkowej zakrojonej na bardzo szeroką skalę (m. in. z użyciem śmigłowca, fregaty marynarki wojennej i płetwonurków) udało się uratować 28 osób.

17 osób w dalszym ciągu uznawanych jest za zaginione.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z informacji podawanych przez lokalne portale informacyjne w Egipcie, w tym cairo24, na łodzi znajdowało się - oprócz egipskiej załogi - prawdopodobnie dwoje obywateli Polski, czworo turystów z Niemiec, pięcioro Hiszpanów, czworo turystów z Wielkiej Brytanii, czworo Belgów, jeden obywatel Chin, dwoje Amerykanów, troje Słowaków, dwóch Szwajcarów, dwóch Norwegów oraz po jednym obywatelu Irlandii i Finlandii.

W tej chwili nie wiadomo, co było powodem zatonięcia jednostki. Nie wiadomo też, kto został uratowany, a którzy turyści i członkowie załogi są uznani za zaginionych.

Gubernator Morza Czerwonego, który udał się na miejsce wypadku, wezwał wszystkich do trzymania się z daleka od obszaru tragedii, gdzie trwa akcja ratownicza.

Bardzo trudne warunki na morzu

Niestety, warunki pogodowe w tym rejonie Morza Czerwonego są bardzo złe. Wieje bardzo silny wiatr w porywach przekraczający 50 km na godz., a fale sięgają czterech metrów.

W niedzielę z uwagi na złe warunki pogodowe wprowadzono zakaz wypływania w morze dla wszystkich łodzi turystycznych. Zamknięto nawet port żeglugowy dla dużych jednostek. Niestety, zakaz dotyczył tylko i wyłącznie przystani i portów w Hurghadzie. Marsa Alam i Port Ghalib ten zakaz nie dotyczył, choć pogoda była równie niesprzyjająca wycieczkom morskim jak ta, panująca u wybrzeży Hurghady.

W poniedziałek w samo południe, czyli kilka godzin po zatonięciu jednostki u wybrzeży Marsa Alam, Centrum Krajowej Sieci Ratownictwa i Bezpieczeństwa Publicznego odwołało zakaz wypływania w morze z portów i przystani w Hurghadzie. Porty i przystanie u wybrzeży Marsa Alam i Port Ghalib działają normalnie.

Jak podają egipskie media luksusowa łódź turystyczna "Sea Story", wyposażona w 18 kajut, wypłynęła z Port Ghalib na nurkowanie jeszcze przed wschodem słońca.

Wyprawa miała się zakończyć 29 listopada w Hurghadzie.

Źródło artykułu:hurghada24.pl
egiptjachtzatonięcie statku
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)