Ogród przyszłości i miasto zakazów. Jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na świecie

Na nieco ponad 730 km kw. powierzchni rozciąga się założone w XIX w. przez Brytyjczyków państwo-miasto, które zadziwia odwiedzających na każdym kroku. Singapur to połączenie futurystycznej metropolii z tropikalnym ogrodem, gdzie natura i nowoczesność współgrają w harmonii. To także kulturowy tygiel. Mieszanka tradycji, kuchni i zwyczajów tworzy tu fascynującą mozaikę.

Merlion to symbol Singapuru
Merlion to symbol Singapuru
Źródło zdjęć: © Medis Voice

Singapur to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na świecie, jakie miałem okazję zobaczyć.

Miasto-ogród

Nie bez powodu bywa nazywany miastem-ogrodem. To miejsce, gdzie zieleń jest elementem urbanistycznego krajobrazu. Architekci i projektanci pamiętają o niej, tworząc budynki, place i ulice czy nawet przejścia między stacjami metra.

W sercu miasta znajdują się słynne ogrody Gardens by the Bay. Futurystyczny ogród botaniczny to obowiązkowy punkt na mapie każdego turysty. Są tu słynne Supertree Grove, czyli konstrukcje przypominające drzewa, które nie tylko zachwycają wyglądem, ale też wspierają ekosystem, gromadząc deszczówkę i energię słoneczną. To takie pionowe ogrody pełne orchidei, paproci i winorośli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najlepsze miejsce na urlop o każdej porze roku. Zachwyt gwarantowany

Między nimi zawieszono spacerową kładkę, a na najwyższym z nich umieszczono taras widokowy z którego można podziwiać ogrody i okolice. Spacerując po Singapurze niemal na każdym kroku napotkacie parki i skwery.

  • Sztuczne drzewa w Gardens by the Bay
  • Sztuczne drzewa nocą
[1/2] Sztuczne drzewa w Gardens by the BayŹródło zdjęć: © Media Voice

Władze miasta od lat realizują strategię "City in a Garden", dzięki której natura wkracza dosłownie wszędzie - nawet do biurowców czy centrów handlowych. Jeśli będziecie w Singapurze koniecznie wybierzcie się do ogrodu botanicznego, który zachwyci was egzotyczną roślinnością i wspaniałą kolekcją orchidei. Zajrzyjcie też do tutejszego zoo i na wyspę Sentosa, gdzie znajduje się akwarium, delfinarium i wiele innych turystycznych atrakcji.

Nie wyjeżdżajcie z miasta bez fotografii z jednym z symboli Singapuru - czyli pomnikiem słynnego Merliona, pół lwa pół ryby, z którego paszczy tryska woda.

Laksa ostra jak diabli

Singapur to także fascynujący tygiel kulturowy. Na niewielkim obszarze mieszkają tu razem Chińczycy, Malajowie, Indusi oraz mieszkańcy wywodzący się z Europy. Ich tradycje i religie wzajemnie się przenikają.

Koniecznie zajrzyjcie do dzielnicy chińskiej z klimatyczną Świątynią Relikwii Zęba Buddy, arabskiej z błyszczącym w słońcu Meczetem Sułtana, który świetnie wychodzi na zdjęciach oraz do Little India. Każda z tych dzielnic zachwyci was lokalnymi sklepami, kolorami, zapachami i.... kuchnią.

A kuchnia Singapuru to raj dla smakoszy. W jednym miejscu można spróbować dań z całej Azji – od indyjskiego curry, przez chińskie przekąski dim sum, aż po malajski nasi goreng, czyli smażony ryż z dodatkami. Słynne są też małe szaszłyki, nazywane z polska satajami czy ostra jak diabli laksa. To popularna w Malezji i Singapurze, a przyrządzana z czerwonej pasty curry zupa z dodatkiem mleczka kokosowego.

  • Laksa
  • Satay
[1/2] LaksaŹródło zdjęć: © Media Voice

To właśnie w Singapurze będziecie mogli spróbować słynnego chicken rice, czyli ryżu z kawałkami kurczaka oraz chilli crab - kraba w pikantnym sosie pomidorowym. W mieście jest kilka tak zwanych food-courtów czyli miejsc, gdzie można zjeść czego dusza zapragnie.

Polecam wam dwa: Lau Pa Sat, który umieszczono w zabytkowym budynku i Maxwell w chińskiej dzielnicy, gdzie bywał słynny amerykański szef kuchni - Anthony Bourdain.

W Singapurze zje każdy: miłośnicy luksusowych restauracji z gwiazdkami Michelina oraz zwolennicy gastronomicznych centrów pod gołym niebem, serwujących lokalne przysmaki. Jedzenie w Singapurze to coś więcej niż tylko zaspokojenie głodu - to styl życia i społeczny rytuał.

Miasto zakazów i kara chłosty

Warto wiedzieć, że Singapur słynie z rygorystycznych przepisów i surowych kar, co zaskakuje turystów. Nazywany jest "miastem zakazów", co wynika z licznych regulacji, które mają na celu utrzymanie porządku i bezpieczeństwa.

Zakazane jest m.in. żucie gumy, śmiecenie, plucie na ulicy, a nawet jedzenie lub picie w metrze i na stacjach. Kary za złamanie tych przepisów bywają dotkliwe - od wysokich grzywien po chłostę. Tę ostatnią wykonuje się za wandalizm czy kradzieże. Dzięki tej dyscyplinie Singapur uznawany jest za jedno z najbezpieczniejszych i najczystszych miast na świecie. Choć bywa też krytykowany. Wciąż orzeka się tu karę śmierci na przykład za zabójstwo czy posiadanie znacznej ilości narkotyków.

  • Zakazy w Singapurze
  • Zakazy w Singapurze
  • Zakazy w Singapurze
[1/3] Zakazy w SingapurzeŹródło zdjęć: © Media Voice

Władze podkreślają, że to właśnie zasady i konsekwencja sprawiają, że miasto może funkcjonować tak sprawnie i estetycznie. I uwaga: singapurskie prawo zezwala na wykonywanie kar cielesnych na obcokrajowcach, którzy złamali przepisy na terenie państwa.

Polskie ślady w Singapurze

Jeszcze w XIX w. Singapur był niewielkim portem rybackim, który w 1819 r. został przekształcony przez anglika Sir Stamforda Rafflesa w ważny port handlowy Imperium Brytyjskiego (kilka starych budynków wciąż stoi w Dzielnicy Kolonialnej, którą warto zobaczyć). Po latach burzliwej historii, okupacji japońskiej w czasie II wojny światowej i powrotu do statusu kolonii, Singapur w 1965 r. ogłosił niepodległość. Dziś jest globalnym centrum finansowym, technologicznym i transportowym. Przyciąga inwestycje, talenty i turystów z całego świata.

Znajdziecie tu także polskie ślady. Jednym z najsłynniejszych Polaków związanych z tym miastem był Józef Teodor Konrad Korzeniowski, znany światu jako Joseph Conrad. Przyszły pisarz, autor takich dzieł jak "Jądro ciemności" czy "Lord Jim", w młodości był marynarzem i wielokrotnie odwiedzał port w Singapurze. Jego morskie podróże po Azji Południowo-Wschodniej zainspirowały wiele literackich opisów egzotycznych miejsc i postaci, a Singapur był dla niego ważnym punktem na mapie ówczesnego imperium brytyjskiego.

W ogrodzie botanicznym znajdziecie z kolei pomnik Fryderyka Chopina grający utwory polskiego kompozytora. I tak, jak jego utwory zachwycają świat, tak Singapur nie przestaje zachwycać i inspirować, pokazując, jak może wyglądać przyszłość, gdy rozwój miasta planuje się z głową i w harmonii z naturą.

Źródło artykułu:Media Voice
wakacjezwpsingapurazja

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)