Zatrzymali jacht w Gdańsku. Sternik był pijany, a w kieszeni miał narkotyki

Policjanci z komisariatu wodnego patrolując Motławę, zatrzymali do kontroli jacht motorowy, który odpływał od nabrzeża w miejscu, w którym cumowanie jest zakazane. Do zdarzenia doszło 1 czerwca przed godz. 7 rano.

- W trakcie interwencji okazało się, że sternik nie ma patentu żeglarskiego. Dodatkowo 52-letni mieszkaniec Malborka był pod wpływem alkoholu (0,4 promila) i figurował jako osoba poszukiwana przez sąd w Malborku celem odbycia 20 dni pozbawienia wolności za wykroczenie kierowania pojazdem w stanie po użyciu alkoholu - informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Na tym nie koniec problemów mężczyzny. Policjanci w kieszeni jego spodni znaleźli woreczki strunowe z białym proszkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Oświadczył, że jest to kokaina. Kolejne porcje tego narkotyku funkcjonariusze znaleźli w plecaku 25-letniej pasażerki łodzi. Z uwagi na podejrzenie, że 52-latek może być pod wpływem narkotyków, została mu pobrana krew do badań pod kątem obecności środków odurzających w organizmie - przekazuje oficer prasowy.

Czytaj też: Naukowcy biją na alarm. Chodzi o alkohol w samolotach

52-latek z Malborka i 25-latka z Gdańska zostali zatrzymani. Mężczyzna usłyszał zarzut za podsiadanie dwóch porcji kokainy, a kobieta za posiadanie pięciu porcji kokainy. Za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna ma też inny problem, bo za kierowanie pojazdem mechanicznym w ruchu wodnym pod wpływem narkotyków grozi do trzech lat więzienia i sądowy zakaz kierowania pojazdami. Za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu grozi zaś kara aresztu albo grzywny oraz sądowy zakaz.

Czytaj też: Numer jeden na wakacje w Polsce. Już wiadomo, że padnie rekord