Gigantyczne kary za łowienie ryb. Nieznajomość prawa może słono kosztować
Nie ma nic lepszego niż złowiona własnoręcznie ryba z morza czy oceanu. Dla wielu osób wakacyjny wyjazd to czas także na połowy egzotycznych ryb. Jednak w Hiszpanii nie można tego robić w sposób dowolny i w każdym miejscu, bo mogą nam grozić drakońskie kary sięgające w przeliczeniu prawie 260 tys. zł. Można też trafić do więzienia.
Straż Cywilna (Guardia Civil) Oddziału Morskiego z kanaryjskiej Fuerteventury zatrzymała w połowie lipca 2024 r. mężczyznę, który łowił ryby z użyciem kuszy w rejonie Las Salinas, gdzie jest to całkowicie zabronione.
Funkcjonariusze zauważyli, że używał on taczki do transportu swojego kombinezonu do spearfishingu, ciężarków i płetw. Okazało się, że złowił on 27 kg ośmiornic, z czego 6,65 kg, czyli 18 sztuk stanowiły ośmiornice niedojrzałe. Dodatkowo ten wędkarz-amator ponad dwukrotnie przekroczył dzienny limit dla tego gatunku.
Trolling głębinowy
Gwardia Cywilna poinformowała, że także 4 czerwca 2024 r. przeprowadziła specjalną akcję ok. 7 km od brzegu pomiędzy kanaryjską Fuerteventurą a Lanzarote. Skierowane tam patrole morskie potwierdziły, że łodzie nie posiadały licencji lub specjalnego zezwolenia wymaganego do połowów tuńczyka oraz że na tym obszarze praktykowany jest tzw. trolling głębinowy. Jest to metoda połowu ryb drapieżnych polegająca na ciągnięciu wędką przynęty na żyłce lub lince za łodzią. Ruch przynęty imituje ruch ryby i prowokuje do ataku. Wcześniej ta metoda była zakazana, a obecnie jest dozwolona tylko w wyznaczonych miejscach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy na plaży w Gdańsku. W środku dnia ciężko znaleźć miejsce
Obecnie Oddział Seprona Guardia Civil na Fuerteventurze prowadzi też inne dochodzenie dotyczące mężczyzny z wyspy Lanzarote. 37-latek jest podejrzewany o nielegalne połowy i pojmanie rekinów angelote (łac. squatina squatina, pol. raszpla zwyczajna), które są gatunkiem na skraju wyginięcia.
Gigantyczne kary
Obecnie połowy rekreacyjne na wodach śródlądowych reguluje ustawa 17/2003 z dnia 10 kwietnia o rybołówstwie na Wyspach Kanaryjskich, a naruszenia przepisów tej ustawy są karane zgodnie z rozdziałem IV. Dlatego złowienie ilości ryb na osobę, w ramach połowów rekreacyjnych, większej niż dwukrotność maksymalnego dziennego limitu oraz złowienie i posiadanie gatunków o wadze lub rozmiarze mniejszym niż określony w przepisach oraz połowy na obszarach objętych zakazem stanowią poważne naruszenia przepisów zawartych w tej ustawie. A te występki są karane grzywną w wysokości od 301 aż do 60 tys. euro (od ok. 1300 do 260 tys. zł).
W 2023 roku po skargach dwóch kanaryjskich organizacji ekologicznych, "Adacis" i "Latitud Azul" w Arrecife na Lanzarote oskarżono kolejnego mężczyznę o nielegalny połów chronionych gatunków morskich. Sąd skazał go na 10 miesięcy więzienia, zakazał mu wykonywania zawodu związanego z łowieniem i polowaniem na okres 16 miesięcy oraz nałożył na niego obowiązek pokrycia kosztów sądowych.
Czytaj także: Dramatyczna sytuacja na wyspach w Europie. Są alerty
W Hiszpanii w przypadku rekreacyjnych połowów morskich na wodach wewnętrznych jest wymagana odpowiednia licencja, wydawana przez region autonomiczny lub obszar, w którym chce się łowić ryby. Jeśli ktoś chce łowić chronione gatunki ryb lub uczestniczyć w konkursach wędkarskich, w których połowy przekraczają dopuszczalne limity, wówczas wymagana jest również autoryzacja Generalnego Sekretariatu Morskiego.
W Hiszpanii istnieje wiele przepisów dotyczących klas, sprzętu i wyposażenia, czasu połowu ryb, autoryzowanych gatunków i limitów połowowych. Istnieją też pewne zakazy dotyczące sprzedaży ryb.