Sanktuaria - miejsca cudów i cudownych uzdrowień
Każde z nich gromadzi tysiące, czasami setki tysięcy pielgrzymów. Co roku przybywa do nich wszystkich 150 mln ludzi. Tu sezon, mówiąc ze "świecka", trwa cały rok. Pielgrzymi trafiają tu dziękując, prosząc, chcąc umocnić, bądź odzyskać wiarę. Modlą się, prosząc Boga o taki czy inny cud. I zazwyczaj ich prośby nie pozostają bez echa. Przedstawiamy kilka z najbardziej słynnych sanktuariów na świecie.
Fatima - trzy tajemnice i "Cud Słońca"
Przed prawie stu laty, oczom tysięcy ludzi ukazało się niezwykłe zjawisko: słońce wyglądało jak ogromny srebrny dysk. Lśniło tak intensywnie, jak jeszcze nigdy dotąd, ale blask ten nie oślepiał. Po chwili ogromna kula zaczęła "tańczyć". Słońce stało się gigantycznym ognistym kołem, kręcącym się z zawrotną prędkością. W pewnym momencie zatrzymało się na jakiś czas, a potem znów na nowo kręciło się wokół swojej osi z oszałamiającą prędkością. Ognista kula zaczęła stopniowo przybierać różowy kolor na krawędziach i ślizgać po niebie, wirując i rozsypując czerwone snopy płomieni. W końcu słońce zaczęło drżeć i opadać zygzakowatym ruchem na ziemię. Przerażony tłum zamarł. Do katastrofy jednak nie doszło. Słońce wspięło się wijącym ruchem do miejsca, z którego wcześniej opadło i odzyskało swój wcześniejszy wygląd. Zakończył się trwający dziesięć minut "Cud Słońca", zjawisko obserwowane przez ok. 100 tys. ludzi 13 października 1917 r. w portugalskiej miejscowości Cova da Iria, leżącej obok Fatimy. "Cud Słońca" był ukoronowaniem objawień Matki Bożej udzielonych trójce pastuszków – Łucji Santos oraz Hiacyncie i Franciszkowi Marto.
Dzisiaj Fatima to jedno z największych i najsłynniejszych sanktuariów maryjnych na świecie. Do małego portugalskiego miasteczka przybywają rokrocznie setki tysięcy pielgrzymów, by między innymi obejrzeć miejsce cudownych wydarzeń sprzed stu lat. Wtedy to, od 13 maja do 13 października, Matka Boża miała wyjawić trójce pastuszków tajemnice dotyczące przyszłości świata i ludzkości, znane odtąd, jako trzy tajemnice fatimskie.
Franciszek i Hiacynta zmarli wkrótce po cudownych wydarzeniach, Łucja dożyła sędziwego wieku, umierając 13 lutego 2005 r. W 2008 r. rozpoczął się jej proces beatyfikacyjny, który, jak wszystko wskazuje, niebawem pomyślnie się zakończy. Na ołtarze wyniesieni są już natomiast Franciszek i Hiacynta. Beatyfikowane (13 maja 2000 r.) rodzeństwo zostało uroczyście kanonizowane 13 maja 2017 r. przez papieża Franciszka, który z tej okazji przybył do Fatimy.
Obraz Matki Bożej z Guadalupe - nie ręką ludzką on uczyniony
O ile Fatima jest najsłynniejszym sanktuarium maryjnym w Europie, to palma światowego lidera należy bezapelacyjnie do Bazyliki Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku. Tu nie trzeba czekać na cud – jest on stale obecny – w postaci obrazu Maryi.
Na całym świecie nie ma podobnego obrazu matki Zbawiciela. Juan Diego, XVI-wieczny Indianin, został przez nią poproszony o wybudowanie sanktuarium na szczycie wzgórza Tepeyac. Ponieważ miejscowy biskup nie dowierzał zbytnio biednemu tubylcowi, Maryja poleciła mu zebrać w płaszcz kwiaty, które cudownym sposobem pojawiły się na wzgórzu. Rośliny te charakterystyczne były dla Hiszpanii, w Meksyku ich wówczas nie spotykano.
Nie koniec na tym, bo gdy Juan Diego rozsypał kwiaty przed zdumionym biskupem i innymi możnowładcami, zauważyli oni, że na płaszczu Indianina pojawił się wizerunek matki Chrystusa.
To właśnie ten obraz gromadzi od wieków liczne rzesze wiernych. Badania naukowe nie potrafiły odkryć jego natury; naukowcom nie udało się zidentyfikować znajdujących się na nich pigmentów. Odkryli jednak coś znacznie bardziej zastanawiającego. Podczas badania oftalmoskopem okazało się, że światło skierowane na źrenicę Madonny reaguje refleksem, dając wrażenie wklęsłej rzeźby. Takie zjawisko nie zostało zaobserwowane na żadnym innym obrazie na świecie. Oznacza to, że oczy Matki Bożej z Guadalupe załamują światło dokładnie tak, jak ludzkie, żywe oczy. Co więcej, dr José Aste Tönsmann, który poświęcił badaniu oczu Matki Bożej z Guadalupe połowę swojego życia, odkrył zadziwiające zjawisko. Otóż przy powiększeniu na źrenicach Madonny widoczna jest dokładnie scena z 12 grudnia 1531 r., kiedy na płaszczu pojawił się wizerunek. Widać kilkanaście osób, jak gdyby zastygłych w bezruchu - Indianina siedzącego ze skrzyżowanymi nogami, biskupa Zumárragę, jego tłumacza Gonzaleza, Juana Diego z płaszczem, czarnoskórą dziewczynę i indiańską rodzinę. Oczy Maryi żyją.
Lourdes - to źródło leczy od blisko 150 lat
Powróćmy do Europy. We francuskim Lourdes znajduje się jedno z najsłynniejszych sanktuariów naszego kontynentu. Najsłynniejszych i najbardziej popularnych, gdyż Lourdes odwiedza rocznie blisko 7 mln pielgrzymów z całego świata.
To właśnie tu, w 1858 r., 14-letniej Bernadetcie Soubirous, miała ukazać się Maryja. Wkrótce po osiemnastym widzeniu w grocie pojawiło się źródło cudownej, znanej do dzisiaj wody. Spośród licznych cudów, do których tutaj doszło wymieńmy dwa. W 1875 r. władzę w strzaskanej osiem lat wcześniej nodze odzyskał Piotr de Rudder. Ponad sto lat później, w 1987 r., powrócił do zdrowia Jean Jacques Bely, od lat cierpiący na stwardnienie rozsiane.
Jasna Góra - duchowa stolica Polaków
Na koniec udajmy się do Polski. Najsłynniejszym sanktuarium w naszym kraju jest oczywiście Jasna Góra. Duchowa stolica narodu, jak powszechnie jest nazywana, zapisała się w dziejach Polski z racji wielu ważnych zdarzeń, do których tutaj doszło. To tu miało miejsce, opisane w "Potopie", zwycięstwo nad szwedzkim najeźdźcą w XVII w. To tu, 26 sierpnia 1956 r., ponadmilionowa rzesza Polaków złożyła Jasnogórskie Śluby Narodu.
Jasna Góra, znana przede wszystkim z corocznych lipcowo-sierpniowych pielgrzymek, zapisała się jednak i bardziej spektakularnymi i prywatnymi cudami. W 1979 r. doznała tu uzdrowienia Janina Lach, chorująca od lat na stwardnienie rozsiane. Kule, przy pomocy których dotarła do sanktuarium, wiszą dzisiaj w kaplicy Cudownego Obrazu. Podobnych przedmiotów jest tu znacznie więcej.
Gietrzwałd - polskie Lourdes
Mniej znanym od Jasnej Góry, ale bardzo dobrze znanym zwłaszcza wśród mieszkańców Polski północnej jest sanktuarium w Gietrzwałdzie.
W 1877 r. Matka Boska miała tu objawić się dwóm młodym polskim dziewczynkom - Justynie Szafryańskiej i Barbarze Samulowskiej. Maryja poprosiła dzieci, by te codziennie odmawiały różaniec.
Objawienia miały nie tylko religijny charakter, przyczyniły się one także do odrodzenia ducha narodowego. Wszak matka Zbawiciela mówiła do dziewczynek po polsku, a nie w znanym im także dobrze języku niemieckim.
Gietrzwałd, podobnie jak Lourdes, także ma swoje cudowne źródełko. Od lat służy ono chorym i potrzebującym. W sanktuarium doszło również do szeregu spektakularnych uzdrowień. Między innymi w 2012 r. zanotowano przypadek uzdrowienia z nowotworu trzustki i płuc oraz raka skóry. Są rzeczy na niebie i ziemi…