Savoir-vivre w Europie – mały przewodnik
Polacy coraz więcej podróżują. Widać nas wszędzie, ale jak się zachować w danym kraju, by nie popełnić gafy? Oto krótki przewodnik savoir-vivre.
01.08.2007 | aktual.: 09.05.2013 11:28
Austria
Austriacy mają hopla na punkcie punktualności, dlatego jeśli dostaniesz od austriackich przyjaciół zaproszenie na grilla bądź garden-party, to przybądź punktualnie. Jeśli nie możesz, uprzedź telefonicznie o spóźnieniu. Nie odwołuj też spotkania w ostatniej chwili. Austriacy starannie planują swój czas, na następne zaproszenie możesz czekać baaardzo długo.
Jeśli dostaniesz zaproszenie do filharmonii poczuj się wyróżniona. Mówi się, że abonament do tego miejsca dziedziczy się w spadku, zaś Opera Wiedeńska jest jedną z najlepszych na świecie. Zdobycie biletów do tego typu miejsc nie jest łatwą rzeczą. O ile u nas nie stosujemy tytułów, gdy zwracamy się do innych, o tyle w Austrii zawsze lepiej jest ich użyć. Zwracając się do kogoś wymieniamy tytuł i nazwisko, np. Herr Direktor Rauscher. Nie przejmuj się też, gdy nie będzie ci łatwo przejść z nimi na ty. Bywa i tak, że nawet przyjaciółki po wielu latach mówią do siebie na „pani”, oczywiście zdarza się to częściej wśród starszych osób niż młodszych. Austriacy są konserwatywni. Nie zachowuj się głośno i nonszalancko, zbyt swobodne zachowanie, żucie gumy czy trzymanie rąk w kieszeni uchodzi za niegrzeczne. Wyjdziesz na źle wychowaną.
Belgia
Jeśli zostaniesz zaproszona do restauracji, pamiętaj, aby zamówić tyle, ile jesteś w stanie zjeść. Niemile widziane jest zostawianie jedzenia na talerzu. Dużą gafę popełnisz również, jeśli porównasz ich do Francuzów. Oba narody nie cierpią się serdecznie. Chociaż używają tego samego, francuskiego języka, nie pomyl ich. Uważaj też na belgijskie piwa. Mają większą zawartość alkoholu niż nasze polskie, a nie chciałabyś na pewno przeholować i upić się w najmniej odpowiednim momencie. Oficjalną formą powitania jest uścisk dłoni, a gdy jesteście już bardziej zżyci, może do tego dojść pocałunek trzykrotny w policzek, ale raczej całujemy powietrze, niż rzeczywiście drugą osobę.
Czechy
Czesi nie są tak bardzo punktualni, ale jeśli spóźnimy się na konferencję, bądź do teatru, możemy nie zostać wpuszczeni. Na wszelkie spotkania należy umawiać się dużo wcześniej. Nawet w tak drobnej sprawie jak wizyta u fryzjera, do którego powinnyśmy się zgłosić co najmniej tydzień wcześniej. Bądź przygotowana, że do nazwisk, nawet obcokrajowców, Czesi lubią dodawać swoją końcówkę –ova. I tak jest Meryl Streepova, Paris Hiltonova, więc i ty możesz nagle zostać, tak jak ja, Magdaleną Mąkovą.
Tamtejsze życie towarzyskie koncentruje się w gospodach i rzadko kiedy zaprasza się gości do domów, nie mogą na to liczyć nawet wieloletni przyjaciele, a co dopiero poznana znajoma. Nie spodziewaj się też, że czeski mężczyzna otworzy ci drzwi czy poda płaszcz. W czasach komunistycznych kobiety stanowiły blisko połowę zatrudnionych, od tego czasu są traktowane na równi. Gospodarz stawia wino lub piwo, zaś za jedzenie płaci się samemu. Pamiętaj też, że kelner automatycznie stawia kolejny kufel, gdy widzi, że wypiłaś już swoje piwo, jeśli nie chcesz powiedz mu o tym wcześniej.
Kraje skandynawskie: Dania, Szwecja, Norwegia i Finlandia
Osoby spóźniające się od razu wyrabiają sobie etykietę niesolidnych i nieodpowiedzialnych. Ostentacyjne popisywanie się swoimi osiągnięciami albo dochodami jest przejawem totalnego braku taktu. Nie jest dobrze widziane również krytykowanie innych osób, bądź obgadywanie. Długie okresy ciszy w rozmowie nie powinny nas dziwić, Skandynawowie są małomówni, jak i powściągliwi w okazywaniu emocji. Nie zdziw się, jeśli dostaniesz zaproszenie do sauny, jest to coś naturalnego, podobnie, jak nagość we wnętrzu sauny.
Nie okazuj im też zbyt dużo uczuć, będą się czuć zażenowani. Co więcej, swobodne okazywanie swojego zdenerwowania, niezadowolenia bądź zachwytu może być postrzegane jako histeria. Najlepiej rozmawiać o przyrodzie lub sporcie i nie dziwić się brakiem reakcji, bądź ciszą po drugiej stronie. Dosyć łatwo zaś przechodzą na „ty”, często już w czasie pierwszego spotkania. Co ciekawe, toasty wznosi się zaraz na początku posiłku, a nie czeka na koniec. Dlatego też oficjalną mowę wygłasza się na początku, kiedy się jest trzeźwym, później mogłoby być już nieco gorzej, gdyż alkohol lubią dosyć mocny. Jeśli miejsce przy stole mamy po prawej stronie gospodyni oznacza to, że jesteśmy gościem honorowym i to nam przypadł zaszczyt wzniesienia pierwszego toastu. Patrzymy sąsiadowi prosto w oczy, wznosimy kieliszek w górę i mówimy spokojnie: Skol.
_ Magda Mąka _