Sezon wycieczkowców 2018. Do portów w Gdyni i Gdańsku zawinie niemal 130 statków pasażerskich
Co roku w sezonie turyści z całej Polski przyjeżdżają, by zobaczyć, jak olbrzymie statki pasażerskie przybijają do portu w Gdyni i Gdańsku. Nie inaczej zapowiada się w tym roku. Sezon startuje już za kilka dni. Na pokładzie pływających miast przypłynie ponad 100 tys. zagranicznych turystów.
To bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń na Pomorzu, mające także duże znaczenie dla turystyki w Polsce. Mowa o rozpoczęciu sezonu wycieczkowców, w którym kluczową rolę odgrywają porty w Gdańsku i Gdyni. Praktycznie każde płypłynięcie przyciaga zarówno mieszkańców Trójmiasta jak i turystów. Im większy statek, tym większy rozgłos, a co za tym idzie - tłumy.
Pierwszy statek, 160-metrowa Astoria, pływająca pod banderą Portugalii, wpłynie w okolice Westerplatte już 18 kwietnia.
– Wycieczkowiec pojawi się w porcie między 7 a 8 rano. Przywitamy go hucznie - będzie orkiestra, a pracownicy odpowiadający za żeglugę przywitają kapitana. Wpłynięcie tak dużej jednostki jest spektakularne i widowiskowe, dlatego umożliwimy mieszkańcom obserwację statku z nabrzeża, znajdującego się u wejścia do kanału portowego – mówi w rozmowie z WP Agata Kupracz, rzecznik prasowy Portu Gdańsk.
Stolica Pomorza będzie mogła pochwalić się w tym roku rekordową liczbą rejsowców. – Na tę chwilę mamy 74 awizację. To absolutny rekord. W 2016 r. mieliśmy ich 63, a we wcześniejszych latach ok. 30 rocznie. Więc można stwierdzić, że sezon zapowiada się świetnie - dodaje rzecznik.
Port w Gdańsku zarobił w ubiegłym roku dzięki wycieczkowcom ponad milion złotych. Zyskało też miasto. Cruise Baltic (firma współpracująca z armatorami pływającymi na Morzu Bałtyckim) szacuje, że każdy z 31 tys. pasażerów, który przypłynął w 2017 r. do Gdańska, wydał średnio 80 euro – na pamiątki, zwiedzanie czy zakupy. Daje to wynik niemal 2,5 mln euro (ok. 10,5 mln zł). Według danych Gdańskiej Organizacji Turystycznej, w ubiegłorocznym sezonie letnim (od czerwca do sierpnia) Gdańsk odwiedziło ponad 236 tys. zagranicznych turystów, z czego ok. 10 proc. z nich przypłynęło statkami.
– Zestawienie tych liczb pokazuje istotną rolę, jaką odgrywa Port Gdańsk w obsłudze zagranicznego ruchu turystycznego. Turyści po przypłynięciu wsiadają do zamówionych wcześniej autokarów i jadą zwiedzać Gdańsk. Na liście "must see" jest też np. Malbork – mówi rzecznik Portu Gdańsk.
Gdynia przyjmuje gigantów
Jeśli myślicie, że Gdańsk, jako stolica Pomorza, gości największe promy, to jesteście w błędzie. To gdyński port pasażerski jest najważniejszym i najbezpieczniejszym w naszym kraju. Jako jedyny w posiada nabrzeże dedykowane do obsługi statków pasażerskich tej wielkości.
W Gdyni sezon wycieczkowców startuje 9 maja i będzie trwać do 19 października. W tym czasie pojawią się 54 statki. W 2017 r. było ich 41, a na ich pokładach przypłynęło 90 tys. osób z różnych zakątków świata.
Jako pierwszy, pod panamską banderą, przypłynie MSC Orchestra. To mierzący prawie 300 m cruiser (dla porównania Titanic mierzył 269 m), posiadający 15 pokładów, kilkaset kabin, teatr, kino, kasyno, strefę spa czy kluby. Cena? Za tygodniowy rejs trzeba zapłacić nawet 8 tys. zł.
Sporą gratką będzie pojawienie się na Nabrzeżu Francuskim 21 czerwca statku Queen Elizabeth (294 m), 21 maja Mein Schiff 1 (316 m - najdłuższa jednostka, jaka pojawi się w 2018 r. w Gdyni) czy 22 lipca Costa Pacifica (290 m). Tegoroczny sezon w Gdyni zakończy się wizytą statku AIDAbella (252 m). (Kliknij, aby zobaczyć pełną listę wycieczkowców).
– Cieszymy się, że Gdynia wpisała się na stałe jako port znany z obsługi dużych statków pasażerskich – podkreśla Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. – Mam nadzieję, iż liczba zawinięć pasażerskich jednostek do Portu Gdynia z roku na rok będzie coraz większa, co będzie miało swoje odzwierciedlenie w liczbie turystów. Należy pamiętać, że obecność statków pasażerskich w Porcie Gdynia to wspaniała promocja zarówno samego portu, jak i miasta oraz województwa Pomorskiego.
Władze portów marzą o jeszcze lepszych wynikach
Przedstawiciele portów w Gdyni i Gdańsku nie spoczęli na laurach. W dalszym ciągu pozyskują nowych partnerów biznesowych z morskiej branży turystycznej – m.in. na targach międzynarodowych Seatrade Europe w Hamburgu czy Seatrade Cruise Global Miami. Nie sami, ale pod wspólnym szyldem "Destination Poland".
– Wszystkie porty w Polsce o strategicznym znaczeniu dla gospodarki, czyli w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu, mają jednego właściciela – Skarb Państwa. Dlatego między nami nie ma konkurencji. Uzupełniamy się – zapewnia Agata Kupracz.
W Gdyni coraz poważniej mówi się o stworzeniu specjalnego stanowiska dla ogromnych statków pasażerskich, które obecnie cumują przy Nabrzeżu Francuskim. Plany ma też Gdańsk.
Obecnie jednostki zawijają do portu wewnętrznego (Martwa Wisła). Ten kanał ma ograniczone możliwości, ponieważ nie jest głębokowodny. Ogromne wycieczkowce potrzebują większego zanurzenia, dlatego w ramach budowy Portu Centralnego, naszej flagowej inwestycji, tam przewidujemy terminal pasażerski, przy którym będą mogły się cumować prawdziwe pływające miasta – chwali planu portu rzecznik.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl