Śmierć turystki w Indonezji. Porwała ją fala podczas robienia zdjęcia
Do zdarzenia doszło na wyspie Nusa Lembongan, tuż obok Bali. Turystka z Chin szukała idealnego ujęcia na słynnym i śmiertelnie niebezpiecznym klifie, zwanym "Devil’s Tears". Wielu innych podróżnych zostało w tym miejscu zabitych lub ciężko rannych przez dzikie fale.
"Devil's Tears" to popularna atracja w Indonezji. Turyści cenią ten klif za niezapomniane wrażenia estetyczne. Widok fal rozbijających się o skały w świetle zachodzącego słońca to główny powód, dla którego zakochani wyjątkowo chętnie odwiedzają to miejsce. Jest tam jednak równie niebezpiecznie, co pięknie, a niejeden śmiałek, chcąc zrobić pamiątkowe zdjęcie, stracił tam życie.
21-latka odwiedzała punkt widokowy wraz z wycieczką z przewodnikiem. Xu Xin Yue miała zbliżyć się do krawędzi, by zrobić sobie idealne selfie. Niestety, skończyło się to dla niej tragicznie. Dziewczyna wpadła do wody i utonęła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Następstwa tego przerażającego wypadku uchwycił na nagraniu mężczyzna stojący na pobliskich skałach. Na wideo widać unoszące się na wodzie ciało kobiety oraz grupę ludzi machających w kierunku płynącej w oddali łodzi. Słychać też krzyki niepokoju oraz wołanie o pomoc. Mimo interwencji łodzi ratunkowych turystki nie udało się uratować.
Szef biura turystycznego Klungkung, Nengah Sukasta apeluje do organizatorów wycieczek, aby przykładali większą wagę do edukacji turystów odwiedzających to miejsce. Po serii śmiertelnych incydentów w ostatnich latach władze zainstalowały wzdłuż wybrzeża poręcze i ogrodzenia, ale nawet i to nie uchroniło młodej Chinki przed rychłą śmiercią.
Poprzedni śmiertelny przypadek na klifie "Devil’s Tears" miał miejsce w sierpniu 2019 r. Zginął wówczas również chiński turysta. 38-letni Li Huiling został dosłownie zmieciony ze skał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl