Śmig - przyjemność dla oka
Seria krótkich rytmicznych skrętów - tak określany jest tytułowy śmig. Umiejętność nie tylko przyjemna dla oka, ale niezwykle praktyczna, szczególnie na stromych i wąskich stokach. Mam nadzieje, że kilka moich uwag pomoże opanować te skręty oraz podnieść umiejętności.
Zacznijmy od informacji podstawowych dla tych, którzy ze śmigiem nie mieli do czynienia. Tak jak powiedziałem są to skręty krótkie, w których niezwykle istotne są rytm i dynamika. Zmianę kierunku jazdy wykonujemy poprzez rotację stóp. Jest to ruch energiczny i szybki. Kluczowe znaczenie w cyklu ma mocne zakrawędziowanie nart w końcowej fazie skrętu, po którym następuje przejście do następnego skrętu. Dynamika zakrawędziowania decyduje o efektowności i efektywności śmigu.
Kolejną istotną sprawą jest praca "nisko-wysoko", ułatwiająca odciążenie i przejście do następnego skrętu. Wykonanie odciążenia ułatwi nam rotację stóp, a tym samym zmianę układu. Ważna jest też antycypacja, czyli wyprzedzający ruch skrętny tułowia w kierunku zamierzonego skrętu.
Bywa również i tak, szczególnie na stromych odcinkach, że skręt wykonywany jest jako skok z jednoczesnym obrotem nart o 180 stopni. Taka technika wykorzystywana jest z reguły w stromych żlebach, poza trasą, gdzie głęboki puch, w którym zapadają się narty, uniemożliwia zmianę kierunku jazdy w tradycyjny sposób.
Tak wygląda teoretyczne podejście do śmigu. Co zrobić, by wprowadzić je w życie? Proponuję kilka ćwiczeń:
- śmig z kijami trzymanymi przed sobą - ma na celu skoncentrowanie uwagi na pracy nóg, a jednocześnie wypracowania nawyku trzymania rąk z przodu, co powoduje, że ciężar ciała jest cały czas w pozycji zrównoważonej;
- śmig bez kijków; wbijanie kijków zastępujemy energicznymi wymachami rąk (jednej lub obu) w rytmie NW - nogi nisko - ręce nisko, wyjście w górę - ręce wysoko do góry;
- przeskoki śmigiem, ćwiczenie podobne do śmigu, o którym mówiłem w kontekście narciarstwa pozatrasowego, jednak dużo łatwiejsze do wykonania na przygotowanym stoku, również płaskim; ćwiczenie polega na "przeskoczeniu" do następnego skrętu z jednoczesną mocną rotacją stóp, wykonujemy je przy minimalnej prędkości, a przemieszczanie odbywa się w zasadzie wyłącznie poprzez skoki; dużą rolę w tym ćwiczeniu odgrywają kije, na których można się podeprzeć, co ułatwia odbicie się od śniegu; jest to bardzo dobre ćwiczenie dla osób które mają trudności ze zmianą śladu ciętego na śligowy
Istnieje jeszcze kilka wariantów i odmian powyższych ćwiczeń. Najistotniejsze jest jednak, by pamiętać o wyraźnym odrywaniu narty od śniegu w początkowej fazie nauki. Z czasem ten ruch minimalizujemy, jednak rotacja stóp jest zawsze obecna.
Dobrze wykonany śmig przyciąga oko i jest niezwykle widowiskowy! Warto poćwiczyć, a więc do dzieła...
_ Konrad Drzymała www.gsteam.pl _