Spacerował po lesie. Stanął oko w oko z boa dusicielem
Podczas spacerów po polskich lasach można natknąć się na dzikie zwierzęta. Mało kto brałby jednak pod uwagę spotkanie z boa dusicielem. Mężczyzna, który spacerował po lesie w Załęczu, przeżył nietypową przygodę.
Funkcjonariusze policji z Góry w województwie dolnośląskim interweniowali w sprawie węża spotkanego przez spacerowicza w lesie w miejscowości Załęcze.
Załęcze - wąż trafił do domu tymczasowego
- Na miejsce niezwłocznie skierowano patrol policji, który rzeczywiście potwierdził zgłoszenie. Zaskoczeniem dla wszystkich było to, że na "spacer" do lasu wybrał się boa dusiciel – mówił w rozmowie z portalem "TVN24" oficer prasowy podkom. Ariel Bujak.
Zwierzę zostało zabezpieczone i przekazane pod opiekę emerytowanego policjanta, który prowadzi w okolicy sklep zooloiczny. Mężczyzna stworzył dla węża dom tymczasowy, w którym zostanie do czasu znalezienia stałego domu lub odszukania jego właściciela.
Załęcze - policjanci szukają właściciela węża
Obecnie policjanci ustalają, skąd wąż wziął się w lesie w okolicy Góry i Rawicza. Przy okazji uczulają, że hodowla dzikich zwierząt to nie zabawa.
- Pamiętajmy, że hodowanie zwierząt egzotycznych regulują odpowiednie przepisy. Warto także pamiętać, iż właściciel zwierzęcia ponosi za nie odpowiedzialność i ma obowiązek nie tylko zapewnić mu dobre warunki bytowania, ale także odpowiednio zabezpieczyć je przed wydostaniem się. Hodowla zwierząt egzotycznych nie powinna być chwilową zachcianką, ale starannie przemyślaną decyzją – tłumaczył oficer Bujak.
Źródło: "TVN24"