Warszawa. Po powrocie z wakacji w walizce znalazła gekona
Do nietypowej sytuacji doszło na warszawskim Mokotowie. Kobieta, która właśnie wróciła z zagranicznego urlopu, w walizce znalazła żywą jaszczurkę.
Stołeczna straż miejska, która poinformowała o sprawie na swojej stronie internetowej, nie podała skąd wróciła kobieta. Niemniej jednak pewne jest, że z ciepłego kraju.
Gekon w bagażu
Jak czytamy w komunikacie straży, kobieta rozpakowywała walizkę, gdy nagle zauważyła w swoich rzeczach wpatrujące się w nią oczy. Gdy zorientowała się, że tysiące kilometrów pokonała z nią jaszczurka, lekko oszołomiona szybko zadzwoniła na numer alarmowy straży miejskiej – 986.
Funkcjonariusze z Ekopatrolu po przybyciu na miejsce potwierdzili, że jest to mały gekon. Nie miał widocznych ran, był tylko osłabiony niezbyt komfortową podróżą. Pasażer na gapę został bezpiecznie odłowiony i przetransportowany do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO. Pod fachowym okiem specjalistów szybko dojdzie do siebie.
Egzotyczny pasażer na pokładzie
Do podobnych sytuacji dochodziło już niejednokrotnie na świecie. W 2019 r. głośno było o pytonie, który przeleciał z Australii do Szkocji w bagażu. Zdarzały się też bardziej kontrowersyjne zdarzenia.
W 2012 r. samolot linii EgyptAir musiał awaryjnie lądować po tym jak wąż uśmiercił mężczyznę, który przemycił gada na pokład statku powietrznego.
Co robić w takich sytuacjach?
Niezależnie od tego, w jakim mieście czy nawet państwie mieszkamy, jeśli znajdziemy egzotyczne zwierzę, np. węża czy jaszczurkę natychmiast należy zadzwonić na numer alarmowy.
Źródło: Straż Miejska Warszawa