Stan alarmowy w Madrycie. Ryzyko jest duże

Madryt zmaga się z poważnym zagrożeniem powodziowym. Ulewne deszcze i wzrost poziomu rzeki Manzanares zmusiły władze w czwartek 21 marca br. do ogłoszenia stanu alarmowego.

Sytuacja w Hiszpanii jest pod stałym nadzorem
Sytuacja w Hiszpanii jest pod stałym nadzorem
Źródło zdjęć: © PAP | SERGIO PEREZ
oprac. NGU

Sytuacja w Hiszpanii, głównie w stolicy, jest poważna. Kilka dróg regionalnych zostało zamkniętych w piątkowe przedpołudnie w wyniku ulewnych deszczy, które dotknęły kraj w czwartek wieczorem. Władze wzywają do unikania w najbliższych dniach podróży, a zajęcia na większości madryckich uniwersytetów zawieszono. Uniwersytet Karola III w Madrycie pozostaje jedną z niewielu otwartych uczelni.

Sztorm Martinho i jego skutki

Ulewne deszcze, które nawiedziły Hiszpanię w czwartek wieczorem, były efektem sztormu Martinho. W jego wyniku w Portugalii blisko 100 tys. gospodarstw domowych straciło dostęp do energii elektrycznej. W Madrycie strażacy musieli interweniować ponad 120 razy.

W Madrycie deszcz pada nieprzerwanie od około trzech tygodni, co czyni ten marzec najbardziej deszczowym w historii miasta. Dodatkowo w górach otaczających Madryt spadło dużo śniegu, co przy odwilży może prowadzić do dalszych wylewów. Stolica pozostaje w stanie pogotowia głównie ze względu na gwałtowny, aż 15-krotny wzrost przepływu wody w zwykle spokojnej rzece Manzanares.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Camino nie kończy się u celu. "Ta droga dopiero się zaczyna"

Hiszpanie w strachu

W Mostoles, 20 km na południowy zachód od Madrytu, ewakuowano ok. 400 osób z powodu wzbierającej rzeki Guadarrama. Woda zalała również południową część Avili, miejscowości położonej 110 km na północny zachód od stolicy Hiszpanii.

Strażacy ratowali nie tylko ludzi, ale także zwierzęta
Strażacy ratowali nie tylko ludzi, ale także zwierzęta © PAP | JORGE ZAPATA

Hiszpanie mają za sobą trudny czas. W październiku ubiegłego roku kraj doświadczył tragicznych powodzi na wschodzie i południu. W prowincji Walencja zginęło wówczas prawie 230 osób. Obecna sytuacja w Madrycie przypomina o potrzebie przygotowania na możliwość występowania takich zjawisk pogodowych.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)