Stok narciarski w Kopenhadze vs dach budynku ZUS w Białymstoku

W Kopenhadze dobiega końca budowa dużej spalarni śmieci o nazwie Amager Bakke, która ma przetwarzać 400 tys. ton odpadów dziennie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jednocześnie na jej dachu tworzony jest…stok narciarski! Zacznijmy jednak od podstawowych informacji – obiekt powstaje w miejscu starej, 40-letniej elektrociepłowni, położonej obok słynnej, hippisowskiej dzielnicy – Christiani. Nową spalarnię zaprojektowało biuro architektoniczne Bjarke Ingels Group.

Jeszcze w fazie projektowania postanowiono wzbogacić spalarnię o dodatkową funkcję – ośrodek sportowy. Stok o powierzchni 31 tys. km kw. zostanie w całości pokryty syntetycznym granulatem, dzięki czemu jazda na nartach będzie możliwa przez cały rok. Pomyślano też o trasach dla narciarzy o różnych stopniach zaawansowania, które będą poprowadzone także na dole. Ponadto na wysokości 100 m znajdzie się platforma widokowa dla turystów. Cały obiekt będzie otoczony terenami zielonymi. Mało estetyczny komin wkomponowano w bryłę obiektu i wbrew obawom nie będzie bardzo widoczny. Zaprojektowano go tak, by płynący z niego dym miał formę ogromnych pierścieni, o średnicy ok. 30 metrów. To nie koniec niespodzianek – kłęby pary będą w nocy podświetlane laserami.

Białostocki odpowiednik kopenhaskiego Amager Bakke?
W stolicy województwa podlaskiego znajduje się dobrze znany mieszkańcom budynek przy ul. Młynowej 29, który jest siedzibą ZUS-u. W ocenie niektórych, jego dach mógłby zostać wykorzystany w podobnym celu, jak w przypadku nowej spalarni w Kopenhadze. Na portalu społecznościowym Facebook powstało nawet wydarzenie o nazwie „Zjazd na byle czym z dachu ZUS-u w Białymstoku”, którego pomysłodawcą jest Maciej Grygorczuk. Inicjatywa budzi duże zainteresowanie i już teraz chęć uczestniczenia w niej zgłosiło ponad 6 tys. osób. Zawody miałyby odbyć się między 30 grudnia a 1 stycznia.

– Wszyscy zapewne kojarzycie akcje typu lot na byle czym, pływanie na byle czym, itp. My będziemy, z okazji zimy i śniegu oczywiście, zjeżdżać na byle czym. Ale jak to mówią albo grubo, albo wcale! Zjeżdżamy z dachu perełki późnego białostockiego rokokoko, budynku, którego uroda wywołuje skrajne – brzmi część wpisu na Facebook’u (pisownia oryginalna).
– Zapraszamy wszystkich chętnych! Najlepiej przygotowane TWORY ZJAZDOWE będą nagradzane! (...) Podczas eventu będziemy zbierać podpisy pod petycją w sprawie przerobienia owego budynku na skocznię narciarską im. Adama Małysza w ramach budżetu obywatelskiego! – zapowiada Grygorczuk.

Jak sprawę komentuje ZUS?
Do wydarzenia nie dojdzie, to był tylko żart – mówi Anna Krysiewicz, rzecznik prasowy białostockiego oddziału ZUS.
– Co prawda wydarzenie zostało utworzone na Facebook'u, jednak organizator nie spodziewał się tak dużego odzewu. Został zaproszony na konferencję prasową i wspólnie ustaliliśmy, by zostało ono przekształcone w przydatną akcję, pod patronatem Kliniki Hematologicznej w Białymstoku, która ma zachęcić ludzi do oddawania szpiku kostnego dla potrzebujących dzieci – komentuje Krysiewicz.
– Na miejscu będzie punkt rejestracji i każdy będzie mógł zostać potencjalnym dawcą – dodaje.

Choć mieliśmy szansę stworzyć polską wersję Amager Bakke, nikt nie powinien mieć żalu, że do wydarzenia w pierwotnej wersji nie dojdzie. Każdy, kto ostatniego dnia grudnia i 1 stycznia pojawi się przy ul. Młynowej 29 w Białymstoku, będzie mógł zrobić coś więcej, niż oddać się chwili zabawy. A na nietypową skocznię zapraszamy wiosną 2017 r. do Kopenhagi.