Strajk w turystycznym kraju. Ludzie wyszli na ulice
Pracownicy sektora turystyczno-gastronomicznego w Portugalii mają już dość aktualnej sytuacji w ich kraju. Aby pokazać wyraz swojego niezadowolenia, zorganizowali 24-godzinny strajk w całym kraju. Przedstawiciele tej branży żądają kilku zmian.
W poniedziałek 27 maja br. w godzinach porannych Portugalczycy przystąpili do 24-godzinnego strajku w całym kraju. Z kolei wieczorem wzięli udział w manifestacji w centrum Lizbony.
Strajk w europejskim kraju
Przedstawiciele branży turystyczno-gastronomicznej jasno precyzują, jakich zmian oczekują. Wśród głównych postulatów strajkujących jest zwiększenie pensji do poziomu rekompensującego wzrost inflacji, a także poprawa warunków pracy.
- Protest służy przede wszystkim możliwości zwiększenia liczby pracowników kantyn, restauracji oraz miejsc zbiorowego zakwaterowania - poinformował Tiago Oliveira, szef największej centrali portugalskich związków zawodowych CGTP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chorwacka atrakcja przyciąga tłumy. Nagraliśmy wyjątkowy moment
Dodał, że pracodawcy sektora turystyczno-gastronomicznego nie są zazwyczaj chętni do zwiększania liczby etatów. Tymczasem, jak stwierdził Oliveira, sektor ten wraz z rekordowym napływem turystów pilnie potrzebuje nowych pracowników.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne zdjęcia, prezentujące tłumy Portugalczyków z plakatami, idącymi ulicami miast. W tym samy czasie w Portugalii strajkowali także nauczyciele. "Dziś byliśmy przed Ministerstwem (...). Walka trwa!" - czytamy w jednym z postów, opublikowanym przez Sindicato CESP na platformie X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Turystyka w Portugalii
Miniony rok, według szacunków Urzędu Turystycznego Portugalii (TP), był rekordowy zarówno pod względem liczby noclegów w placówkach hotelowych, jak i wartości wpływów z turystycznych rezerwacji.
Źródło: PAP/X