Swojska Mołdawia. Piękny kraj serdecznych ludzi
Dlaczego Mołdawia może się okazać idealnym kierunkiem wakacyjnej podróży? Wystarczy przypomnieć sobie typowe wielkomiejskie lato – pełne zgiełku, wypełnionych gośćmi plaż i hoteli, by docenić uroki małego malowniczego państwa nad Dniestrem.
Mołdawska przygoda
Zacznijmy od tego, że w dzisiejszej Europie niewiele jest miejsc, w których możemy poczuć się jak odkrywcy. Kraje jeszcze niedawno uważane za gorące nowości na turystycznej mapie – Gruzja, Rumunia, wcześniej Chorwacja, dziś są już mocno przeciążone gośćmi z całego świata, wielki biznes zaś zamienił niejeden piękny zakątek w maszynkę do robienia pieniędzy. Mołdawia jest miejscem wyjątkowym. Ten mały, wciśnięty jakby pomiędzy Rumunię a Ukrainę kraj, wciąż cieszy się dziewiczą przyrodą. Mnóstwo tu zielonych łąk, lasów, ale też spokojnie falujących pól uprawnych. Nikt się nigdzie nie śpieszy, ludzie są serdeczni dla sąsiadów i niezwykle gościnni wobec przybyszów.
Łatwy dojazd i niskie ceny
Mołdawia znajduje się zaledwie około 500 km od południowo-wschodniej granicy Polski, możemy więc jak najbardziej udać się w podróż samochodem. Jednak warto wiedzieć, że z lotniska Chopina w Warszawie kursują bezpośrednie samoloty do Kiszyniowa, stolicy Mołdawii. Również niektórzy przewoźnicy autokarowi oferują połączenia z tym krajem. Bilety możemy kupić za pośrednictwem stron: Autokar24.pl lub BiletyAutokarowe.pl.
Również przemieszczanie się po kraju nie powinno sprawić problemu. Przede wszystkim dlatego, że Mołdawia jest mniejsza niż nasze województwo mazowieckie. Zdecydowanie najlepiej podróżować po niej samochodem – paliwo jest tu dużo tańsze od polskiego. Za litr benzyny zapłacimy mniej niż 4 zł, za olej napędowy natomiast – mniej niż 2,50 zł. W Polsce podobne ceny są marzeniem kierowców! Możemy też w Kiszyniowie samochód zwyczajnie wypożyczyć (ceny od ok. 150 zł za dzień).
Miejscowa waluta to lej mołdawski (MDL), a kurs to 1 MDL = ok. 0,22 zł (czerwiec 2018 r.). Nieraz przekonamy się, że ceny wielu produktów są niższe niż nad Wisłą.
Piękne krajobrazy i serdeczni ludzie
Głównymi atrakcjami Mołdawii nie są miasta. Prawdziwe skarby znajdziemy na prowincji. Krajobraz jest tu wyżynny i obfituje we wzgórza, brakuje jednak przytłaczających gór (najwyższa w kraju ma zaledwie 430 m wysokości). Jak okiem sięgnąć, zobaczymy tu bezkresne pola i łąki. Gdzieniegdzie miniemy małe wioski czy stawy, w których miejscowi łowią ryby. Na jednej z takich dróg pomiędzy wzgórzami możemy przystanąć i rozkoszować się… ciszą. Jedną z największych atrakcji Mołdawii jest bowiem harmonia otaczających nas krajobrazów, jakże rzadko obecna w wielkich miastach!
Innym dobrem Mołdawii są ludzie, bardzo gościnni i hojni wobec przybyszów. Dlatego, jeśli nawet zabłądzimy gdzieś w czasie naszej wycieczki, bez trudu znajdziemy Mołdawian gotowych nam pomóc w odnalezieniu drogi. Ba, możemy się nawet spodziewać propozycji noclegu i sutego poczęstunku, zupełnie jak na tym filmie, którego główny bohater przypomina nieco Brada Pitta. Język mołdawski jest bardzo podobny do rumuńskiego, jednak z racji bliskości Ukrainy, słowiańskie nazwy i słówka usłyszymy tu dość często.
Kuchnia i wino
Mołdawianie są dumni ze swojej kuchni, a niektóre nazwy ich dań zabrzmią znajomo dla polskiego ucha. Znajdziemy tu na przykład mamałygę (potrawa przyrządzana z mąki kukurydzianej), bryndzę (pyszny ser z mleka krowiego, owczego lub koziego) czy zeamę (rosół z domowymi kluskami). Specjalnością Mołdawian jest tzw. plăcintă, czyli placki wypełniane np. ziemniakami, kapustą lub serem, a w wersji słodkiej jabłkami, wiśniami czy dynią – w zależności od regionu i domu, w którym nas nimi poczęstują. Z kolei sarmale, przypominające gołąbki z ryżem i mięsem, świadczą o wpływach kuchni tureckiej nad Dniestrem.
Osobnym tematem są mołdawskie wina. Tradycje winiarskie w tym kraju sięgają jeszcze starożytnego Rzymu, są więc nieodłączną częścią jego kultury. Konsumenci ze Wschodu znają je od wieków, a mieszkańcy Europy Zachodniej zaczynają je doceniać. Cenione za lokalne siedliska i wyjątkowe walory, mołdawskie wina tylko w tym roku zdobyły ponad 300 medali w różnych międzynarodowych konkursach, jak np. Decanter czy Mundus Vini. Jeśli chcemy poznać proces powstawania, leżakowania i butelkowania wina "od kuchni", wybierzmy się do Mołdawii we wrześniu, kiedy w wielu winnicach można wziąć udział w winobraniu.
Właśnie wymienione wyżej tradycje powodują, że Mołdawia jest idealnym gospodarzem Światowej Konferencji nt. Turystyki Winnej organizowanej przez Światową Organizację Turystyki (5-7 września br.). Przedstawiciele z całego świata będą na niej rozmawiać o zrównoważonym rozwoju terenów wiejskich, które mogą się z sukcesem rozwijać dzięki turystyce winnej. Mołdawia, która graniczy z Rumunią i Ukrainą, jest coraz częściej doceniana jako kierunek o wyjątkowym potencjale kulinarnym. Miłośnicy wina, smakosze, podróżnicy i pasjonaci kultury doceniają ją za wyjątkowe doświadczenia podróżowania po tym nadal mało poznanym kraju spoza utartych turystycznych szlaków.
Muzykalny kraj
Coraz bardziej popularna w Mołdawii jest ekoturystyka. Idealnym przykładem jest wieś Butuceni, piękne miejsce położone w Starym Orgiejowie, 55 km na północny wschód od Kiszyniowa. Dodatkową atrakcją jest odbywający się tutaj festiwal muzyczny DescOpera. Możemy wtedy posłuchać orkiestry symfonicznej pod batutą austriackiego dyrygenta Friedricha Pfeiffera. Unikatowy w skali europejskiej jest fakt, że ów koncert odbywa się na świeżym powietrzu, bowiem natura utworzyła w Starym Orgiejowie naturalny, skalny amfiteatr.
Mołdawianie są zresztą bardzo muzykalni. Urodził się tu na przykład wybitny pianista i kompozytor Anton Rubinstein, który koncertował w całej Europie wraz z naszym skrzypkiem Henrykiem Wieniawskim. Równie wielką furorę zrobił 200 lat później zespół muzyki dance o nazwie O-Zone, w rytmie ich pamiętnej piosenki "Dragostea Din Tei" podskakiwaliśmy również nad Wisłą!
Mołdawianie uwielbiają się bawić i dlatego Polacy szybko nawiązują z nimi nić porozumienia.
Nie trzeba tego zresztą tłumaczyć fanom Eurowizji – Mołdawia bierze udział w konkursie dopiero od 2005 r., a już zapisała się w jego historii kilkoma świetnymi występami. Z zeszłorocznym trzecim miejscem, zespołem SunStroke Project i jego szalonym saksofonistą na czele!
Zabytki
Kiszyniów nie należy wprawdzie do miast okazałych czy bogatych. Nie oznacza to jednak, że nie znajdziemy na mapie Mołdawii ciekawych zabytków do obejrzenia w wolnym czasie. W Curchi, 60 km na północ od stolicy kraju, zwiedzimy na przykład piękny XIX-wieczny monastyr. Natomiast miłośnicy historii dawnej wojskowości powinni odwiedzić twierdzę Soroki w pobliżu granicy z Ukrainą. Co ciekawe, pod koniec XVII wieku opanowały ją wojska Jana III Sobieskiego podczas starć z Turkami. Warto więc zwiedzić twierdzę, jeśli wcześniej odwiedziliśmy Kamieniec Podolski.
Zsumujmy wszystkie zalety Mołdawii – piękne widoki, mili i serdeczni ludzie, dobra muzyka i ciekawe miejsca do zwiedzenia. Wynik? Możliwe, że właśnie wybraliśmy cel naszego przyszłego wyjazdu wakacyjnego. Nic dziwnego, że magazyn National Geographic umieścił Mołdawię na liście 10 najgorętszych destynacji turystycznych 2018 r.
Partnerem artykułu jest Narodowe Stowarzyszenie Turystyki Przyjazdowej Mołdawii