Sylwester w polskich górach last minute. Czy są jeszcze miejsca?
Sylwester to zdecydowanie najgorętszy termin w roku. Czy na kilka dni przed 31 grudnia są jeszcze wolne miejsca w polskich górach? - Znalezienie noclegu w najbardziej popularnych miejscowościach graniczy w tej chwili z cudem - rozwiewa nadzieje spóźnialskich Tomasz Machała, prezes Nocowanie.pl.
Okres świąteczno-noworoczny ściąga w góry prawdziwe tłumy turystów, a najpopularniejszym miejscem na spędzenie sylwestra jest od lat Zakopane.
Sylwester w polskich górach - ostatnie wolne miejsca
Ostatnia noc w roku wypada w niedzielę, więc nawet jeśli nie chcemy brać urlopu, możemy zaplanować weekendowy wyjazd, wyjeżdżając np. w piątek 29 grudnia po pracy i wracając w poniedziałek 1 stycznia, który jest dniem wolnym.
Wśród corocznych sylwestrowych hitów od wielu lat na pierwszym miejscu znajduje się Zakopane. Obecnie według Booking.com 97 proc. miejsc jest już niedostępne w tym terminie. Za pokój dla dwóch osób na jedną noc trzeba zapłacić więcej niż 1000 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Tatrach. "Górnej granicy nie ma"
Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Karpaczu, Szklarskiej Porębie, Wiśle czy Szczyrku, gdzie niedostępne jest 98 proc. miejsc. W Muszynie czy Krynicy-Zdrój zarezerwowano 96 proc. obiektów, a w całych Bieszczadach tylko 3 proc. noclegów jest dostępne.
Znalezienie noclegu w górach na sylwestra "graniczy z cudem"
Turyści, którzy na ostatnią chwilę zostawili decyzję o spontanicznym sylwestrowym wyjeździe muszą się więc nieźle nagimnastykować, szczególnie, jeśli chcą powitać Nowy Rok w polskich górach.
- Znalezienie noclegu w najbardziej popularnych miejscowościach graniczy w tej chwili z cudem, a nieliczne wolne miejsca w Zakopanem czy Karpaczu wiążą się z wydatkiem nawet kilkuset złotych za osobę za noc - potwierdza Tomasz Machała, prezes Nocowanie.pl. - Spóźnialskim pozostaje wyszukiwanie noclegów w mniej popularnych miejscowościach, z mniej rozbudowaną ofertą zimowych atrakcji, ale też z dala od tłumów - dodaje.
Machała zauważa, że ogromne zainteresowanie Polaków sylwestrowymi wyjazdami, ale też zauważalny odsetek turystów zagranicznych sprawiają, że górale nie mają większych powodów do narzekań. - Choć podnoszą się też głosy, że gospodarze liczyli na dłuższe rezerwacje w okresie świąteczno-noworocznym. Tymczasem – tak jak i w czasie minionych wakacji – wyjeżdżamy chętnie, ale na krótko - zdradza prezes Nocowanie.pl.
Czytaj także: Górale niezadowoleni. W Zakopanem "widać nerwowość"